Mój pierwszy post ponieważ z desperacji w kwestii wyboru kasku poczułem się zmuszony do napisania z pytaniem do bardziej doświadczonych ludzi.
Dotychczas jeździłem w Workerze Downhill (tak, tak, wiem) ale sprawował się naprawdę OK, lekki i mega wygodny, wytrzymałości nie oceniam, bo żadnych większych gleb nie było, a lekkie wytrzymał. Nadszedł czas na wymianę, budżet 500-700, jak będzie naprawdę warto to maaax 750-800. Problem jest taki, że w Szczecinie w największym rowerowym jest 6 kasków (3 modele w 2 malowaniach każdy, w cenach 400-500), w tym tylko jedna M-ka, za dużo przymierzania więc nie mam


Wstęp był, przydługi, ale musiał być, teraz pytanie. Czy jakieś dobre dusze są mi w stanie polecić coś bardziej konkretnego w tym przedziale cenowym? Musi mieć dłuższą osłonę, bo jeżdżę w nim nie tylko na zjazdach, i mieć dostępne białe/jasne malowanie (albo chociaż więcej jasnego niż ciemnego, byle nie był cały czarny/szary), z tego samego powodu, ugotować ani udusić się nie mam w planach.
Próbowałem zorientować się na rowerowy.com, ale w zasadzie dowiedziałem się, że według opisów produktów kaski za 300 złotych są tak samo superduper jak te za 1500, a na zdjęciach wszystko wygląda tak samo plastikowo-szmelcowo
Pozdrówki!