Odświeżam swoją wysłużoną Kona Stinky Deluxe '06 i wpadłem na pomysł założenia jej napinacza. Wyobrażam sobie z grubsza co to jest i jakie spełnia zadanie, jednak to trochę za mało. Rozpiętość cenowa 50-400 PLN, od BOP'a za 42 PLN, po E.13 LG1+.
Szczerze mówiąc szykuję się do zakupu nowych hamulców, także napinacz w tym momencie jest zupełnie nieplanowanym wydatkiem.
Podpowiedzcie, czy warto? Może zwykłego BOP'a za 40 PLN?
Możecie mi coś powiedzieć o taco? Regulowana, czy nie?
Dobrze rozumiem, że nie każdy napinacz potrzebuje rotring'a?
PS. Co myślicie o Octane One Napinacz Evo Single [2016]?
Jeszcze jedno. Aktualnie mam dwa blaty. Jeśli kupię napinacz z obsługą jednego to wystarczy, że odkręcę jeden z blatów?
