Witam.
Wczoraj wymieniłem sobie olej w swoich 888 i po złożeniu sprzętu i próbnych ugięciach coś mnie zaniepokoiło. Gdy tłumienie powrotu jest dosyć mocne to jak uginam amortyzator i odpuszczam(następuje zmiana kierunku pracy) to jest taki chwilowy przeskok zanim tłumienie zacznie działać i słychać jakby puknięcie coś takiego. Efekt nasila się ze wzrostem tłumienia powrotu, gdy tłumienie powrotu jest małe, przestaje to być odczuwalne. Czy tłumik może być jakoś zapowietrzony ? Co może być przyczyną ?
Wydawało mi się, że tak. Aż tak bardzo też go nie rozbierałem. Tylko tyle żeby wylać stary olej i wlać nowy. Dziwne bo na kompresji która jest w tej samej ladze i tłumiku jest wszystko ok.
Saint_pl pisze:Tylko tyle żeby wylać stary olej i wlać nowy.
A syf został...
W momencie zmiany kierunku ugięcia masz stan przejściowy. Zaworek kompresji musi się zamknąć żeby zaworek powrotu miał co robić... ale ja trochę nie rozumiem jak wy wyczuwacie te 0,5-1mm skoku przez które to się dzieje...
pietryna pisze: Saint_pl napisał(a):"Tylko tyle żeby wylać stary olej i wlać nowy."
A syf został...
W momencie zmiany kierunku ugięcia masz stan przejściowy. Zaworek kompresji musi się zamknąć żeby zaworek powrotu miał co robić... ale ja trochę nie rozumiem jak wy wyczuwacie te 0,5-1mm skoku przez które to się dzieje...
Co do syfu, to nie była wymiana po roku czy coś takiego tylko amortyzator był na serwisie i olej wymieniałem po kilku zjazdach dlatego, że chciałem skorygować jego ilość. Teraz lałem motorexa 7,5w, czyli spróbować na 5w ?
*pietryna w moim przypadku to napewno nie jest 1mm tylko więcej
to się nazywa duża histereza. I jest to po prostu bezwładność zaworu zwrotnego na kompresji i powrocie. Jak się da dużo powrotu zawór zwrotny zamyka się ze sporym impetem który słychać np na krawężniku.