moze i zrobia z tego jakas afere wieksza... ale to kolejny powod aby urzedy miejskie i stosowne instytucje zaczely wspierac inicjatywy tworzenia torow, skateparkow itp miejsc gdzie bikerzy mogliby jezdzic razem... byloby na pewno bezpieczniej...
to ja prosze, abyscue - przez szacunek dla zmarlego - nie robili z tego tematu pobojowiska o jezdzeniu w integralu, byl juz o tym temat, wszyscy sie wypowiedzieli i nie ma potrzeby tego tutaj robic
a co do tematu...
szkoda chlopaka, ale zginal z wlasnej winy....
co ty ********** jakiej wlasnej winy jakbys ty sie rozjebal na ulicy i by cie auto potrocilo tez byla by twoja wina bo jedzi sie droga rowerowa..milo by ci bylo
frezz - jazda na hopach bez kasku mowi sama za siebie - wiec nie mow ze nie z wlasnej winy bo tak jest faktycznie. dyskusja o ff byla fakt odsyam do odpowiedniegfotopicu.
bikera szkoda... ale kazdy sport to wypadki itp :( sport to zdrowie wszakze...
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
Pewnie a) na makrokeszu b) kozak c) bez kasku d) bez ochraniaczy e) bez rozgrzewki f) bez takich doswiadczen wczesniej.
Przestraszyl sie wysokosci (70cm, lol) i prawdopodobnie zemdlal w powietrzu i przypierdolil o ziemie. Mialem tak kiedys na snowboardzie i tez wyladowalem w szpitalu, tylko na szczescie z malym wstrzasnieniem (puch pod skalami to nie ziemia). Temu niestety nie wyszlo i stracilismy jednego z szeregow... Trudno... Jego wina, przecenil swoje umiejetnosci.
Ludzie, pamiętajcie że uprwiając ten sport każdy z nas ponosi jakieś ryzyko. Uważam, że ten koleś jadąc na te hopy wiedział co może go spotkać. Ostatnio miałem podobny wypadek, tylko ja poleciałem na ryj, ale że nie miałem kasku więc straciłem przytomnośc i miałem wstrząs mózgu. Cieszę się że nie stało mi się nic poważnego i że byli ze mną kumple którzy zadzwonili po pogotowie. Uważam, że to co się ze mną stało było winą tylko mnie i nikogo innego. Współczuję temu kolesiowi i jego rodzinie ale na każdego kiedyś przyjdzie czas i każdemu z nas może się przytrafić coś podobnego, bezwzględu na to jak dobrze się zabezpieczymy. nawt najlepsze ochraniacze nie mogą zapewnić nam pełnego bezpieczeństwa; moga je jednak zmniejszyć!!Ryzyko to nie odłączny element extremalnej jazdy i jeśli chcecie ostro jeździć to musicie o nim pamiętać .
ale mozecie miec tam teraz w szczecinie lipe. Zacznie sie nagonka na hopy i tych co je robią
"Dodatkowo rowerzyści celowo usypali kilka hopek, czyli górek, z których można się wybić, skoczyć w górę i wykonać w powietrzu jakąś figurę. "
[*] [*] [*]
ja jak smigam na streecie to nie chce jezdzic w integralu bo chujowo, wiec sobie kupilem orzeszka... zawsze jakas ochrona... szkoda kolesia...