Jako że drugi raz w tym sezonie stłukłem kolano - bo moje POCe się po prostu ześlizgnęły przy glebie, uznałem że warto zmienić ochraniałki. Budżet bez specjalnych ograniczeń - no, bez przesady, chętnie w 400zł bym sie zmieścił, ale na kolanach nie chcę oszczędzać.
Czego oczekuję?
1. Żeby się dobrze trzymały nogi, nie zsuwały przy podchodzeniu (a dużo podchodzę) ani przy glebie.
2. Wygoda i wentylacja. Chętnie coś "miękkiego" zamiast plastiku (po kamieniach i drzewach zbyt często nie jeżdżę), ale oczywićie nie mówię o zabawkach jak G-Form itp! Ma być bezpiecznie, chętnie z jakimiś gąbkami po bokach.
3. No i dobrze by było, żeby się nie zeszmaciły zbyt szybko i starczyły na kilka sezonów. Zwłaszcza te droższe.
661 raczej niechętnie, kiedyś miałem i po dwóch latach zrobiły się z nich szmaty. Może ktoś używa ochraniaczy 7idp? Dopiero do nas wchodzą, ale wyglądają bardzo zachęcająco. Może będę miał opcję ściągnięcia czegoś ze stanów, więc sprawdzone propozycje z tamtego rynku też chętnie obczaję.
Ktoś poleci coś niecodziennego?
