nowa matura :(

MaxDamageDA
Posty: 6082
Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Post autor: MaxDamageDA »

A ja nic nie robie , mam drzewko z pieniedzmi przed domem.

A tak na serio to ostatnio bylem na bajku 3 tygodnie temu, i to tylko po to zeby pojechac po ksiazki do budy ;/

Probowalem sie uczyc na kolo ale jakos mi to nie szlo, ogolnie to wkolko mam cos do roboty, praca, szkola i wieele innych zajec i obowizkow, LIPA

Duzo fajniejsze zycie bylo w ogolniaku ;]

" - Siema koc, nie polazles do budy?
- No nie
- Czemu?
- Bo padało..."

Albo wialo albo bylo zimno, albo kolega wlasnie przyjechal i chcial jechac na tor :D To bylo cudowne z jaka lekkoscia tam mozna bylo rezygnowac z zajec ;p

Teraz to juz nie tak fajnie :(
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
iceman
Posty: 380
Rejestracja: 07.08.2004 19:10:32
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: iceman »

max masz racje... LO to najlepszy czas w zyciu człowieka i bikera :P całkowita beztroska, uczyc sie nie trzeba, chodzisz kiedy chcesz, fajni ludzie (w 99,9% z miasta w ktorym zyjesz) i ogolnie raczej lajcik, a na tych cholernych studiach przypierdalaja sie do wszystkiego a na pierwszym roku tylko patrza zeby cie udupic i utrudnic zycie..
"Words of wisdom - Full Face helmet"
_Outsider
Posty: 327
Rejestracja: 18.04.2004 23:18:12
Lokalizacja: Kielce, a w weekendy Wolbrom tudzież Kraków... światowy człowiek jestem:P
Kontakt:

Post autor: _Outsider »

...ehh liceum fajnie było:P widze Panie Maksiu, żeś my po jednych pieniądzach są:P 1, 2 klasa LO no spoko jakieś tam ambicje i w ogóle, średnia niezła;p w 3 mi się odechciało... 4 całkiem olałem choc w wakacje obiecałem sobie ze sie bede uczył, bo w końcu wypadałoby sie na studia dostać... w szkole podobnie - bywałem jak mi sie zachciało, matma lipa (a chodziłem do mat-fizu). ledwo na 2, ale zdałem.. na maturze pisałem polski i historie, a jezyk: angielski... i co? pomimo tego że nawet na chwile!!! nie zajrzałem do książki przed pisemną (przed usntą uczyłem sie jeden cały dzień:P) poszło nieźle: polski pisemny 4, ustny 4, historia 4 ustna 4, angielski 6:P na studia coprawda nie dostałem sie na tą "wymarzoną" uczelnie, ale nie jest źle:) zajebisty kierunek, zajebiści ludzi... tylko nauki sporo;p Trzymam kciuki za was maturzyści.. ale zobaczycie będzie po wszystkim to stwierdzicie, że wcale nie było tak ciężko!! !! !! dacie radę;-) Na studiach to dopiero wam sie nauka zacznie:P ehh... a po niedzieli kolene 2 kolosy:|
Rozyeb Team Wolbrom | Extreme-Bike shop Wolbrom
bzp
Posty: 1514
Rejestracja: 19.04.2004 13:02:02
Lokalizacja: Warszwszawa
Kontakt:

Post autor: bzp »

Ja całą podstawówke przeleciałem na czerwonych paskach. Dostałem sie na smoczą do plastyka i do cervantesa (wtedy 9 na liście renomowanych w Wawie). Poszedłem do Cervantesa, ogólniaka, do klasy z profilem plastycznym, że jak mi sie to rysowanie itp znudzi to po ogólnym bede miał większy wybór. Pierwszą klase jakoś przetrwałem, ale później poznałem dwóch kumpli i razem żeśmy sie ostro opierdzielali. Piwko tu, bibka tam, wagarki nad stawem, wagarki w parku. W drugiej na koniec miałem 7 zagrożeń, ale poprawiłem i mnie przepuścili. W 3 na koniec miałem 9 zagrożeń, poprawiłem, a z polskiego komis : > Na komisa z kumplem nie poszliśmy, bo stwierdziliśmy że na mature to jesteśmy za młodzi. Powtarzałem z nim 3 klase, jego wywalili za zachowanie i nieobecnosci po 2 miechach a mnie na semestr (tzn sam sie wywaliłem, wiedziałem już, że mnie relegują, to nawyzywałem babe od polaka, trzasnąłem dzwiami i poszedłem po papiery). Potem zaszyłem sie na rok w kafei internetowej. Zapisałem sie do sorbony do budżetówki, stary myślał, że chodze ale ja nie chodziłem (jako że matki nie mam, a ojciec odkąd skończyłem 18 powiedział że moge sobie robić co chce, robiłem co chce) Po roku stwierdziłem, że mam 19 lat, wszyscy moi kumple maja pokończone LO, zdaną mature, stary zaczął coś podejrzewać.. stwierdziłem że cos jest nie halo. Znalazłem robote, zapisałem sie do sorbony do kursowej (program LO w rok dla dorosłych) Skończyłem kurs zapisałem sie na egzaminy eksternistyczne z programy LO) Zdałem to w rok. Teraz w maju w wieku 21 lat zdałem mature eksternistycznie dla dorosłych przed komisją z kuratorium.

Teraz jak na to patrze to stwierdzam, że byłem totalnym debilem. Zamiast zajrzeć godzinke w domu do zeszytów, to nie, młodzieżowy bunt i olewanie. No i po co mi to było? Takbym dawno miał mature za sobą i pewnie bym licencjat pisał. Ale co tam, życie to ****** loteria, nie zrobisz czegoś, albo zrobisz i już wszystko sie zmienia. Byłem głupim bachorem i tyle. Teraz tez nie jestem za mądry o czym pewnie przekonam sie za pare lat, ale tak to juz jest.

Dlatego to co było odstawiłem, było mineło, mature mam (papier sie liczy), czas na studia :) Plan na te pół roku to skończyć składanie roweru, jak tylko moge pomagać staremu, przygotować sie na studia i sie dostać i uzbierać troche na wakacje, żeby na woodstocka pojechac i do szklarskiej :)

A gdzie ide napisze w następnym odcinku w maju w topiku pt: "Gdzie na studia?" :DD

Ale sie rozpisałem, mam nadzieje, że docenicie.

Pozdro.
emat-e
Posty: 902
Rejestracja: 10.06.2004 20:06:34
Lokalizacja: zajebiste, duże, ciekawe, moje:)
Kontakt:

Post autor: emat-e »

[quote="bzp"]Teraz jak na to patrze to stwierdzam, że byłem totalnym debilem. Zamiast zajrzeć godzinke w domu do zeszytów, to nie, młodzieżowy bunt i olewanie. No i po co mi to było? Takbym dawno miał mature za sobą i pewnie bym licencjat pisał. Ale co tam, życie to ****** loteria, nie zrobisz czegoś, albo zrobisz i już wszystko sie zmienia. Byłem głupim bachorem i tyle. Teraz tez nie jestem za mądry o czym pewnie przekonam sie za pare lat, ale tak to juz jest.[/quote]


madre slowa... niestety to rzadkosc na tym forum...
http://allegro.pl/show_item.php?item=40319121 licytować;) 1000$ ma być:D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości