Cześć!
Szukam w miarę uniwersalnego roweru do jazdy po górach (ale bez hardokru, raczej ubite ścieżki, mniej wymagające szlaki z niewielką ilością korzeni i kamieni), a także zwykłych polnych i leśnych dróg. Potrzebne zawieszenie, które amortyzowałoby ewentualne nierówności i odciążyło stawy/kręgosłup, ale nie marnowało zbyt wiele energii.
Wybór ograniczam do dwóch modeli (akurat takie mają w sklepie, a konieczna jest przymiarka):
Kellys Tyke 10
http://www.kellysbike.com/pl/rowery-201 ... mbeBOL-knk
CTM Rocker
http://katalog.bikeworld.pl/2015/web/pr ... 552/rocker
Ktoś miał z nimi styczność, albo jest w stanie ocenić "na oko", który będzie odpowiedniejszy? Dodam, że rower ma być dla 45-latka, na dystanse rzędu 50-100 po płaskim i tak do 50 w górach.
A może jest sens pchać się w 29 cali i szukać czegoś w tej kategorii?
CTM Rocker vs Kellys Tyke 10
Mój głos dla Kellysa - lepsza (bardziej 'nowoczesna') geometria, która spowoduje że będziesz się czuł pewniej na rowerze.
Części i tak w miarę zużycia będziesz musiał wymienić (np. widelec XCR zapewne po około pół roku złapie luzy, nie opłaca się tego zbytnio naprawiać tylko należy wymienić widelec na np. RS Revelation czy Sektor) a więc osprzętem bym się tak bardzo nie przejmował. Plus wraz z jazdą i doświadczeniem będziesz wiedział czego poszukujesz i odkryjesz swoje 'preferencje', co pozwoli Ci wraz z czasem ułożyć rower pod siebie.
Części i tak w miarę zużycia będziesz musiał wymienić (np. widelec XCR zapewne po około pół roku złapie luzy, nie opłaca się tego zbytnio naprawiać tylko należy wymienić widelec na np. RS Revelation czy Sektor) a więc osprzętem bym się tak bardzo nie przejmował. Plus wraz z jazdą i doświadczeniem będziesz wiedział czego poszukujesz i odkryjesz swoje 'preferencje', co pozwoli Ci wraz z czasem ułożyć rower pod siebie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości