Do PKP z rowerem?
Do PKP z rowerem?
Ok meeeeeny i łomeeeeeny mam pytanie.
W wakacje bede najprawdopodbniej zmuszony do skorzystania z uslug PKP i tak sobie mysle czy ci Panowie w granatowych mundurkach beda mieli cos przeciwko temu zebym wstawil do srodka rower?
Na pewno duzo z Was jezdzilo juz naszymi pociagami i moze macie jakies patenty na przymocowanie roweru?
Czekam na odp.
Pozdrawiam
W wakacje bede najprawdopodbniej zmuszony do skorzystania z uslug PKP i tak sobie mysle czy ci Panowie w granatowych mundurkach beda mieli cos przeciwko temu zebym wstawil do srodka rower?
Na pewno duzo z Was jezdzilo juz naszymi pociagami i moze macie jakies patenty na przymocowanie roweru?
Czekam na odp.
Pozdrawiam
gg# 1594401
-
- Posty: 1001
- Rejestracja: 06.05.2004 16:06:18
- Lokalizacja: KrK
- Kontakt:
-
- Posty: 651
- Rejestracja: 19.04.2004 14:23:55
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Tak dokladniej to sie placi specjalnie za rower, a nie za bagaz. Kiedys wiozlem rower na takim wieszaku na rowery (fabrycznie montowany w tym pociagu a nie moj), wagonow barazowych to juz nie powinno byc, ale w takich zoltych pociagach to zawsze byly. Swego czasu tez wiozlem rower w takim przedziale, nie wiem czy jakis pocztowy czy cos, ale konduktor powiedzial, ze moge tam zostawic i on juz tam bedzie go pilnowal, jak cos to idze wszystko na niego (na wszelki wypadek uzylem zapiecia). To tyle z moich doswiadczen
Z rowerem to jest tak, mozesz go przewiezc:
Rozbierajac, czyli wyjmujac z niego kola, i wkladajac go do specjalnej torby na przewozenie rowerow. Wtedy nie placisz za niego nic. MOesz tez samemu go zapakowac do jakiego pudla. Nie zapomnij, ze bagarz nie moze byc zbyt duzy.
Mozesz poprostu kupic bilet na rower ktorego cena zmienia w zaleznosci od odleglosci na jaka jedziesz i chyba nigdy nie przekracza 15 zl - ale co do ceny moge sie mylic.
Jak jzu masz taki bilet to:
albo przewozisz rower w specjalnym pociagu bagarzowym gdzie sa na rowery specjalne miejsca (takie jak przed sklepami, albo tkie do powieszenia roweru).
Jesli takiego bagarzowego wagonu nie ma przewozisz rower na samym poczatku albo na koncu skladu stojac wraz z nim w korytazu. Jak latwo sie domyslac na koncach poto aby nie utrudniac przejscia.
To chyba wszystko reszta to szczegoly dotyczace konkretnej trasy, wiec musisz sie dopytac w PKP.
pozdr
Rozbierajac, czyli wyjmujac z niego kola, i wkladajac go do specjalnej torby na przewozenie rowerow. Wtedy nie placisz za niego nic. MOesz tez samemu go zapakowac do jakiego pudla. Nie zapomnij, ze bagarz nie moze byc zbyt duzy.
Mozesz poprostu kupic bilet na rower ktorego cena zmienia w zaleznosci od odleglosci na jaka jedziesz i chyba nigdy nie przekracza 15 zl - ale co do ceny moge sie mylic.
Jak jzu masz taki bilet to:
albo przewozisz rower w specjalnym pociagu bagarzowym gdzie sa na rowery specjalne miejsca (takie jak przed sklepami, albo tkie do powieszenia roweru).
Jesli takiego bagarzowego wagonu nie ma przewozisz rower na samym poczatku albo na koncu skladu stojac wraz z nim w korytazu. Jak latwo sie domyslac na koncach poto aby nie utrudniac przejscia.
To chyba wszystko reszta to szczegoly dotyczace konkretnej trasy, wiec musisz sie dopytac w PKP.
pozdr
wszyscy z PKP to chuje i bezmózgi. mnie kiedyś z kumplami i z rowerami wyjebali w połowie trasy bo powiedzieli,że rowery mogliśmy przewozić tylko do tego punktu a dalej to już nie możemy,mimo że wagon bagażowy wcale nie został odłączony. spędziliśmy noc na jakimś zadupiu bo debilom było problem przegonić nas 200km dalej,czyli w domu. od tej pory gdy jadę pociągiem to się mszczę na kutasach i coś demoluję. więc lepiej zapakować sprzęt na samochód,jeśli takowy jest,lub poczekać aż na tory wjedzie cywilizowana konkurencja z zachodu
Xprot ma racje ,jeżeli nie jest to taki pociąg elektryczny gdzie bierzesz rower do przediału dla podróżnych z większym bagażem podręcznym ,to walisz normalnie do przedziału.
jak wracaliśmy z Torunia to kombinerkami otworzyliśmy przedział dla matek z dziećmi do lat 3 na końcu pociągu i wpakowaliśmy biki. konduktor nic nie powiedział.
a z wagonami bagażowymi to różnie bywa,w Toruniu ktoś opowiadał historię że goście oddali tam rowery a jak zajechali na miejsce to okazało sie że ich nie ma bo wydali komuś innemu.
pozdro
jak wracaliśmy z Torunia to kombinerkami otworzyliśmy przedział dla matek z dziećmi do lat 3 na końcu pociągu i wpakowaliśmy biki. konduktor nic nie powiedział.
a z wagonami bagażowymi to różnie bywa,w Toruniu ktoś opowiadał historię że goście oddali tam rowery a jak zajechali na miejsce to okazało sie że ich nie ma bo wydali komuś innemu.
pozdro
-
- Posty: 1001
- Rejestracja: 06.05.2004 16:06:18
- Lokalizacja: KrK
- Kontakt:
dokladnie---od 1 maja .zlikwidowano wszystkie wagony bagazowe,tak wiec rower wozic trzeba pod wlasna opieka...wylacznie na korytarzu-----nawet jesli jest zapakowany w pudlo czy torbe,nie wolno wozic w przedziale-----oplata za rower,(kupujecie w kasie bagazowej) to 8-9pln za trase do 500km.......wybierajac pociag radze dowiedziec sie o sklady,bo kursuja juz wagony tzw lotnicze---jak na zagranicznych filmach----w tych wagonach nie ma przedzialow ,a pomieszczenie na rowery-ze stojakami---sa oddzielone od czesci pasazerskiej ,szyba--wiec caly czas wszystko widac......a doplacac bedziemy za wszystko--nawet plecak ze stelazem kosztuje 8pln wedlug nowych taryf.........ja rower i sprzet pakuje zawsze w pudlo po ramie--wszystko sie miesci,i place tylko za jeden bagaz....poza tym jest wygodniej manewrowac w pociagu--ai buraki nie wiedza jaki w srodku majatek...........
HOT.HOT ....Z TAKIMI LUDZMI JAK TY ,TO CYWILIZACJA DO NAS NIGDY NIE TRAFI.....PEWNIE MIESZKAS NA JAKIEJS WSI I LEPIEJ TAM ZOSTAN............
A TY ....CESIU.... NIE WIEZ BZDUROM ZE ROWERY ODDALI KOMUS INNEMU--BO DOSTAJE SIE SPECJALNE POTWIERDZENIE ODDANIA DO PRZEDZIALU,NA PODSTAWIE KTOREGO JE SIE ODBIERA--CHYBA ZE CI KOLESIE TO KOLEJNA EKIPA *******..........TERAZ TO JUZ WSZYSTKO NIEAKTUALNE, BO WAGONOW BAGAZOWYCH NIE MA---A BULIC ZA ROWER TRZEBA....JESZCZE Z ROK I Z WAWY DO GDANSKA BEDZIEMY TANIEJ LATAC SAMOLOTEM......
A TY ....CESIU.... NIE WIEZ BZDUROM ZE ROWERY ODDALI KOMUS INNEMU--BO DOSTAJE SIE SPECJALNE POTWIERDZENIE ODDANIA DO PRZEDZIALU,NA PODSTAWIE KTOREGO JE SIE ODBIERA--CHYBA ZE CI KOLESIE TO KOLEJNA EKIPA *******..........TERAZ TO JUZ WSZYSTKO NIEAKTUALNE, BO WAGONOW BAGAZOWYCH NIE MA---A BULIC ZA ROWER TRZEBA....JESZCZE Z ROK I Z WAWY DO GDANSKA BEDZIEMY TANIEJ LATAC SAMOLOTEM......
dobra,przepraszam, źle się troszkę wyraziłem. mój sabotaż nie polega na rozpieprzaniu przedziałów jak jakieś kibole lecz na czymś zupełnie innym i nieszkodliwym dla pasażerów. a ty sie tak nie denerwuj.
swojego zdania o pracownikach pkp nie zmienię,ale już im tu urągać nie będę bo widzę,że niektórzy się ze mną nie zgadzają. widocznie mają mało z nimi do czynienia.
p.s. nie zaprzeczam, mieszkam na totalnym zadupiu i jestem z tego dumny :P
swojego zdania o pracownikach pkp nie zmienię,ale już im tu urągać nie będę bo widzę,że niektórzy się ze mną nie zgadzają. widocznie mają mało z nimi do czynienia.
p.s. nie zaprzeczam, mieszkam na totalnym zadupiu i jestem z tego dumny :P
Ostatnio w telewizji mówili coś o nowych przepisach (i oczywiście opłatach) za bagaż. Bezpłatnie przewożony będzie jedynie bagaż podręczny, tzn taki, który mieści się nad podróżnym na półce. Każdy inny podlega dodatkowej opłacie, co nie znaczy, że będzie można go przewozić gdzie się chce. Może przyjść Pan w mundurku i kazać Wam wynieść bagaż (rower) na korytarz lub na koniec wagonu (przejście pomiędzy wagonami). I co z tego że np. miałeś wykupioną miejscówkę jak i tak z tego miejsca nie skorzystasz. No chyba, że zaryzykujesz zostawienie bika na korytarzu a sam wrócisz do przedziału...
A to Polska właśnie...
A to Polska właśnie...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości