
Jest misja.
Zauważyłem pewną dziwną przypadłość w hydraulicznych hamulcach Shimano głównie tych wyższych grup: SLX, XT itp. A konkretniej w pracy samej dźwigni.
Problem występuje nie w każdym egzemplarzu, ale się juz natknałem na kilka takich, a wygląda następująco: klamka nie pracuje płynnie. To znaczy: przyjmijmy że każda dźwignia jak ją naciskamy, pracuje od 0 do 100%. I jak zaczynamy ja naciskać to od tego 0% równo rośnie do 100% czyli do momentu kiedy klocki przywrą maksymalnie do tarczy. Tu zdarzyło mi się trafić na klamki które płynna pracę zaczynają powiedzmy od 30%.
Tzn.:
Chcę nacisnąć klamkę, ale pojawia się jakiś dziwny, gumowy(?) opór, który trzeba pokonać i dopiero potem dźwignia pracuje już ładnie, płynnie. Naciskam klamkę, mocniej, mocniej, ta siła rośnie do tych przykładowych 30% i nagle "ryp", opór przeskakuje i już działa. Czy ktoś już miał do czynienia z czymś takim i zna rozwiązanie? Byłem juz bliski okazji pogrzebania przy takim czymś, ale przegapiłem... To jest raczej w tych modelach, gdzie klamka ma ta nową budowę, w starych nigdy nic takiego nie odczułem.
Ja tak myślę, że wina będzie gdzieś przy "tulejce", tam w tej okolicy, gdzie naciskając klamkę ona się przesuwa, ale nie wiem... Opsikanie czymś itp. nic nie dało.
Jak ktoś wie - napisać
