Destro Street 09' + RS Argryle 318
Rama: Destroyer Street 2009, factory RAW
Widelec RS Argyle 318, 2010, 70mm mod
Kierownica: NS proof 2011, 730mm, polerka
Mostek: Dartmoor Funky 2010, anoda
Gripy: ODI longneck black, kołnierze ucięte
Stery: FSA ORBIT X
Siodło: Proletaryat Pivotal Sztyca: Animal, czerwona anoda, short Zacisk: zintegrowany z ramą
Korby: Shimano LX Octalink, Hollowtech Support: Shimano LX Octalink Zębatka: Shimano LX 32t Łańcuch: KMC K810 Pedały: Echo Urban, czarne
Koło przód: Obręcz vuelta DH (
)
Szprychy: DT SWISS black
Piasta: Dartmoor Dee Force
Opona: Schwalbe Table Top, light mod
Dętka: Kenda
Koło tył: Obręcz: Dartmoor Fortress 24' Szprychy DT SWISS black Piasta: NS bikes, 4 maszyny + reduktor SS Opona: Schwalbe Table Top, light mod
Hamulec tył: Avid FR5+ Avid BB5 black+ Dartmoor Nano 140mm black Waga: 11,0 kg
Jako, że wczoraj zauważyłem, że destro puściło do Mnie dość szeroki uśmiech ( na 3/4 długości górnej rury ) postanowiłem uwiecznić rower w tym stanie przed zmianą ramy ( bo pospawać już się tego nie da ). Pęknięcie musiało się pokazać w ciągu ostatnich 2-3 dni, kiedy jeździłem i nie sprawdzałem stanu roweru. Nie wiem czy ktoś dotychczas zdołał połamać tą ramę, ponieważ uważana jest za bardzo mocną, u Mnie poległa w niecały rok jazdy z amortyzatorem. Nie będę tu zmyślać, że nawalam tailwhipy z 2 metrów na płaskie. Po prostu mam dość ciężki styl ( z reguły płynnie tłumie, jednak czasem przy bardziej dynamicznej jeździe zdarza mi się, że czegoś nie stłumie i dobijam opony napompowane do 3,5-4,0 atm, często na streecie latam na płaskie ze sporych wysokości i zniszczenie ramy była to ewidentnie moja wina, w swoim Curriculum Vitae mam też sporo niedokręconych 360tek na oba koła, to też dało się ramie we znaki, mimo to stawiam destroyerowi ocenę 5/5 za to, że tak dzielnie znosił moją jazdę.
W najbliższych planach mam wymianę ramy ( tej już raczej nie pospawam, pewnie wystawie na allegro od złotówki ) na Dartmoor'a Ghetto / Suburban'a 24' / Octane One Spark 24' + założenie sztywnego widelca ( Dartmoor Bronx ).
Link do mojego drugiego roweru:
viewtopic.php?t=62563&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Siodło: Proletaryat Pivotal Sztyca: Animal, czerwona anoda, short Zacisk: zintegrowany z ramą
Korby: Shimano LX Octalink, Hollowtech Support: Shimano LX Octalink Zębatka: Shimano LX 32t Łańcuch: KMC K810 Pedały: Echo Urban, czarne
Koło przód: Obręcz vuelta DH (

Koło tył: Obręcz: Dartmoor Fortress 24' Szprychy DT SWISS black Piasta: NS bikes, 4 maszyny + reduktor SS Opona: Schwalbe Table Top, light mod
Hamulec tył: Avid FR5+ Avid BB5 black+ Dartmoor Nano 140mm black Waga: 11,0 kg
Jako, że wczoraj zauważyłem, że destro puściło do Mnie dość szeroki uśmiech ( na 3/4 długości górnej rury ) postanowiłem uwiecznić rower w tym stanie przed zmianą ramy ( bo pospawać już się tego nie da ). Pęknięcie musiało się pokazać w ciągu ostatnich 2-3 dni, kiedy jeździłem i nie sprawdzałem stanu roweru. Nie wiem czy ktoś dotychczas zdołał połamać tą ramę, ponieważ uważana jest za bardzo mocną, u Mnie poległa w niecały rok jazdy z amortyzatorem. Nie będę tu zmyślać, że nawalam tailwhipy z 2 metrów na płaskie. Po prostu mam dość ciężki styl ( z reguły płynnie tłumie, jednak czasem przy bardziej dynamicznej jeździe zdarza mi się, że czegoś nie stłumie i dobijam opony napompowane do 3,5-4,0 atm, często na streecie latam na płaskie ze sporych wysokości i zniszczenie ramy była to ewidentnie moja wina, w swoim Curriculum Vitae mam też sporo niedokręconych 360tek na oba koła, to też dało się ramie we znaki, mimo to stawiam destroyerowi ocenę 5/5 za to, że tak dzielnie znosił moją jazdę.
W najbliższych planach mam wymianę ramy ( tej już raczej nie pospawam, pewnie wystawie na allegro od złotówki ) na Dartmoor'a Ghetto / Suburban'a 24' / Octane One Spark 24' + założenie sztywnego widelca ( Dartmoor Bronx ).
Link do mojego drugiego roweru:
viewtopic.php?t=62563&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Komentarze
wujek_cieta_riposta
czw., 2013-06-20 12:25
krzyś
czw., 2013-06-20 12:25
grubyns
czw., 2013-06-20 12:25