Strona 1 z 1
Ubezpieczenie Euro 26
: 06.08.2013 11:52:32
autor: Smietana
Tematów o ubezpieczeniu było ostatnio sporo i pojawiły się w nich głosy że nie warto inwestować w ubezpieczenie Euro 26.
Jestem właśnie zdecydowany na wykupienie ubezpieczenia ze względu na tygodniowy wypad w alpy. Myślałem właśnie nad zakupem tego ubezpieczenia. W moim przypadku istnieje możliwość dogodnego zakupu, (do 21 czynny jest punku co ze względu na prace mi bardzo odpowiada) ale czy jest sens to kupować?
Dodam że posiadam tą europejską karte z nfz'tu, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
: 06.08.2013 12:11:21
autor: Spaced
Nie ma. Niskie kwoty, za niektóre rzeczy potrafia sie wymigać. Jak tylko na tydzien to zainwestuj w Elvie. Pare przypałów już miałem i zawsze mnie zadziwia jak pomocna to firma jesli chodzi o koszty leczenia za granicą.
: 06.08.2013 12:23:44
autor: Smietana
A który pakiet w Elvie wybierasz? W "Extreme" nie ma wyróżnionego zarówno downhillu jak i MTB.
Jazda na rowerze jest w pakiecie Active z tym że: "ochrona ubezpieczeniowa w tym wariancie obejmuje aktywność sportową, której celem jest odpoczynek i rozrywka", a nie zapier****nie z góry na dół jak szatan.
: 06.08.2013 12:30:27
autor: motomysz
Ja biorę PZU Wojażera, nigdy nie korzystałem ze świadczeń w tej polisie co prawda, bo na szczęście nie było potrzeby, ale downhill jest tam wyszczególniony w sportach wysokiego ryzyka.
Za 4 dniową polisę ostatnio, na koszty leczenia 120tys zł, NNW 100 tys zł i OC 100 tys zł wyszło 59,20 PLN składki.
: 07.08.2013 21:00:31
autor: agressor
Nie licz na cokolwiek z nfz'tu. Dorabiam sobie w Allianz mam uprawnienia agenta i mogłbym ci coś zaproponować. Jest u nas coś takiego jak globtrotter. I z tego co wyczytałem to wyłączenia z tytułu uprawiania sportów ekstremalnych nie obejmują jakichkolwiek dziedzin związanych z rowerami

. Na tygodniowy wypad trzeba liczyć między 40-60 zł.
Tu znajdziesz moje dane to mogę cię obsłużyć
https://port.allianz.pl/michal.wnek2/ ewentualnie kliknij przez moją kartę to zawsze coś mi tam skapnie

Oczywiście postaram się dowalić wszystkie dostępne mi zniżki

: 07.08.2013 21:31:47
autor: Hemp
Ja moge sie wypowiedziec co do PZU i wojazera. Spaced kiedys w innym temacie pisal, ze PZU nie wyplaca kasy i sa z nimi problemy. Ja osobiscie mam inne doswiadczenia. Zalamalem reke na wyjezdzie i powrocie zglosilem szkode i bez problemu dostalem kase. Natomiast jest to tak, ze jesli cos sie Tobie stanie to nie mozesz skorzystac z EKUZ'a tylko skontaktowac z PZU bo w przeciwnym wypadku nie dostaniesz kasy. I to chyba wszystko. Szkoda zgloszona przez internet bez problemow kasa po tygodniu byla na moim koncie. Polecam.
: 07.08.2013 21:41:23
autor: KaKTuSSS
Smietana a Ty chcesz się ubezpieczyć żeby dostać odszkodowanie czy żeby mieć komfort pewności że służba zdrowia w obcym kraju Cię obsłuży? Ogólnie to sprawa wygląda tak, że bez względu na to jakie będziesz miał prywatne ubezpieczenie, to jak pojedziesz do szpitala to obsłużą Cię, ale będziesz musiał zapłacić gotówką. Kasę pewnie zwróci Ci ubezpieczalnia. Niemniej jednak złamałem rękę na Słowacji i zażądali ode mnie 4 000 zł za obsługę z poskładaniem ... a powiedzmy sobie szczerze - mało kto ma taki zapas floty ze sobą na wyjeździe. Mnie uratował EKUZ, czyli NFZ. Zwykłe ubezpieczenie realizowane za pomocą karty wyrabianej za fri w każdym mieście, które jest honorowane na terenie całej UE.
: 07.08.2013 21:47:31
autor: Hemp
Smietana
EKUZ to pewna opcja dlatego, ze jesli pojawiasz sie z karta EKUZ to zawsze jestes przyjmowany jako nagly przypadek i po za kolejka wiec nie ma szans ze Tobie nie pomoga.
Inna sprawa jest relacja EKUZ do ubezpieczenia indywudalnego oczym pisalem wyzej odnosnie PZU.
: 07.08.2013 22:20:18
autor: jasiek_krk
jak byłem w alpach miałem euro26 sport ale na szczęście nie musiałem go używać. Najważniejsze jest to czy dane ubezpieczenie obejmuje koszty ratownictwa ( i do jakiej kwoty) bo o tym się zapomina a to słono kosztuje (np transport heli)
Re:
: 08.08.2013 06:26:04
autor: motomysz
KaKTuSSS pisze:Smietana a Ty chcesz się ubezpieczyć żeby dostać odszkodowanie czy żeby mieć komfort pewności że służba zdrowia w obcym kraju Cię obsłuży? Ogólnie to sprawa wygląda tak, że bez względu na to jakie będziesz miał prywatne ubezpieczenie, to jak pojedziesz do szpitala to obsłużą Cię, ale będziesz musiał zapłacić gotówką. Kasę pewnie zwróci Ci ubezpieczalnia. Niemniej jednak złamałem rękę na Słowacji i zażądali ode mnie 4 000 zł za obsługę z poskładaniem ... a powiedzmy sobie szczerze - mało kto ma taki zapas floty ze sobą na wyjeździe. Mnie uratował EKUZ, czyli NFZ. Zwykłe ubezpieczenie realizowane za pomocą karty wyrabianej za fri w każdym mieście, które jest honorowane na terenie całej UE.
Ja się ubezpieczam żeby dostać odszkodowanie ... bo koszty leczenia po zakończeniu leczenia ambulatoryjnego sa wysokie i nikt ich nie zwraca. Trzeba kupić jakieś leki, trzeba iść na kontrole w PL (i nie ma co liczyć na wizytę na fundusz, bo Ci ręka zgnije pod gipsem zanim się doczekasz na wizyte), trzeba potem iść na jakaś rehabilitacje... itp itd .. więc ubezpieczam się przede wszystkim po to aby mieć NNW. Drugą sprawą jest OC w życiu codziennym.
Natomiast mając kartę EKUZ, jak sobie zrobię coś, to i tak mam zamiar korzystać z EKUZ. Po co ryzykować, że wysokość Twojej polisy będzie mniejsza niż koszty leczenia? I co wtedy ? EKUZ to EKUZ - wysokość kosztów leczenia nie ma znaczenia.
Edit: Przypomniała mi się ta sytuacja z obozu w Whistler sprzed kilku lat, jak ktoś sobie parszywie złamał kostkę/stopę. Mieli chłopaki ubezpieczenie, w szpitalu go poskładali, tam chyba był nawet jakiś przeszczep ściegien czy skóry z dupy, mniejsza z tym. I co ? Koszty leczenia ponad 50 tys CAD, a ubezpieczenie do 25 tys CAD. Jakaś taka była ta proporcja. Oczywiście, to była Kanada, więc EKUZ tam nie obowiązywał, ale taka sytuacja może się zdarzyć w kraju Unii, gdzie już możesz liczyć na EKUZ...
Re:
: 08.08.2013 08:12:28
autor: piotrex
KaKTuSSS pisze:Ogólnie to sprawa wygląda tak, że bez względu na to jakie będziesz miał prywatne ubezpieczenie, to jak pojedziesz do szpitala to obsłużą Cię, ale będziesz musiał zapłacić gotówką.
wcale niekoniecznie,to zalezy od umowy z ubezpieczycielem-bedac w les deux alpes wylecialem delikatnie z trasy i walnalem kolanem w glaz (dowcip polegal na tym,ze dokladnie to samo kolano oberwalo 2 tygodnie wczesniej na zarze),zadzwonilem do ubezpieczalni,dostalem smsem liste lekarzy do wyboru,poszedlem do jednego z nich,zadzwonilem ponownie,wyslali gosciowi gwarancje wyplaty faxem i w ten oto magiczny sposob zaoszczedzilem bodaj 240euro za 2 zdjecia rtg,opatrunek,recepte i porade.
ale fakt-wiekszosc ubezpieczen woli inna forme rozliczen,dlatego warto miec karte kredytowa

.
Motomysz- Kozie zasadniczo prawie urwalo stope,z tego co pamietam

: 08.08.2013 10:25:55
autor: Smietana
Dziękuje wszystkim za odpowiedź.
KaKTuSSS, ogólnie zależy mi wyłącznie żeby mnie poskładali za darmo, nie potrzebuje odszkodowania ani OC i NNW, dlatego bardzo cieszy mnie to co napisałeś. Przerażają mnie potencjalne koszty obsługi medycznej czy ratowniczej.
Z euro 26 rezygnuje definitywnie nawet jeśli miałbym jechać tam tylko z EKUZ.
Do przemyślenia zostawiam to PZU, Elvie i może tego allianza ale agressor ma w tym interes więc nie wiem czy ufać w to co pisze

Re:
: 08.08.2013 10:49:20
autor: motomysz
Smietana pisze:Dziękuje wszystkim za odpowiedź.
KaKTuSSS, ogólnie zależy mi wyłącznie żeby mnie poskładali za darmo, nie potrzebuje odszkodowania ani OC i NNW, dlatego bardzo cieszy mnie to co napisałeś. Przerażają mnie potencjalne koszty obsługi medycznej czy ratowniczej.
Z euro 26 rezygnuje definitywnie nawet jeśli miałbym jechać tam tylko z EKUZ.
Do przemyślenia zostawiam to PZU, Elvie i może tego allianza ale agressor ma w tym interes więc nie wiem czy ufać w to co pisze

NNW warto mieć. Wie o tym każdy kto miał jakiś uraz i potem się leczył.
Kiedyś przejechałem sobie po łydce pinami w Koninkach. Wdało się zakażenie. Oczywiście sytuacja miała miejsce w PL, wiec wizyta na SORze i po kłopocie (nie licząc kłopotów z dostaniem się na SOR, bo uraz sprzed 2 dni, i co ja poradze, że boli dopiero dziś ??). Ale .... łącznie za zastrzyki, antybiotyki, przeciwzakrzepy dałem coś około 350-400 zł. A to był gówniany uraz....
Operacja barku (prywatnie) + rehabilitacja + leki wyszła mnie lekko licząc 11-12 tys zł.....
I teraz wybijasz sobie bark, nie masz ubezpieczenia .. wsadzą Ci to w gips albo na temblak na 2 tyg i koniec leczenia. I co dalej? Masz niestabilny bark, bez operacji zawsze będzie podatny na wypadanie, i będziesz go co jakiś czas wybijał / zwichał. Zapiszesz się na operacja na NFZ to poczekasz 18-24 miesięcy.
Lepiej mieć więc jakiekolwiek ubezpieczenie, pójdziesz potem do ortopedy prywatnie, stwierdzi konieczność leczenia ... weźmiesz fakturę ... potem faktury za rehabilitację, i będziesz ściągał kase od ubezpieczyciela.
: 09.08.2013 12:09:59
autor: rycu
Ja mam pytanie trochę z innej beczki a nie chce zakładać nowego tematu. Czy istnieją jakieś ubezpieczenia od sportów wysokiego ryzyka na np. rok? Nie ukrywam że bawienie się w ubezpieczenie przed każdym wyjazdem nie jest dla mnie. Jeśli coś takiego istnieje możecie polecić jakiegoś ubezpieczyciela?

: 09.08.2013 12:40:10
autor: Hemp
Nie wiem czy wojazera mozna kupic na rok ale ma on klauzule na sporty wysokiego ryzyka ( zawsze ja kupuje) do tego jest opcja staru w zawodach itp. Musialbys dopytac w PZU.