"Wypalanie" tarczy na alu pająku
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
"Wypalanie" tarczy na alu pająku
Jak w tytule, zwykłe tarcze "wypalałem" w piekarniku, temperatura na max i 20min i było git, jak dla mnie najlepszy sposób ale teraz mam Shimano XT i nie wiem czy można tak samo ją "wypalić" i nic się nie stanie czy może jednak nie bardzo, do tego wiadomo, pająk jest pomalowany, jak z lakierem, jest on chyba, pewnie proszkowy więc teoretycznie nic się nie powinno stać?
Najbardziej zastanawia mnie w jakim celu "wypalasz" te tarcze?
Powłoka lakierowana oraz materiał pająka mają różne współczynniki rozszerzalności. Nawet jeżeli będziesz taką tarczę powoli nagrzewał, a następnie powoli studził, mimo tego możesz doprowadzić do spękań powłoki.
Aluminium ma około 2-krotnie większą rozszerzalność liniową od stali, a powłoka rozszerza się minimalnie, więc spękania są bardzo prawdopodobne.
Z anodą w ~250st. prawdopodobnie nic się nie stanie, ale na Twoim miejscu wolałbym tego nie sprawdzać
Powłoka lakierowana oraz materiał pająka mają różne współczynniki rozszerzalności. Nawet jeżeli będziesz taką tarczę powoli nagrzewał, a następnie powoli studził, mimo tego możesz doprowadzić do spękań powłoki.
Aluminium ma około 2-krotnie większą rozszerzalność liniową od stali, a powłoka rozszerza się minimalnie, więc spękania są bardzo prawdopodobne.
Z anodą w ~250st. prawdopodobnie nic się nie stanie, ale na Twoim miejscu wolałbym tego nie sprawdzać

=Pietr3k=, chyba po raz pierwszy muszę powiedzieć, że prawisz głupoty 
Tarcza nagrzewana przez klocki osiąga ciraca 180 stopni C. Co gorsza nagrzewa się znacznie szybciej i znacznie szybciej oddaje to ciepło. I nic się z nią nie dzieje
Także śmiało możesz wrzucić do piekarnika.

Tarcza nagrzewana przez klocki osiąga ciraca 180 stopni C. Co gorsza nagrzewa się znacznie szybciej i znacznie szybciej oddaje to ciepło. I nic się z nią nie dzieje

Z gówna bata nie ukręcisz.
KubaLaPL, dzięki za uwagę o zbliżonej temperaturze
Do takiej temperatury, a nawet dużo wyższej rozgrzewa się część robocza tarczy. Reszta, czyli cienkie ramiona, nieustannie uderzają powierzchnią boczną w omywające powietrze i na zasadzie konwekcji wymuszonej (dużo silniejszej niż konw. naturalna) powodują stosunkowo szybkie oddawanie ciepła.
W trakcie jazdy w odległości około 1cm od powierzchni roboczej temperatura może być dzięki temu niższa o ok. 100st (zależy to od temp. zewnętrznej, grubości i ilości, oraz kształtu ramion, a także wsp. przewodzenia).
W odniesieniu do pająka - ma on zwykle dużo większy przekrój niż powierzchnia robocza i tym samym stanowi większy opór dla omywającego powietrza, oddając więcej ciepła - chłodząc się skuteczniej. Nity tworzące nieciągłą granicę między stalą i aluminium także nie wpływają pozytywnie na przewodzenie ciepła wbrew zapewnieniom producentów.
Ostatnia moja dygresja dotyczy samego rozkładu temperatury w tarczy. W piekarniku otrzymujesz całą jej powierzchnię nagrzaną do ~250st, czego nie doświadczysz nigdy na kilkukilometrowym zjeździe - bo tam temp. będzie najniższa w środku tarczy. Rozszerzalność tych materiałów na małej powierzchni (przypadek zjazdu) oczywiście nie zaszkodzi, ale na dużej powierzchni już ma szansę, gdyż dysproporcje będą zbyt duże.
Jest w tym dużo praw fizyki, które warto naocznie sobie uświadomić, więc zachęcam spojrzeć na rozkład temperatury na tym filmiku i zauważyć, że rozgrzana do czerwoności tarcza ma wręcz zaciemnione obszary pochodzące od jej ramion i wnikające do powierzchni roboczej
https://www.youtube.com/watch?v=9IflvyM1pnM
Jeszcze dla ciekawostki KubaLaPL powiedz mi, czym zmierzyłbyś temperaturę tarczy po zjeździe?

Do takiej temperatury, a nawet dużo wyższej rozgrzewa się część robocza tarczy. Reszta, czyli cienkie ramiona, nieustannie uderzają powierzchnią boczną w omywające powietrze i na zasadzie konwekcji wymuszonej (dużo silniejszej niż konw. naturalna) powodują stosunkowo szybkie oddawanie ciepła.
W trakcie jazdy w odległości około 1cm od powierzchni roboczej temperatura może być dzięki temu niższa o ok. 100st (zależy to od temp. zewnętrznej, grubości i ilości, oraz kształtu ramion, a także wsp. przewodzenia).
W odniesieniu do pająka - ma on zwykle dużo większy przekrój niż powierzchnia robocza i tym samym stanowi większy opór dla omywającego powietrza, oddając więcej ciepła - chłodząc się skuteczniej. Nity tworzące nieciągłą granicę między stalą i aluminium także nie wpływają pozytywnie na przewodzenie ciepła wbrew zapewnieniom producentów.
Ostatnia moja dygresja dotyczy samego rozkładu temperatury w tarczy. W piekarniku otrzymujesz całą jej powierzchnię nagrzaną do ~250st, czego nie doświadczysz nigdy na kilkukilometrowym zjeździe - bo tam temp. będzie najniższa w środku tarczy. Rozszerzalność tych materiałów na małej powierzchni (przypadek zjazdu) oczywiście nie zaszkodzi, ale na dużej powierzchni już ma szansę, gdyż dysproporcje będą zbyt duże.
Jest w tym dużo praw fizyki, które warto naocznie sobie uświadomić, więc zachęcam spojrzeć na rozkład temperatury na tym filmiku i zauważyć, że rozgrzana do czerwoności tarcza ma wręcz zaciemnione obszary pochodzące od jej ramion i wnikające do powierzchni roboczej

https://www.youtube.com/watch?v=9IflvyM1pnM
Jeszcze dla ciekawostki KubaLaPL powiedz mi, czym zmierzyłbyś temperaturę tarczy po zjeździe?

Laserowym termometrem.

Dalej się z Tobą nie zgadzam
Gdyby tak różna byłaby rozszerzalność tych materiałów to obawiam się, że technologia IceTech by nie działała zbyt dobrze 
Tylko, że to nie jest 250 stopni tylko ze 400 jak nie lepiej=Pietr3k= pisze:więc zachęcam spojrzeć na rozkład temperatury na tym filmiku i zauważyć, że rozgrzana do czerwoności tarcza ma wręcz zaciemnione obszary pochodzące od jej ramion i wnikające do powierzchni roboczej

Dalej się z Tobą nie zgadzam


Z gówna bata nie ukręcisz.
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Jak masz piekarnik nagrzewający do ok 400 *C to spoko
Bo to jest temperatura, w której niemal wszystkie tłuszcze parują. Kup jakiś płyn do odtłuszczania hamulców https://www.google.pl/search?q=brake+cl ... In2sgby4QE
I po problemie.
A jak chcesz tanio to czysty aceton.

I po problemie.
A jak chcesz tanio to czysty aceton.
Z gówna bata nie ukręcisz.
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Nie no do 400 to nie
No ok może nie wszystkie ale jest duuuuża różnica po piekarniku
Np. taki aceton będzie dobry http://farbus.pl/aceton-0-5l.html ?


Aceton to aceton
Określony związek chemiczny, zawsze jest taki sam


Znaczną cześć, ale nie wszystkie. Natomiast lepiej zrobić kąpiel w acetonie i po sprawie. Z klocków wyciągnąć tłuszcz nie jest tak prosto, ale tarcza bez problemowo się czyści. Spowodowane to jest tym, że klocki chłoną tłuszcz a na tarczy tworzy się tylko cieniutka powłoka.przemek_06 pisze:No ok może nie wszystkie ale jest duuuuża różnica po piekarniku
Z gówna bata nie ukręcisz.
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Ta, tego też już kiedyś próbowałem (z palnikiem) ale z tego co pamiętam efekt nie był tak dobry, w piekarniku lepiej to wychodziło.
A tak swoją drogą mam dziwny przypadek w tarczy z tyłu, 185mm a dokładniej jest coś takiego, że tak jak by w jednym miejscu tarczy zaczyna piszczeć, później przestaje, wiadomo w trakcie jazdy jest to taki co chwilowy pisk i wtedy jest taki jak by poślizg, w tym samym miejscu co piszczy, mam nadzieje, że w miare wiadomo o co chodzi, co może być tego przyczyna, dzisiaj "umyłem" oby dwie tarcze jak i klocki w płynie do naczyń, z tyłu ten dziwny "co chwilowy" pisk nie znikł...
A tak swoją drogą mam dziwny przypadek w tarczy z tyłu, 185mm a dokładniej jest coś takiego, że tak jak by w jednym miejscu tarczy zaczyna piszczeć, później przestaje, wiadomo w trakcie jazdy jest to taki co chwilowy pisk i wtedy jest taki jak by poślizg, w tym samym miejscu co piszczy, mam nadzieje, że w miare wiadomo o co chodzi, co może być tego przyczyna, dzisiaj "umyłem" oby dwie tarcze jak i klocki w płynie do naczyń, z tyłu ten dziwny "co chwilowy" pisk nie znikł...
przemek_06, jaki właściwie jest powód, by wypalać lub czyścić acetonem klocki lub tarczę? Skąd u Ciebie zbiera się tam tłuszcz?
Jedyny powód jaki wydaje mi się racjonalny, to przypadkowe zalanie sobie tych części płynem hamulcowym przy odpowietrzaniu, a u Ciebie to wygląda jak rytuał, o którym gdzieś głosili, żeby co jakiś czas odprawiać
Jeżeli nie miało to miejsca, to szukałbym przyczyn gorszej pracy lub pisków gdzie indziej.
Jedyny powód jaki wydaje mi się racjonalny, to przypadkowe zalanie sobie tych części płynem hamulcowym przy odpowietrzaniu, a u Ciebie to wygląda jak rytuał, o którym gdzieś głosili, żeby co jakiś czas odprawiać

Jeżeli nie miało to miejsca, to szukałbym przyczyn gorszej pracy lub pisków gdzie indziej.
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Pietr3k nie, ja robię to bardzo rzadko, jak wcześniej pisałem...
Po deszczu tak samo nie czyszcze, tak jak napisałeś,
przypadkowe kapnięcie oleju czy coś (a nawet czasem jak przez przypadek kapnie mi olej czy coś to tylko wytrę ręką czy szmatką i nic więcej nie robie z tym, na początku to wiadomo jak hamuje ale po paru hamowaniach samo się "dociera"), po prostu ostatnio zauważyłem, że przód nie hamuje mi tak jak powinien więc się pytam
Po deszczu tak samo nie czyszcze, tak jak napisałeś,
przypadkowe kapnięcie oleju czy coś (a nawet czasem jak przez przypadek kapnie mi olej czy coś to tylko wytrę ręką czy szmatką i nic więcej nie robie z tym, na początku to wiadomo jak hamuje ale po paru hamowaniach samo się "dociera"), po prostu ostatnio zauważyłem, że przód nie hamuje mi tak jak powinien więc się pytam

-
- Posty: 385
- Rejestracja: 14.11.2011 22:37:14
- Lokalizacja: Bełchatów
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość