Michał Śliwa opowiada o kontuzji i swoich planach / video

Aktualny Mistrz Polski – Michał Śliwa (Top Riders) może uznać ten rok startów za bardzo udany. Jest dobra pora aby podsumować miniony sezon i pomyśleć jak przygotować się do następnego. Przeszkodą pod koniec roku stała się dla niego kontuzja kręgosłupa, która uniemożliwiła start w 2 ostatnich edycjach Pucharu Polski, i postawiła nowe przygotowania pod znakiem zapytania. O swoich planach na przyszłość Michał opowiada w poniższym wywiadzie oraz video, przygotowanym przez Kubę Gzele. DH: Jak oceniasz już kończący się sezon 2011? MS: Jeśli chodzi o wyniki to super. Jeden z lepszych sezonów - zdobyłem tytuł Mistrza Polski oraz klasyfikację generalną Pucharu Polski i kilka dobrych występów u naszych sąsiadów. Jednak pod względem kontuzji to słabo; puchnący nadgarstek od SanRemo uraz palca stopy w Czarnej Górze, później zerwany paznokieć, wybity kciuk prawej dłoni i na koniec dość poważna kontuzją, która nie pozwoliła dokończyć sezonu a dokładnie wypadnięcie dysku kręgosłupa w odcinku szyjnym. No cóż taki jest ten sport wielu zawodników borykało się z kontuzjami, myślę że na palcach można policzyć jednostki bez żadnej kontuzji. Najważniejsze pozbierać się i wyzdrowieć. DH: To co aktualnie robisz w tym okresie? Rehabilituję się, pracuję i odpoczywam od sportu, a powinienem rozpoczynać treningi do nowego sezonu. DH: To jest poważna kontuzja? Niestety tak. Muszę to dokładnie wyleczyć i dopiero pod koniec tego roku dowiem się czy będę mógł trenować na 100%, czy może cieszyć się jazdą amatorską. Nałożyło się wiele obciążeń i bardzo dużo pracy zarówno w straży jak i w domu, to wszystko też spotęgowało uraz. DH: A jeśli nie, to co wtedy? Ścigam się już 11 lat, to sporo czasu. Każdy potrzebuje chwilę odpoczynku i czasu na regenerację. Jazda na rowerze zjazdowym to bardzo duże obciążenia które odkładają się latami w naszym organizmie. Nie potrafię żyć bez roweru. Kiedy nie jeżdżę to siedzę na necie - czytam i oglądam newsy z zawodów, nowości z targów rowerowych, myślę nad patentami rowerowymi itp. Może założę team rowerowy. Na pewno chciałbym współpracować z kilkoma zawodnikami pomagać im w tym żeby jeździli szybciej i byli konkurencyjni za granicami naszego kraju. Jeśli nie będę mógł jeździć i trenować na 100% to będę sobie śmigał amatorsko, odwiedzę kilka bike-parków, a może wystartuję w kat Masters bo już trzydziestka na karku :) tam też jest rywalizacja, są Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata. Wszystko się okaże pod koniec roku. DH: A jak współpraca z twoimi sponsorami? Nadal będę współpracował z moimi sponsorami - dla Dartmoor ‘a testował ich produkty i udzielał im cennych rad by ich produkty były jak najlepsze. Nadal będę śmigał na Specialized Demo to super rower (mistrzowskiego roweru się nie zmienia). DH: Mamy nadzieje że szybko się wyliżesz, i nadrobisz wszystkie stracone treningi..! Też nie wyobrażam sobie w moim życiu abym zrezygnował z roweru. To pasja, która jest najważniejsza i której poświęciłem sporo czasu. Kocham rower i szybką jazdę na nim. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze kwestia czasu i wyleczenia się w 100%. Pozdrawiam wszystkich przede wszystkim Rodziców, Kibiców, Sponsorów. Zapraszam też na najciekawsze ujęcia z sezonu 2011 by Kuba Gzela.

MICHAŁ ŚLIWA - Sezon 2011 from Kuba Gzela on Vimeo.

Komentarze

Sam maiłem problemy z dyskiem (tak na prawdę nazwa "wypadnięcie dysku" myli obraz tej kontuzji), u mnie chodziło o odcinek lędźwiowy (najbardziej obciążony), na początku myślałem, że będę musiał skończyć z sportem, czy w ogóle z normalnym życiem...po dwóch latach zmian nawyków w moim życiu, pozycji na rowerze i rehabilitacji nie odczuwam żadnych problemów z tym związanych. U mnie chodziło o przesunięcie o 5 mm. Myślę, że wszystko będzie dobrze, a warto odpuścić jeden sezon(jeśli będzie trzeba) i potem cieszyć się zdrowiem, Pozdrawiam

quilong jeśli jesteś w stanie przekazać mi cenne uwagi zapraszam na facebook'a Pozdrawiam SLIWA.M

Niestety nie mam Facebook'a. Mi bardzo pomógł rower enduro (gdy już doszedłem do siebie) i rozciąganie, zwłaszcza nóg. najbardziej pomógł mi i dał najwięcej rad Borkowski z tego gabinetu www.alternativa.pl, myślę, że jednak mój uraz od Twojego na pewno w paru aspektach się różni, najlepiej skierować się do niego, zwłaszcza, że to są nie inwazyjne metody.

Ja przy przesunieciu dolnego dysku chodzilem na masaze 2x w tygodniu przez jakies 2 miesiace i mi pomoglo.

O panu Borkowskim z alternativa.pl slyszalem same dobre rzeczy.

No Pain No Game
[url=http://theoldpricks.com/]The Old Pricks Racing Team[/url]