Jazda na rowerze niemożliwa z powodu kontuzji

PhDH
Posty: 3
Rejestracja: 02.06.2016 16:56:04
Kontakt:

Jazda na rowerze niemożliwa z powodu kontuzji

Post autor: PhDH »

Cześć!
Jestem studentem medycyny, w przyszłości chciałbym zostać ortopedą, ale na razie chciałbym zrobić małe badanie dotyczące efektywności leczenia kontuzji w downhill'u. Tutaj potrzebuję małej pomocy z waszej strony. Czy znacie kogoś kto nie mógł dłużej jeździć na rowerze z powodu kontuzji, bądź jego jazda stała się bardzo bolesna? (Być może wam się to przytrafiło) Jeśli tak, byłoby super, jeśli opisalibyście pokrótce proces leczenia, być może wasze podejrzenia, czy była to wina lekarza, bądź pacjenta, który nie stosował się do zaleceń lekarza, zbyt wcześnie wszedł na rower, zdjął gips itp. Dodatkowo czy był on odpowiednio rehabilitowany, lub olał rehabilitację. Dzięki wszystkim za odpowiedzi!
pieniek
Posty: 23
Rejestracja: 15.10.2014 14:40:27
Kontakt:

Post autor: pieniek »

DH jest dość kontuzyjnym sportem, ale jak w przypadku innych dziedzin rowerowych kontuzje aż tak bardzo nie wadzą przy dalszym rozwoju. Jedynie co to zostawiają ślad w psychice i blokują przed bardziej agresywną, ryzykowną jazdą. Główne kontuzje sportów rowerowych to oczywiście kolana, sama ruchu jaki wykonuje kolano podczas pedałowania nie jest tak zdrowy jak w przypadku biegania. Na dobrą sprawę w DH nie potrzebujesz łańcucha żeby jeździć więc kontuzje jakoś bardzo nie ograniczają w tym sporcie. Może powinieneś bardziej się zainteresować jak to jest w przypadku enduro/xc gdzie zdrowie kolan odgrywa kluczową rolę?
PhDH
Posty: 3
Rejestracja: 02.06.2016 16:56:04
Kontakt:

Re: Jazda na rowerze niemożliwa z powodu kontuzji

Post autor: PhDH »

Wiem jak to jest z DH bo sam jeżdzę, ale mam znajomego który przestał jeździć przez złe wyleczona kontuzje i zastanawiam sie czy jest więcej takich osob. Tutaj nawet niekoniecznie chciałbym sie skupić na osobach które przestały całkowicie jeździć, bo do nich trudno dojść, ale bardziej na samym procesie odzyskiwania sprawności po kontuzji i czynników na to wpływających takich jak dostosowanie sie do zaleceń lekarza, bądź procesie rahabilitacji!
Nieznajomy1596
Posty: 758
Rejestracja: 08.05.2014 13:31:08
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: Nieznajomy1596 »

Nie wiem, czy to jest to o co Ci chodzi, ale jak miałem złamany obojczyk to lekarz założył mi bandaż :lol: Jak poszedłem do innego to mi dał od razu gips.
UMF Duncan d2 Merida+ rs boxxer rc 2011.+ Fox Dhx 5.0
PhDH
Posty: 3
Rejestracja: 02.06.2016 16:56:04
Kontakt:

Post autor: PhDH »

Chociażby o coś takiego! A w jakim to było szpitalu?
Nieznajomy1596
Posty: 758
Rejestracja: 08.05.2014 13:31:08
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

Post autor: Nieznajomy1596 »

Szpital Śląski w Cieszynie.
UMF Duncan d2 Merida+ rs boxxer rc 2011.+ Fox Dhx 5.0
Bogumil
Posty: 474
Rejestracja: 25.11.2013 19:08:19
Kontakt:

Post autor: Bogumil »

Ja po paru dniach latałem z gipsem dzięki czemu uniknąłem zaniku mięśni :)
Ale ogólnie DH to nie motocross i bardzo ciężko jest się nabawić poważnych urazów.
Chyba że ktoś wychodzi latać raz na dwa tygodnie albo raz na miesiąc, wtedy sport może być niebezpieczny bo niema kontroli a mięśnie są nie przyzwyczajone do tego wszystkiego.
Oczywiście są wyjątki, czyli ludzie którzy prują 80km/h po kamieniach przez ciasny las i im coś nie wyjdzie i później siedzą przez pół roku z popsutą nogą.
Ale tacy z reguły wracają bardzo szybko do formy.
agressor
Posty: 1182
Rejestracja: 19.04.2004 07:44:33
Lokalizacja: Rzeszów city
Kontakt:

Post autor: agressor »

Ja na liście mam pęknięte dwa kręgi, skręcone oba nadgarstki, złamany staw skokowy, i kilkakrotnie skręcone oba stawy skokowe, parę razy gdzieś poszyty i jeszcze trochę urazów ;) Na rowerze coś zacząłem latać koło 2002 roku w górach regularnie od 2004. Do tego 10 lat grałem w siatkówkę, którą dwa lata temu odpuściłem z powodu zwyrodnień stawów skokowych. Teraz te kostki trochę odpoczęły i spokojnie zjeżdżam ale mimo wszystko muszę używać stabilizatorów. I o sztywnym rowerze mogę zapomnieć. Co do rehabilitacji to nie ma co liczyć na cokolwiek ze służby zdrowia polskiej, więcej nerwów zachodu i czekania niż to warte.
Bert Freeride
Posty: 86
Rejestracja: 02.11.2015 23:20:05
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re:

Post autor: Bert Freeride »

Bogumil pisze:Ja po paru dniach latałem z gipsem dzięki czemu uniknąłem zaniku mięśni :)
Ale ogólnie DH to nie motocross i bardzo ciężko jest się nabawić poważnych urazów.
Chyba że ktoś wychodzi latać raz na dwa tygodnie albo raz na miesiąc, wtedy sport może być niebezpieczny bo niema kontroli a mięśnie są nie przyzwyczajone do tego wszystkiego.
Oczywiście są wyjątki, czyli ludzie którzy prują 80km/h po kamieniach przez ciasny las i im coś nie wyjdzie i później siedzą przez pół roku z popsutą nogą.
Ale tacy z reguły wracają bardzo szybko do formy.
Ciężko się nabawić poważnych urazów? Co rozumiesz poprzez poważne urazy? Znam przypadek złamanego kręgosłupa na rowerze DH. Moi kumple wielokrotnie mieli złamane żebra, obojczyki etc. Według mnie nie problem o uraz...
pieniek pisze:DH jest dość kontuzyjnym sportem, ale jak w przypadku innych dziedzin rowerowych kontuzje aż tak bardzo nie wadzą przy dalszym rozwoju. Jedynie co to zostawiają ślad w psychice i blokują przed bardziej agresywną, ryzykowną jazdą. Główne kontuzje sportów rowerowych to oczywiście kolana, sama ruchu jaki wykonuje kolano podczas pedałowania nie jest tak zdrowy jak w przypadku biegania. Na dobrą sprawę w DH nie potrzebujesz łańcucha żeby jeździć więc kontuzje jakoś bardzo nie ograniczają w tym sporcie. Może powinieneś bardziej się zainteresować jak to jest w przypadku enduro/xc gdzie zdrowie kolan odgrywa kluczową rolę?
Kontuzje nie ograniczają w tym sporcie? Cztery lata temu wrąbałem się pełną prędkością w drzewo i potem się ledwo ruszałem przez miesiąc. Skutki upadku odczuwam do dziś.

O bezpieczeństwie downhillu napisałem nieco na moim blogu: http://bertfreeride.pl/czy-downhill-jes ... a-upadkow/
Zalas
Posty: 1594
Rejestracja: 22.01.2015 22:25:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Zalas »

Bert no ameryki żadnej nie odkryłeś...
P.s. wkurza trochę to promowanie swojego bloga gdzie popadnie :)
Specialized Big Hit III 07r + 888 RC 2005r 170mm
Bert Freeride
Posty: 86
Rejestracja: 02.11.2015 23:20:05
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re:

Post autor: Bert Freeride »

Zalas pisze:Bert no ameryki żadnej nie odkryłeś...
P.s. wkurza trochę to promowanie swojego bloga gdzie popadnie :)
Mnie bardziej wkurza jak ludzie piszą takie rzeczy :)
Bogumil
Posty: 474
Rejestracja: 25.11.2013 19:08:19
Kontakt:

Post autor: Bogumil »

Ja znam przypadek gdzie ktoś złamał kręgosłup jadąc skuterkiem z wioski do wioski.
Złamane obojczyki lub połamane żebra czy nadgarstki, są to normalne kontuzje przez które większość z nas przeszła, spotykane we wszystkich sportach, i na pewno nie są to poważne urazy.
Wydaje mi się że FR jest trochę bardziej niebezpieczne ale ogólnie w DH/FR nabawiłem się mniej poważnych kontuzji niż moi znajomi w pracy czy w domu.
Złamania kręgosłupa częściej zdarzają się w domu niż w DH.
A na przykład śmierć czy złamanie kręgosłupa to nagminne przypadki we wszelkiego typu sportach motocyklowych lub base jumpingu.
Po za tym więcej rowerzystów jeżdżących po drogach ginie lub zostaje sparaliżowanych niż w downhillu.
Zalas
Posty: 1594
Rejestracja: 22.01.2015 22:25:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Zalas »

Całe życie szaleje na rowerze i przytuliłem nie jedno drzewo czy kamień. W ogóle dziwię się, że dzieciństwo przeżyłem bo miałem trochę nie równo pod sufitem i robiłem mega głupie rzeczy. Wiekowo w tym roku będzie "oczko" a cholera całe życie nic nie miałem złamanego xD Tylko 12 razy nos przetrącony... :P
Specialized Big Hit III 07r + 888 RC 2005r 170mm
Bert Freeride
Posty: 86
Rejestracja: 02.11.2015 23:20:05
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Bert Freeride »

Znam przypadek złamanego kręgosłupa na zjazdówce. Często tak jest, że się człowiek wywala "widowiskowo", przelatuje 10 metrów, robi 3 salta po czym wstaje i jest git. A czasem przy 5km/h są złamania kości... Taki sport.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości