kącik poezji bikowej

Jaca
Posty: 2526
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:22
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Jaca »

ideologia dresa:

gdy ubiore se 3 paski
wyrwę w mieście fszyskie laski

Piszcie, zapowiada się fajny temat
Dejv_d3
Posty: 1512
Rejestracja: 19.04.2004 21:50:19
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Dejv_d3 »

och moj bajku przewspanialy
jak pieknie lsnia twe pedaly
twe kola jak jej oczy
juz nic mnie zaskoczy
mieciutkie masz siodelko
i zepsute przednie swiatelko
ale mi to nie przeszkadza
dopóki sie nie czepia wladza
choc tyle blota masz na sobie
to i tak pieknie wygladzasz
przy mej skromnej osobie.
Maciek_08
Posty: 352
Rejestracja: 29.04.2004 12:17:55
Lokalizacja: Sanok
Kontakt:

Post autor: Maciek_08 »

Jade na rowerze se
az on roz*** się
w drzewo k*** zaj*** i sie cały polamalem
ale potem k*** wstalem
heloo
Posty: 281
Rejestracja: 26.04.2004 10:08:06
Kontakt:

Post autor: heloo »

jestem raperem i jeżdże rowerem...
O<!> madafaka ...
zajebali mi składaka!!!/:P



tak trzymać!!!!!!!!
czarna sucz :>
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
Dex
Posty: 2206
Rejestracja: 20.04.2004 13:15:07
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Dex »

No fajnyten wiersz hella :)
heloo
Posty: 281
Rejestracja: 26.04.2004 10:08:06
Kontakt:

Post autor: heloo »

dzieki

hyba wezmę się za literaturę i spiszę jakiś tomik poezji <or sth like that>

trza byc twórczym!!

i pamiętajcie... pozeer's suck!!!!!!
czarna sucz :>
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=1249
Krzywy
Posty: 6655
Rejestracja: 19.04.2004 15:58:45
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Krzywy »

1
The Wheels are in the air,
your fear has disappered,
you've got Power under control...

2
When you do just what you fell,
When you ride horse made of steel,
Then you free-ride it until,
You're in team of Flying Wheel!

3
Freestyle
Freeart
Freelove
and Freeride
is my Freedom

4
When you ride the downhill tracks,
When you take the dirty jumps,
When you fly the best you can,
When that feeling comes to life,
You fell then really alive!

5
Death not scares you anymore,
Danger is by you ignored,
it's the time that you will ride,
'cause you're slave of your bike!

6
It's more than our religion -
it's the only way to live!
I love it - I'll ride 'till I die!

niom ... :P tyle jak na razie moze sie cos jeszcze wymysli
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
GARY
Posty: 442
Rejestracja: 23.04.2004 11:23:10
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: GARY »

Sraj na losy świata tego
Wypnij dupe na każdego
A kto che być dla Ciebie równym
Tego zdryzdaj rzadkim gównem
RyyS
Posty: 1470
Rejestracja: 24.09.2004 09:48:01
Lokalizacja: Milanówek
Kontakt:

Post autor: RyyS »

czesc tych wypocin to mi raczej zalatuje wierszowana proza a nie poezja ale moze sie myle...
MaxDamageDA
Posty: 6082
Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Post autor: MaxDamageDA »

Sraj na losy świata tego
Wypnij dupe na każdego
A kto che być dla Ciebie równym
Tego zdryzdaj rzadkim gównem

ha :D

To jest najlepsze ;)

A ode mnie jeszcze z muru podstawowki:

Pierdole zycie, pierdole rzad, pierdole wszystko, spierdalam stad!
kiwibiker
Posty: 96
Rejestracja: 06.01.2005 04:47:01
Lokalizacja: Auckland, NZ
Kontakt:

Post autor: kiwibiker »

Stare, ale mlodzi moze nie znaja:

Natenczas Wojski chwycił imbusem przypięty
Swój róg Cannondale, drogi, cieniowany, kręty
Jak wąż boa, ręce na drążku zacisnął,
Bacznie przyjrzał się ramie, mostkiem Kore błysnął
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha,
I do nóg wysłał z niego cały zapas ducha,
I ruszył: sprzęt jak wicher, wśród litewskich lasów
Niesie na dół Wojskiego, zjazdowca wszech czasów.
Umilkli grupowicze z pl.rec.rowery,
Szczękozwisem swój podziw wyrażając szczery.
Starzec całą technikę, z której niegdyś słynął,
Jeszcze raz przed oczami kolarzy rozwinął.
Napełnił wnet, ożywił ich gorące głowy,
Sztukami, które próżno opisywać słowy.
Bo w zjeździe tym historia mieściła się krótka:
Raz za razem o ramę brzęknie ziemi grudka;
Potem furkot powietrze przeciął: to szprych granie;
A gdzieniegdzie zgrzyt sprężyn: amortyzowanie.

Wyskoczył! lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski orła wytnie, lecz tak się nie stało.

Jedzie znowu; myśliłbyś: kształty się zmieniały,
To opony, to rama, grubiały, cieniały
Sprzęt przeróżny udając. Raz w błocie po szyję,
Gdy bieżnik, ziemię rwący, przeraźliwie wyje.
Znów zda się, że szosówka ślad za sobą pali
Znów, że jedzie dumne fi dwa osiem cali.

Wystrzelił saltem w niebo! Wszystkim się zdawało,
Że OTB zaliczy, lecz tak się nie stało.

Ujrzawszy rowerowej arcydzieło sztuki,
Powtarzały je Treki Trekom, Lookom Looki.

Wciąż jechał: jakby w nogach posiadł setne nogi,
Rower pędzi, jak rumak spinany ostrogi
Na zgubę wroga w bitwie; aż Wojski do góry
Szarpnął rogi, i wzbił się wysoko nad chmury.

I leciał, rogi trzymał; wszystkim się zdawało,
Że lada chwila spadnie, lecz tak się nie stało.

Ilu gapiów, tyle szczęk urwało się w boru;
Wszystko utonęło wśród zachwytów choru.
I zdawał się im Wojski mniejszym, coraz dalszym,
Na sprzęcie coraz lepszym, coraz doskonalszym,
Aż zniknął gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu!
Gathered on a field of clouds
GARY
Posty: 442
Rejestracja: 23.04.2004 11:23:10
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: GARY »

kiwibiker pisze:Stare, ale mlodzi moze nie znaja:

Natenczas Wojski chwycił imbusem przypięty
Swój róg Cannondale, drogi, cieniowany, kręty
Jak wąż boa, ręce na drążku zacisnął,
Bacznie przyjrzał się ramie, mostkiem Kore błysnął
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha,
I do nóg wysłał z niego cały zapas ducha,
I ruszył: sprzęt jak wicher, wśród litewskich lasów
Niesie na dół Wojskiego, zjazdowca wszech czasów.
Umilkli grupowicze z pl.rec.rowery,
Szczękozwisem swój podziw wyrażając szczery.
Starzec całą technikę, z której niegdyś słynął,
Jeszcze raz przed oczami kolarzy rozwinął.
Napełnił wnet, ożywił ich gorące głowy,
Sztukami, które próżno opisywać słowy.
Bo w zjeździe tym historia mieściła się krótka:
Raz za razem o ramę brzęknie ziemi grudka;
Potem furkot powietrze przeciął: to szprych granie;
A gdzieniegdzie zgrzyt sprężyn: amortyzowanie.

Wyskoczył! lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski orła wytnie, lecz tak się nie stało.

Jedzie znowu; myśliłbyś: kształty się zmieniały,
To opony, to rama, grubiały, cieniały
Sprzęt przeróżny udając. Raz w błocie po szyję,
Gdy bieżnik, ziemię rwący, przeraźliwie wyje.
Znów zda się, że szosówka ślad za sobą pali
Znów, że jedzie dumne fi dwa osiem cali.

Wystrzelił saltem w niebo! Wszystkim się zdawało,
Że OTB zaliczy, lecz tak się nie stało.

Ujrzawszy rowerowej arcydzieło sztuki,
Powtarzały je Treki Trekom, Lookom Looki.

Wciąż jechał: jakby w nogach posiadł setne nogi,
Rower pędzi, jak rumak spinany ostrogi
Na zgubę wroga w bitwie; aż Wojski do góry
Szarpnął rogi, i wzbił się wysoko nad chmury.

I leciał, rogi trzymał; wszystkim się zdawało,
Że lada chwila spadnie, lecz tak się nie stało.

Ilu gapiów, tyle szczęk urwało się w boru;
Wszystko utonęło wśród zachwytów choru.
I zdawał się im Wojski mniejszym, coraz dalszym,
Na sprzęcie coraz lepszym, coraz doskonalszym,
Aż zniknął gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu!
o ja pierdole... 13-to zgloskowiec :D zwariowalem :)

mickiewicz jeban.y :P
Red Bull
Posty: 1003
Rejestracja: 07.11.2004 16:22:06
Kontakt:

Post autor: Red Bull »

DoMiNiK pisze:Peevo Peevo o me peevo
jesteś dla mnie jak ogniwo
jak ogniwo w mym łańcuchu
przysposabiasz mnie do ruchu

Gdyby nie twój smak bojowy
pasłbym teraz w polu krowy

Peevo dobre jest na nerki
wiedzą także to bikerki

Nie wierz tacie nie wierz mamie
wierz mi ja cię nie okłamie


Jak mi sie przypomni więcej to dopisze.... :P

przeciez to w bikeBoardzie bylo... to jest PLAGIAT :P
Psyke
Posty: 1651
Rejestracja: 31.10.2005 21:22:48
Lokalizacja: celes\otwock\wawa
Kontakt:

Post autor: Psyke »

Gdy na rower wsiąde
Wszystkich umiejętności od razu nie posiąde,
Lecz gdy na dirta wjade
To od razu ostro pojade
Glebe zalicze kręcąc flipa,
Ale mój kumpel zrobi z tego klipa.
Będzie piękny wszech wspaniały
I dziewczyny będą go też kupowały.
http://www.pinkbike.com/photo/1277425/ auć :/
drit26
Posty: 150
Rejestracja: 01.10.2005 19:41:04
Lokalizacja: Odolanów
Kontakt:

Post autor: drit26 »

jade do domu z obiadu ,wyskakuje ze sadu ,krece bacflipa na plaskim stoliku , lukam w prawo w lewo wyskakuje mewa , spisuje mnie nie wiem za co , ale takie to hace jak sie nie wie co se moge zrobic po srace :D bieda
Psyke
Posty: 1651
Rejestracja: 31.10.2005 21:22:48
Lokalizacja: celes\otwock\wawa
Kontakt:

Post autor: Psyke »

Raz mi rama pękła na połowe
I aż koń zgubił podkowę
Byl taki huk
Ze dzaidek wyleciał na bruk
Oblookał co sie stalo
A słońce trawe wypalało
Wieć po starż zadzwonił
Lecz ichj pies pogonił
Łąka sie zjarała
A babcia dzaidkowi dupy dała





troche bez sensu :D
http://www.pinkbike.com/photo/1277425/ auć :/
Jozan
Posty: 2296
Rejestracja: 06.08.2005 20:46:26
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Jozan »

Znieść, albo zjechać - oto jest pytanie.
Kto postępuje godniej: ten, kto kornie
Sprowadzi sprzęt swój kamienistą ścieżką,
Czy ten, komu ramy spawanie niestraszne,
Na dół pospieszy, amor dobijając? Zjechać -
I nic poza tym - i przyjąć, że wspomnienie zjazdu
Uśmierzy ból siedzenia, i tysięcy
Tych wstrząsów, które dostały się ciału
Mimo Boxxera. O tak, taki koniec
Byłby czymś upragnionym. Zjechać - zepsuć -
Naprawić - płacić może? Ha, tu się pojawia
Przeszkoda: jakąż kwotę straszną
Za części nowe przyjdzie nam wybulić
Gdy ścichnie pod nami szprych furkot
I grzechot kamieni? Niepewni wolimy
Wstrzymać się chwilę. I z tych chwil urasta
Długie, potulnie przespacerowane życie.
Bo jaki człowiek zdrowy chciałby znosić
To czym nas zbywa lub znieważa serwis:
Złodziejskie ceny, nadętość pyszałków,
Monopol Japończyków, opieszałość
Majstra, bezczelność sprzedawców i kopniaki
Którymi byle zero upokarza
Wytrawnego cyklistę? Któż by się z tym godził,
Gdyby był w stanie odsunąć ten koszmar
Chodem spokojnym? Któż by nie chciał
Szybkiego od grawitacji zwrotu należności,
Okupionej stękaniem i strużkami potu,
Gdyby nam woli nie zbijała z tropu
Obawa przed tym, co czeka nas w dole,
Przed dobrze znanym sklepowi terminem,
To jest werdyktem: "użytkownik winien",
I gdyby lęk ten nie kazał nam raczej
Stać się turystą pieszym niźli warsztatowym?
Tak to świadomość czyni z nas piechurów
I naturalną skłonność do dzikiego zjazdu
Namysł zamienia w posłuszne dreptanie,
A naszym śmiałym i słusznym zamiarom
Refleksja plącze szyki zanim któryś
Zdąży przerodzić się w czyn. - Ale cicho,
To Kannondelia! Nimfo! W swej szokowej głowie
Racz wspomnieć czasem me niedoszłe zjazdy!
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2071386 SPRZEDAM !
GG:1560098
sznurku
Posty: 5
Rejestracja: 21.10.2005 19:13:22
Lokalizacja: gdańsk
Kontakt:

Post autor: sznurku »

ja ja teraz ja:

jade rowerem koła się kręcą
naciskam hamilec już się nie kręcą
wszyscy się mi przypatrywali,
przyleciały pały gonią mnie po dworze
bo połamałem kosze
idzie stara baba w okularach
przejerzdżam obk niej
a ona : ojej

YO!!
GÓRNIK
Posty: 4327
Rejestracja: 07.06.2004 22:38:47
Lokalizacja: WuWuA
Kontakt:

Post autor: GÓRNIK »

GARY pisze:mickiewicz jeban.y :P

przez kogo???
www.cykloza.pl

ave na przetrwanie | amen

http://www.pinkbike.com/photo/2300621/
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość