Mnie ostatnio w tramwaju chcieli skroić z roweru. Tzn jak wysiadałem, już jestem przy wyjściu i nagle sie z miejsca zrywa 3 dzieciaków z 16-17 lat i za mną. Ale sie chłopaki pogubili w tych podziemiach między centralem a parkiem poniatowskiego
A co do tego parku, to tam dosyć niebezpiecznie jest. No chyba że jeździsz z kolegą który w razie czego zostanie a tobą a nie ucieknie jak reszta.
Czasami kręcą się tam, jak to tamtejsi raiderzy mówią "dresy".
Zawsze wygląda to tak że jeździ 15 osób, na ławce obok siada 3-4 "dresów" i w ciągu 30 sekund już nikt nie jeździ, a oni widzą to i przychodzą dla jaj bo to śmieszne jest jak przed nimi uciekają.
Chociaż 2 razy była taka sytuacja że przyszli i nas gonili, 1 raz to było po derbach na ŁKS-ie, jednego dzieciaka złapali i zabrali mu jakiś stary telefon, a rower zostawili
A 2 raz, mnie przy tym nie było, ale kolega (akurat ten by nie kłamał)
i paru innych twierdzi, że postawili się im ostatnio, po czym ganiali ich po mieście autem, a ci uciekali rowerami.
Ale z własnych doświadczeń zauważyłem że tam raczej te "dresy" polują na skejtów w rurkach (nie dziwie sie im, sam bym ich chętnie wyłapał

)
Raz nawet dałem sie takiemu na rowerze przejechać, potem oddał, pogadał, popatrzył jak jeżdżę i poszedł.
Więc tam lepiej uważać, ale jak widzą że się nie boisz i nie masz rurek to możesz być spokojny