Jak z waszym szczesciem??
Jak z waszym szczesciem??
Ostatnimi czasy , zaczelem rozmyslac o szczesciu:P
I tak droga dedukcji, stwierdzilem , ze nie moge czuc sie pokrzywdzony przez los...
jako przyklad : mam bombowca z roku 99 i niezmiernie domagal sie przeszczepu nerek [ uszczelki ] i zastrzyku nowej krwi:P [ olej ]
Jak kazdy z was mam problem z kasa, no i gdy mnie matka rano pogonila do sklepu bo bulki, i papierosy, dla mnie nie dla niej [ pale lucky strike'y ,zeby nie bylo ze jakis zul ]. Kiedy juz sobie przypomnialem , ze nie kupilem tej ostatniej rzeczy,zawrocilem w strone kiosku patrze sie pod stopy a tu... 20 euro...
poprostu az sralem ze szczescia, bo gdyby nie to to bym jezdzil na widelkach bo mi szkoda amorka, i mam zamiar jeszcze kasete kupic przy okazji...
bylo wiele innych sytuacji, ale zreguly udaje mi sie nie wpier... skaczac na hoopach
I jestem ciekaw, jak u was sprawa wyglada, ??
I tak droga dedukcji, stwierdzilem , ze nie moge czuc sie pokrzywdzony przez los...
jako przyklad : mam bombowca z roku 99 i niezmiernie domagal sie przeszczepu nerek [ uszczelki ] i zastrzyku nowej krwi:P [ olej ]
Jak kazdy z was mam problem z kasa, no i gdy mnie matka rano pogonila do sklepu bo bulki, i papierosy, dla mnie nie dla niej [ pale lucky strike'y ,zeby nie bylo ze jakis zul ]. Kiedy juz sobie przypomnialem , ze nie kupilem tej ostatniej rzeczy,zawrocilem w strone kiosku patrze sie pod stopy a tu... 20 euro...
poprostu az sralem ze szczescia, bo gdyby nie to to bym jezdzil na widelkach bo mi szkoda amorka, i mam zamiar jeszcze kasete kupic przy okazji...
bylo wiele innych sytuacji, ale zreguly udaje mi sie nie wpier... skaczac na hoopach
I jestem ciekaw, jak u was sprawa wyglada, ??
hmm no ja mam takiego farta ze jak mi cos niebardzo wychodzi na rowerq to i tak zawsze jakos wychodze calo z opresji... a nawet jak sie wyglebie to nic sobie nie robie :D
juz mialem pare ladowan baaaaardzo na przodzie ale junior mnie ratowal i jakis dziki fart, po dachowaniu rownierz mi sie nic nie stalo - a porzadnie przydzwonilem lbem w glebe...
juz mialem pare ladowan baaaaardzo na przodzie ale junior mnie ratowal i jakis dziki fart, po dachowaniu rownierz mi sie nic nie stalo - a porzadnie przydzwonilem lbem w glebe...
http://bodzio.pinkbike.com/
-
- Posty: 176
- Rejestracja: 19.04.2004 07:07:41
- Lokalizacja: skądinąd lub z kątowni (Gdańsk)
- Kontakt:
Dokładnie Bartuch - każdy ma jakiś limit farta. Jak się skończy ten zapas to zwykle coś idzie okropnie nie tak i zwykła gleba kończy się złamaniem czegoś (ręki, ramy, supportu w najlepszym przypadku), gdzie zwykły rower wyszedł by bez szwanku. Albo trafia sie jakiś inny "przypadek" losowy. Ale jest jeszcze jedna sprawa o której warto pamiętać. Niekiedy zdarza się osoba która ma bardzo duży zapas farta i zawsze wychodzi ze wszystkiego bez jednego zadrapania. Tylko gdzie wyładowauje się to wszystko, skoro nigdy jej nic się nie dzieje?? Na innych czy w następnym życiu??
Going down fast...
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 19.04.2004 03:03:36
- Lokalizacja: Toronto
- Kontakt:
-
- Posty: 78
- Rejestracja: 27.04.2004 22:02:50
- Lokalizacja: z nibylandii
- Kontakt:
ROWER działa .... ja działam .mam szczescie ...na kazdej sesJi na rowerku rozpierdalam sie sromotnie .zwsze wracam do domu na nogach ale.......
mam pecha w szkole ;/....jutro komisja dyscyplinarna ..dopuscilem sie plagiatu co moze sie skonczyc usunieciem z uczelni ......kurwa NIE FART jak HUUJ ;/
mam pecha w szkole ;/....jutro komisja dyscyplinarna ..dopuscilem sie plagiatu co moze sie skonczyc usunieciem z uczelni ......kurwa NIE FART jak HUUJ ;/
zmorą tego sportu jest to że zrobił sie TRENDI :/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości