Zimowy trening Oldpricks'ów w San Remo

Punkt 3 naszego regulaminu to „Wino, kobiety i śpiew!”. Jest on tak oczywisty, że nie potrzebuje żadnych podpunktów. Dlatego dla The Old Pricks idelanym miejscem na otwarcie sezonu jest miejscowość San Remo, w której od 1951 odbywa się festiwal piosenki włoskiej. Poniżej relacja Pawła „Prezesa” z trwającego właśnie wyjazdu, w którym towarzyszy mu świeży masters Junior. Zimą można jeździć na rowerze, ale można też pojechać na obóz treningowy, bo jak ktoś chce pojeździć na prawdę na rowerze, to może pojeździć w Myślenicach. A jak się jedzie na wyjazd, to trzeba godnie reprezentować team i zachowywać się odpowiedzialnie w imię hasła we are tough, handsome, proud and better then wine. Tough – dojechaliśmy bez strat w ludziach Handsome – wszystkie włoszki już o tym wiedzą, a w szczególności w pizzerija El Comendante Proud – trasy weryfikują możliwości, ale nam to nie przeszkadza Better the wine – zapraszamy na body shot’y Wieczorek integracyjny przebiega znakomicie, nie rozmawiamy tylko o rowerach, tematy typu: swojemu synowi, jak mnie nera łupie, kto kręci, czy gdzie jest Wiesiek nie są nam obce. Do jakiej kozy nie chciałbyś podskoczyć – do Coza Nostry powiedział i się zaśmiał... Nie wiadomo czy spodobała się blondynka czy Grzybek, my i tak będziemy dalej jeździć na rowerkach, wino też będziemy pili, a do Myślenic przyjedziemy pojeździć i porozmawiać z Barnabą. Całymi dniami uczymy się włoskiego, ichniejszej kultury bambino burdello i bunga bunga. Od kilku dni próbuje się do nas wbić na imprezę Dany Hart, ale po dniu jazdy na rowerze z nami, już nie widzi na oczy i nie dotrzymuje do końca treningu. Ale cóż może jak podrośnie kiedyś zostanie Old Pricks’em. Trening mentalny rozpoczynamy codziennie o 8.00 rano, ale szkoda że nie ma z nami Łatka (Władka), ponieważ w tym rodzaju treningu jest najszybszy. Później jest już z górki. Przypominamy że te i inne fajne newsy znajdziecie na stronie: http://theoldpricks.com