Suport Truvativ Howitzer XR
: 08.05.2015 06:47:08
Witam,
Mam duży problem z w/w suportem. Sprawa wygląda tak:
Sprzęt: rama Specialized Demo 7 I 2008r.
Korba: Truvativ Howitzer Ruktion
Suport: Truvativ Howitzer XR 73mm (136mm dł. osi)
W poniedziałek dostałem ten suport. Dokręciłem go ręką bez użycia klucza do ramy (były założone podkładki dystansujące) tak, że nie było żadnego luzu po obu stronach. Wziąłem rower i poszedłem się przejechać. Zrobiłem ok.10km i wszystko chodziło idealnie, suport nie wydawał z siebie najmniejszego dźwięku.
Następnego dnia zawiozłem rower do serwisu, bo pomyślałem, że może jednak trzeba podokręcać suport i korbę. W serwisie koleś dokręcił mi suport tylko z lewej strony "na pałę" i powiedział, że korba i suport muszą tak być skręcone. Zaufałem kolesiowi - pracuje w serwisie to pewnie się zna.
Po tym "dokręceniu" korba się strasznie ciężko kręciła, ale nie tak, żeby się nie dało jeździć. Po ujechaniu ok. 2km usłyszałem i poczułem takie "chrupnięcie" w suporcie. Zsiadłem z roweru i prowadziłem go aż do domu. W domu ściągnąłem lewą miskę suportu i okazało się, że tuleja między łożyskiem a osią suportu jest pęknięta na 3 części, z czego jedna część rozpadła się na malutkie kawałeczki.
Chciałem też ściągnąć oś z korby od strony zębatki. Odkręciłem śrubkę dociągającą ramie korby do osi (którą typ z serwisu też dokręcił "na pałę") i w ogóle oś nie chce wyjść z korby. Próbowałem ją wybić ale nie idzie.
Mam takie pytania w związku z tą sprawą:
Czy da się wymienić te uszkodzone łożyska na nowe czy po prostu muszę kupić nowy wkład?
Czy jest jakiś sposób na wybicie tej osi z korby?
Czy dokręcenie suportu ("na pałę") tylko z jednej (lewej) strony mogło być przyczyną tego uszkodzenia?
Jestem po prostu załamany fuszerą jaką odstawili w tym serwisie. A może ja coś źle zrobiłem?
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc
Mam duży problem z w/w suportem. Sprawa wygląda tak:
Sprzęt: rama Specialized Demo 7 I 2008r.
Korba: Truvativ Howitzer Ruktion
Suport: Truvativ Howitzer XR 73mm (136mm dł. osi)
W poniedziałek dostałem ten suport. Dokręciłem go ręką bez użycia klucza do ramy (były założone podkładki dystansujące) tak, że nie było żadnego luzu po obu stronach. Wziąłem rower i poszedłem się przejechać. Zrobiłem ok.10km i wszystko chodziło idealnie, suport nie wydawał z siebie najmniejszego dźwięku.
Następnego dnia zawiozłem rower do serwisu, bo pomyślałem, że może jednak trzeba podokręcać suport i korbę. W serwisie koleś dokręcił mi suport tylko z lewej strony "na pałę" i powiedział, że korba i suport muszą tak być skręcone. Zaufałem kolesiowi - pracuje w serwisie to pewnie się zna.
Po tym "dokręceniu" korba się strasznie ciężko kręciła, ale nie tak, żeby się nie dało jeździć. Po ujechaniu ok. 2km usłyszałem i poczułem takie "chrupnięcie" w suporcie. Zsiadłem z roweru i prowadziłem go aż do domu. W domu ściągnąłem lewą miskę suportu i okazało się, że tuleja między łożyskiem a osią suportu jest pęknięta na 3 części, z czego jedna część rozpadła się na malutkie kawałeczki.
Chciałem też ściągnąć oś z korby od strony zębatki. Odkręciłem śrubkę dociągającą ramie korby do osi (którą typ z serwisu też dokręcił "na pałę") i w ogóle oś nie chce wyjść z korby. Próbowałem ją wybić ale nie idzie.
Mam takie pytania w związku z tą sprawą:
Czy da się wymienić te uszkodzone łożyska na nowe czy po prostu muszę kupić nowy wkład?
Czy jest jakiś sposób na wybicie tej osi z korby?
Czy dokręcenie suportu ("na pałę") tylko z jednej (lewej) strony mogło być przyczyną tego uszkodzenia?
Jestem po prostu załamany fuszerą jaką odstawili w tym serwisie. A może ja coś źle zrobiłem?
Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc