Pojedź bez ich zgody gdzieś na jakieś amatorskie zawody jak robią problemy. Zajmij 1-3 miejsce. Wróć z pucharem. Słuchaj bólu dupy przez tydzień czy dwa i tekstów "byłbym z Ciebie dumny ale nie mogę bo pojechałeś bez naszego pozwolenia". Potem sytuacja wraca do normy i rodzice wspierają ;p - znajomy tak zrobił. Jest właśnie w fazie "byłbym z Ciebie dumny ale nie mogę" ;p
Zmodyfikowana wersja pawcisq - Pojedź bez ich zgody (ale wymyśl inny powód np. ognisko). Wróć z dyplomem, pucharem, główną nagrodą ale co najważniejsze wróć bez uszczerbku na zdrowiu. Niech ktoś Ci zrobi foty. Po powrocie pokaż rodzicom gdzie byłeś, co robiłeś.
Jeżeli będą obiekcje z ich strony to powiedz, że od jutra będziesz stał pod klatką, pił, palił, ale przynajmniej będziesz na miejscu.
Hehe, smieszki z was
Powiedz rodzicom ze to dla Ciebie wazne, ze tp twoja pasja, milosc, jak nie pomoze to zapytaj grzecznie "Dlaczego chcecie hamowac moj rozwoj/zainteresowania, to w koncu sie domysla jak Ci na tym zalezy, no i troszke im wjedziesz na poczucie winy
Ani szantaż, ani stawianie przed faktem dokonanym nie przyniesie dobrego skutku. W pierwszym przypadku ("czyli mam nie jechać, tylko chlać piwo na ławce?!") wyjdziesz na dzieciaka, a chcesz opuścić tą ramę patrząc na kontekst Twojego problemu.
W drugim przypadku, jeżeli starzy są konsekwentni, przez długi czas będziesz miał jeszcze większe problemy z jakimkolwiek wyjazdem, a w najlepszym przypadku po prostu koniec zaufania.
Chcesz jechać - pokaż, że jesteś odpowiedzialny. Weź ochraniacze, pogadaj ze starymi i powiedz im m. in. o piwku na ławce, ale w formie argumentu ("chciałbym robić coś ciekawego, a nie - zabijać nudę pijąc piwo na ławce"). Dodaj, że sport urazowy, ale jesteś ostrożny, masz te ochraniacze, a w przypadku problemów możesz liczyć na pomoc kolegów, tak ja oni na Twoją. Zaproponuj też jakiś wyjazd, w którym wezmą udział (podrzucą Ci rower i graty, popatrzą jak jeździsz itp.)
Ostatni sposób powinien dać im do myślenia i być może załatwisz sobie wizę na wyjazdy dożywotnio.
Tak z ciekawości - ile masz lat? Może po prostu jesteś za młody i rodzice nie chcą Cię puszczać, bo nie będziesz miał opieki - w takim przypadku, jak się rozsypiesz gdzieś na trasie, oni będą mieć problemy.
W moim przypadku, gdy raz wypaliłem, że chce jechać trochę dalej, to trochę rodziców zaskoczyłem i rozmowa się skończyła szybciej niż zaczęła. No to zacząłem sobie organizować wycieczki, od bliższych (na które nie było potrzeby wyrażania zgody, tylko informowałem rodziców że jadę tu i tu), do coraz to dalej położonych. W efekcie tego nie było żadnej drugiej rozmowy ani przekonywania. Po prostu moje wyjazdy weszły w życie i teraz po prostu mówię, że się wybieram - szybki wywiad co? gdzie? kiedy? - i jadę :3
Za mało konkretów, nie wszyscy rodzice są tacy sami. Najpierw zapytaj swoich czy możesz jechać, a potem napisz tutaj ich argumenty dlaczego nie, wtedy coś będzie można doradzić.
Nie znam cię ale jeżeli jesteś patusem co nie może się obyć bez jarania fajek i chlania piwska to się nie dziw że rodzice nie mają do ciebie zaufania.
W takim wypadku nie masz szans na to żeby cie puścili.
Jeżeli jesteś grzeczny i ogarnięty a po prostu lubisz zapierdalać rowerem to poważnie pogadaj z rodzicami tylko bez żadnego piwa i innych durnych akcji jak dziecko z gimbazy.