Pumptrack Masters #2 Warszawa BURN Dirtpark
Miniony weekend przyciągnął do Warszawy sławy polskiego racingu - sobotni wieczór to Pump Track Masters czyli Puchar Polski w Pump Tracku, tym razem pod dachem, na warszawskim BURN Dirtparku. Zawody rozegrano w godzinach wieczornych, tak aby dało się wytrzymać w tenisowym namiocie. Poza tradycyjnymi kategoriami po raz pierwszy wystartowali też zawodnicy w ramach Pucharu Skrzata.
Nalepszą stylówą popisał się Bolek Płachecki, który był też najmłodszym zawodnikiem i startował na najmniejszym rowerze. Gdyby nie dzielić Skrzatów na kategorie wiekowe byłby trzeci! Swoją kategorię wygrał na luzaku.
Wreszcie dopisało tyle kobiet, że rozegrała się prawdziwa walka o podium. Najlepiej pompowała Dominika Wałach, tuż za nią Paulina Tuz. Pojawiła się także Mistrzyni Polski w BMX Racingu, Natalia Morgała, która ostatecznie była trzecia.
Kategoria Amator, tylko z nazwy była amatorska, bo tu zasuwali wszyscy jak dzicy i kręcili wyniki na bardzo wysokim poziomie. Zarówno tu, jak i w kategorii PRO było wielu zawodników, którzy startowali następnego dnia w Polish 4X Open.
Po wyrównanej walce i ciągłych zmianach lidera wygrał Michał Kusiński (prawie Masters) z Lublina. Drugi był Maksym Rudnik, który odkładał na chwilę swój aparat, by wskoczyć na rower. W pierwszym przejeździe chciał zabić Kiryka w biurze zawodów i coś zepsuć przy okazji, ale w drugim pokazał, że umie i focić i pompować.
Trzeci był Karol Adamczyk.
Kategoria PRO to zawodnicy, którzy z niejednego Pump Tracka kurz strącali, więc i czasy były wyśrubowane. Po pierwszej rundzie okazało się, że kto nie wykręci czasu w granicach 23 sekund, może iść do domu. Wtedy Maciek Chmiel wykręcił 22 sekundy!
W drugiej rundzie jedni poprawiali czasy, inni nie, aż jako ostatni poleciał Maciek Kucbora. Jego przejazd spowodował opad szczęki nawet u największych scpeptyków, a czas zamknął im gębę. Maciek wykręcił 21 sekund z groszami! Trzeci był zwycięzca z festiwalu w Kluszkowcach Marcin Stefaniuk.
Warto też wspomnieć o Mastersach, gdzie Baldy Pink rywalizował z Mateuszem RUDYM Kubiakiem, a na podium stanęli w takiej właśnie kolejności.
Ze względu na inny system rozgrywek punkty do Pucharu Polski Pump Track Masters będą liczone dopiero od tej edycji. Zawody w Kluszkowcach traktujemy jako edycję "zerową".
Na kolejną edycję zapraszamy do Bike Parku na Palenicy już 4 sierpnia, jako beforek przed dualem w ramach Polish 4X Open.
A do tego czasu pompujcie ile wlezie!