ENDURO TROPHY Mszana Dolna - nowy rekod, Łukasik na podium
Za nami pierwsza w tym roku edycja Enduro Trophy - pierwsza i od razu rekordowa bo na starcie imprezy w Gminie Mszana Dolna stanęło aż 122 osoby! Po krótkiej odprawie kolorowy peleton ruszył z wolna eksplorowad szlaki Beskidu Wyspowego...
Trasa początkowo poprowadziła zawodników trawersem Adamczykowej, by następnie pokonad szczyty Lubonia Wielkiego, Szczebla i Lubogoszczy. Na trasie wyznaczono pięd odcinków specjalnych, na których toczyła się walka. Pierwszy z nich, to zaliczany do klasyfikacji podjazdowej trawers. Niezbyt długi, niewymagający specjalnej techniki odcinek stanowił świetną rozgrzewkę przed drugim odcinkiem – pełnokrwistym podjazdem na Luboo Wielki. Podjazd, mimo że krótki, mocno dał w kośd startującym. Na szczęście był to ostatni odcinek liczony do klasyfikacji podjazdowej, tak więc każdy kolejny podjazd, których było na trasie jeszcze kilka, nie wymagał mocnego napinania łydy i walki o miejsca. Wymagały tego zjazdy – konkretnie trzy odcinki, z których pierwszy zaczynał się tuż za podjazdem i prowadził ze szczytu Lubonia Wielkiego na przełęcz Glisne. Szybki i momentami dośd stromy zjazd przypadł do gustu zawodnikom, jednak tak naprawdę było to tylko preludium do koncertu wrażeo na czwartym odcinku specjalnym.
Zjazd czarnym szlakiem ze Szczebla w stronę Kasinki Małej został okrzyknięty najlepszym zjazdem tej edycji. Początek do chwila szybkiej ścieżki wpadającej na serię kamiennych ścianek. Następnie chwila pedałowania płaskim singlem meandrującym między drzewami i kolejne najeżone głazami stromizny, w tym słynna „Ambona”, o którą z cieniem obawy w głosie pytał co drugi startujący. Koniec kooców „Ambona” okazała się byd całkiem przejezdna, a za nią zjazd prowadził już tylko wąskimi gładkimi ścieżkami i łąkami. Na żądnych wrażeo rowerzystów czekał jeszcze tylko jeden odcinek specjalny – zjazd z Lubogoszczy. Poprzedzał go jednak najdłuższy odcinak dojazdowy, około dwóch godzin podjeżdżania i pchania roweru. I wszystko to dla zjazdu trwającego niewiele ponad pięd minut...
Gdy wszyscy zawodnicy zjechali już do bazy zawodów, organizatorzy szybko uporali się z wynikami i rozpoczęła się dekoracja zwycięzców. Na podium pojawiły się nowe twarze. I tak – w klasyfikacji kobiet zwyciężyła Agata Stawioska, o grubośd bieżnika wyprzedzając w punktach zajmującą drugie miejsce Karolinę Kulik-Trzebieniak. Najniższy stopieo podium zajęła Anna Kurek. W klasyfikacji podjazdowej bezkonkurencyjny okazał się Jerzy Krzemioski. Ze stratą ponad 30 sekund na drugie miejsce wskoczył Arek Perin, a tuż za nim Sławek Łukasik, którzy udowodnili tym samym, że polska scena DH pod górę pocisnąć też potrafi.