MODA NA SKAKANIE???
A ja najpierw śmigałem fullem z makrokeszu(XC) ale już na nim próbowałem skoków i zjazdów ( z tego to okresu przywarła do mnie plakietka Kamikadze Bo zjeżdzałem tam gdzie inni nawet na porządnych maszynach i zdoświadczneim się obawiali,a miałem 13-14 lat). Teraz kilka lat póżniej gdy z początku przesiadłem się na A-ganga to próbowałem trochę nieudolnego( w moim wykonaniu) dirtu. Lecz gdy mi zarąbali w/w kupiłem używaną zjadówke i tak teraz katuje różne różniste zjazdy i zjeździki. Nie lubie komercji, nie lubię gdy ktoś patrzy na mój bike i się puszy że ma lepszy,KOCHAM ZJAZD,KOCHAM ADRENALINE,KOCHAM MY BIKE.
Jeśli czegoś nie da się zrobić to znaczy że za słabo próbujesz...
U mnie wszystko zaczęło sie 4 lata temu (miałem wtedy 12 lat:D) jeździłem na szitowym scoucie energy market style;D
później przerzuciłem sie na no name-ową ramke z bomerem mxc i zaczynałem jeździć coraz lepiej, zaczeły sie dirty, jakiś dual
później po niedolocie pękła mi rama:D więc kupiłem nową
A-gang którego kupiłem 2 lata temu spisywał się świetnie z mxc o którym wcześniej wspomniałem.
No i już na poważnie zacząłem sie interesować dual/4x/dirt
na zawodach mi nie szło..
zawsze jakś defekt
rok temu przed zawodami w rybniku pękł mi mój wysłużony widelec nie startowałem
Jednak gdy kupiłem blacka i kontynuowałem swoją jazde, wszystko szło zajebiście byłem drugi zaraz po koledze z kędzierzyna w rybniku w tym roku
w juniorach. i JEB
Skakałem na dirtach u nas w kędzierzynie, skakałem go już tysiące razy jednak nie złapałem henda, jebnąłem plecami o ziemie i
pękła mi nerka w środku. I wpizdu. Na szczęście jej nie straciłem ale o hardkorowym jeżdżeniu mogę zapomnieć...
później przerzuciłem sie na no name-ową ramke z bomerem mxc i zaczynałem jeździć coraz lepiej, zaczeły sie dirty, jakiś dual
później po niedolocie pękła mi rama:D więc kupiłem nową
A-gang którego kupiłem 2 lata temu spisywał się świetnie z mxc o którym wcześniej wspomniałem.
No i już na poważnie zacząłem sie interesować dual/4x/dirt
na zawodach mi nie szło..
zawsze jakś defekt
rok temu przed zawodami w rybniku pękł mi mój wysłużony widelec nie startowałem
Jednak gdy kupiłem blacka i kontynuowałem swoją jazde, wszystko szło zajebiście byłem drugi zaraz po koledze z kędzierzyna w rybniku w tym roku
w juniorach. i JEB
Skakałem na dirtach u nas w kędzierzynie, skakałem go już tysiące razy jednak nie złapałem henda, jebnąłem plecami o ziemie i
pękła mi nerka w środku. I wpizdu. Na szczęście jej nie straciłem ale o hardkorowym jeżdżeniu mogę zapomnieć...
Geti'n lucky in Kentucky.
My Kidney is FUCKED UP
My Kidney is FUCKED UP
amamciuś-no to dałeś czadu.Życze zdrowia! Może Twoja wypowiedz będzie przestrogą-choć wątpie, twardzieli mamy samych. Sam byłem gieroj. Nie skacze za często,ale jak widze hope to już mnie kusi. Byłem (i jestem) mało doświadczony.Wybrałem zawodową górke,siodło było w tyłku, rower do XC...no i beton bez roweru zaliczyłem. Szczęście miałem że się z kierą nie pogryzłem. Kask by nie pomógł. Po tym wszystkim chłopaki na BMX troche mnie przerażali (tym co robili). Na wysokie loty postanowiłem tylko patrzeć.No teraz to się zmieniło radykalnie(nareszcie zmiana sprzętu). Jeśli kogoś nie przeraża jesienna aura i nie ma z kim pojeżdzić...może liczyć na mnie (pośrednio,bo nie zawsze mam czas).Ja w weekendy staram się jeżdzić dla utrzymania formy.Wole świeże powietrze od śmierdzącej siłowni.
TEMAT AKTUALNY
TEMAT AKTUALNY
a Ja zaczynalem jezdzic amatorsko w XC ale pozniej zaczelo mnie ciagnac w kierunku skokow zaczolem marzyc o malej ramce i amortyzatorze to bylo jeszcze w 96-97 roku kiedy to zadne media u nas w kraju nie dawaly informacji o dualu downhillu czy innych takich wygibasach. Zlozylem pierwsza dualowke kiedy to jeszcze nie mialem o tym wiekszego pojecia i tak sobie od tej pory pocinam, chociaz od kiedy pozyczylem od kumpla krosowke na slikach to mysle o zlozeniu takiego pociskacza a miasto (kola 26 cali sliki waska prosta kiera) tak zeby moza bylo sie przemieszczac po miescie szybciej niz srodkami komunikacji miejskiej. Tak by bylo fajnie a moj styl jazdy to...... to MOJ styl jezdza jak chce i z kim chce no tylko ie jezdze a cytadele (kazdy Poznaniak wie o co chodzi).
-
- Posty: 942
- Rejestracja: 08.06.2005 16:51:35
- Lokalizacja: POZNAŃ STREET RIDER
- Kontakt:
Taz tam zaczynalem od xc...
Ale do skakanie wciaglem sie z filmow i na extrem lecial i nadal leci poradnik rowerzysty i tam kiedys ryan leech uczyl trikow, to co on tam pokazywal to ja sie uczylem, pokazywal jak sie jezdzi na tylnim kole, to odrazy zaczolem sie uczyc, czaly czas trenowalem jazde na jednym kole, potem nauczylem sie manuala robic, ale nawet nie wiedzialem ze to sie nazywa manual :)
potem poznalem trialowaca i zaczolem z nim jezdzic, to wtedy to juz zupelnie chcialem jezdzic jak Ryan Leech. Ale teraz podoba mi sie styl Lenoskiego...
Jezdzie tylko Street, innych stylow nie lubie, a innych sie boje...
A zemna jest tak, ze jak cos mi sie bardzo spodoba, to robie to caly czas, nigdy mi sie to nie nudzi i poswiecam bardzo duzo czasu na to, bo chce to rabic jak najlepiej.
Chyba jezdze juz 2 lata w streetcie
Ale do skakanie wciaglem sie z filmow i na extrem lecial i nadal leci poradnik rowerzysty i tam kiedys ryan leech uczyl trikow, to co on tam pokazywal to ja sie uczylem, pokazywal jak sie jezdzi na tylnim kole, to odrazy zaczolem sie uczyc, czaly czas trenowalem jazde na jednym kole, potem nauczylem sie manuala robic, ale nawet nie wiedzialem ze to sie nazywa manual :)
potem poznalem trialowaca i zaczolem z nim jezdzic, to wtedy to juz zupelnie chcialem jezdzic jak Ryan Leech. Ale teraz podoba mi sie styl Lenoskiego...
Jezdzie tylko Street, innych stylow nie lubie, a innych sie boje...
A zemna jest tak, ze jak cos mi sie bardzo spodoba, to robie to caly czas, nigdy mi sie to nie nudzi i poswiecam bardzo duzo czasu na to, bo chce to rabic jak najlepiej.
Chyba jezdze juz 2 lata w streetcie
Lubie przeszkody,ktore nie byly budowane z mysla o jezdzie na rowerze
STREET to tylko BMX
STREET to tylko BMX
Ja zaczynałem w XC zawsze mnie kręciły rowery moj pierwszy lepszy rower jaki mialem to w 96 roku MAGNUM 300 chyba. Do niego kupowałem jakies cześci itp. Cały czas kręcviły mnie rowery. Ale od 2002 to juz na max zaczeło sie szaleństwo:] a skacze na dualu od grudnia 2004 czyli niecały rok. Oczywiście wczesniej skakałem tez i to całkiem nieźle:] ALE ZAWSZE KOCHAŁEM ROWERY:]
A jeżdze głównie freeride lubie sie ścigać szybko, dirt też oczywiście, troszke street:]
A jeżdze głównie freeride lubie sie ścigać szybko, dirt też oczywiście, troszke street:]
-
- Posty: 2075
- Rejestracja: 09.06.2004 22:51:01
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
JA zaczynałem w 1995roku ostałęm wtedy na komunie rower-Romet na 26calach i sie zaczeło jakies 2 lata potem zaczołęm wyjeźdzać poza podwórko:D dokupiłem amorka i mykałem xc, tu coś na wsi jakieś mini chopki itp, potem dokupowałem nowe cześći napęd srama całe nowe hamulce, cały kokpit ze starego roweru została rama, i siodło i tam jeździłęm w 2003 roku wpadła mi w łąpy gazeta z cowanem na stronie głównej i zaczoęłm sie interesować dirtem streetem itp. w 2004 roku kupiłęm dragstara ramke i poprzekąłdałem rzeczy i sie zaczeło skakanie już na dobre z dużuych rzeczy bo na romeciku to sie bałwem bo zaczoł pękać:D
no i dokupywałem uczyłem sie nowych tricków i teraz sie przeżucięm ze wszystkiego naraz na street/freeride i jeźdze nie przestaje i ciągle sie czegoś ucze i TAK MA BYĆ!!!!!
no i dokupywałem uczyłem sie nowych tricków i teraz sie przeżucięm ze wszystkiego naraz na street/freeride i jeźdze nie przestaje i ciągle sie czegoś ucze i TAK MA BYĆ!!!!!
24 Bicycles Le Toy 4
Manitou Travis
24 cale
http://www.pinkbike.com/photo/1637670/
Manitou Travis
24 cale
http://www.pinkbike.com/photo/1637670/
Ja prawdę mówiąc zacząłem skakać mooim pierwszym fullem :D jakim dostałem na komunię. Rower był firmy Ragazzzzzi z hipermarketu. Ale jak na 9 letniego bachora całkiem mi to wystarczało. Tylko z przodu miał mało skoku widelec i się cały wgniatał i było charakterystyczne brrrrrryyyyytt...
Lecz w wieku 12 lat wieczorkiem gdy się strasznie napaliłem na dropy wjechał na leżące słupy o wysokości około 1.30m. Skoczyłem sobie wszystko fajnie. Potem z ziomalami ternowałem wheeliego. jak tak sobiie zasuwałem na tylnym kole coś mnie tak przekrzywiało :D Zatrzymałem się patrze....a tu rama się trzyma 1cm skrawku metalu. I prowadząc rower doszedłem do domu. Pochwaliłem się że połamałem rower i poszedcłem spać. Następny rower to już był trochę lepszy taki do XC. Na początku jeżdziłem po górach trochę skakałem. Nawet wygrałem nim jedne zawody. Niestety się po roku rozpierdolił :\ Luzy w pedłach pogięta tarcza ******* suport ósemki zamiat kól itd. itp. I teraz od pól roku intesnywnie śmigam w na dirtach dropach itp. na ramce Prodigy.
Lecz w wieku 12 lat wieczorkiem gdy się strasznie napaliłem na dropy wjechał na leżące słupy o wysokości około 1.30m. Skoczyłem sobie wszystko fajnie. Potem z ziomalami ternowałem wheeliego. jak tak sobiie zasuwałem na tylnym kole coś mnie tak przekrzywiało :D Zatrzymałem się patrze....a tu rama się trzyma 1cm skrawku metalu. I prowadząc rower doszedłem do domu. Pochwaliłem się że połamałem rower i poszedcłem spać. Następny rower to już był trochę lepszy taki do XC. Na początku jeżdziłem po górach trochę skakałem. Nawet wygrałem nim jedne zawody. Niestety się po roku rozpierdolił :\ Luzy w pedłach pogięta tarcza ******* suport ósemki zamiat kól itd. itp. I teraz od pól roku intesnywnie śmigam w na dirtach dropach itp. na ramce Prodigy.
http://www.pinkbike.com/photo/1277425/ auć :/
Ja chyba troche mniej ciekawie :) Do jazdy nakręcił mnie chłopak siorki. Który przyjeżdzał na Accencie z Suntourem (nie zawsze oczywiście nie jest wiesniakiem :)) Który z ekipą latał po mieście i skakali. Nakręciłem sie... Zaczełem skakac na makrokeszu ale na maxxisach :) Później seryjny dragstar 14" (pomyłka życiowa) I skakanie schodów, katowanie dropików i nauka tylko i wyłącznie bunny hopa. Później poznałem nowych bikerów i kurde co oni wyczyniali :P Jakieś abubaki 180 co to kurde :P. Zaczełem sie uczyć nowych trików, aż złamałem gile a z roweru została tylko rama i mniej ważne pierdoły. Pożyczyłem 1500zł od starego. Kupiłem WTP Addict i jakoś mi idzie :) Powoli zrównuje sie poziomem z innymi ale głownie jeżdze sam dla samej radochy. Dragstara kupiłem w wakacje 2004. Ale nudna historia ale może kogoś zmotywowac albo rozbawić przynajmnej :p
Kiera wtp (bmx) i borla 670mm (mtb) do opchnięcia
Co do mody na skakanie to wielu z was twierdzi że to złe i że ich to strasznie wnerwia. Jednak bardzo widoczne są też tego plusy. Gdyby nie to że stało sie to bardziej powszechne w naszym kraju wielu ludzi nadal by nie wiedziało co to dual, 4x czy DH. Fakt że czasem jest to wnerwiające że przyjedzie Ci taki lanser na rowerq za 10 tysi i już jest fajny, ale tacy sie zawsze znajdą. A przez tą "mode" zainteresowanie tym sportem wzrosło i dzięki temu mamy coraz więcej i miejscoowek i łatwiej o części a zawody w polsce wygladaja coraz ciekawiej.
Co do pytania w treści topicu to jak większość dawniej śmigałem w XC ale od kąd pamiętam próbowalem z tego wycisnąc coś więcej. Aż w końcu zobaczyłem że da sie latać na rowerze i od razu sie w to wciągnąłem. Pierwszą "małą" rame qpiłem niecałe 2 lata temu i dalej ją ujeżdżam. W ciągu tego sezonu zacząłem startować w zawodach 4x i DH i sie w to ostro wkręciłem. Ale generalnie próbuje po trochu wszystkiego. Na dercie może wielu tricków nie zrobie ale lubie czasem polatać, na streecie jakieś prostsze rzeczy też fajne, 4x i generalnie racing też bałdzo fajna zajawka, na codzień raczej FR i rożne i małe techniczne i większe bardziej HC opcje, a co do DH to niestety mam troche daleko ale czasem gdzieś w górach albo na zawodach sobie śmigam i też lubie. Ja poprostu jeżdże praktycznie wszędzie i nie sądze żeby sie to zmieniło.
Pozdro
Co do pytania w treści topicu to jak większość dawniej śmigałem w XC ale od kąd pamiętam próbowalem z tego wycisnąc coś więcej. Aż w końcu zobaczyłem że da sie latać na rowerze i od razu sie w to wciągnąłem. Pierwszą "małą" rame qpiłem niecałe 2 lata temu i dalej ją ujeżdżam. W ciągu tego sezonu zacząłem startować w zawodach 4x i DH i sie w to ostro wkręciłem. Ale generalnie próbuje po trochu wszystkiego. Na dercie może wielu tricków nie zrobie ale lubie czasem polatać, na streecie jakieś prostsze rzeczy też fajne, 4x i generalnie racing też bałdzo fajna zajawka, na codzień raczej FR i rożne i małe techniczne i większe bardziej HC opcje, a co do DH to niestety mam troche daleko ale czasem gdzieś w górach albo na zawodach sobie śmigam i też lubie. Ja poprostu jeżdże praktycznie wszędzie i nie sądze żeby sie to zmieniło.
Pozdro
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=12452
moja jazda i zabawa w skakanie to juz 4 lata pod koniec tego roku będą. zaczynałem na makrokeszu, sami budowalismy z kumpami chopki w lesie i cos takiego jak dh czy dirt czy tez fr to dla nas nie istnialo. sami wpadlismy na pomysl zeby budowac 'skocznie' nie załapalismy tego z tv ani od kogos... potem sie kupilo pierwszy rower na glowce 1 i 1/8 treka 4900 na ramie 16 cali i sie zaczelo skakanie na powazniej. rower skatowalem do nieprzytomnosci i sprzedalem, teraz przez rok meczyłem dragstara i lamalem w nim amorki (3 sztuki) a teraz kupuje cos nowego, jeszcze sie zobaczy co. przed skakaniem bylo intensywnie xc jako junior w amatorskich zawodach xc i rajdach po jurze z klubem wd-40 biker :] z czasem mojego skakania dochodzili nowi, ktorym sie to spodobalo i wiadomo, mieli lepszy start bo uczyli sie wsrod juz zaawansowanych bikerow :) niejeden z tych ktory zaczal jazde poźniej przerosl mnie umiejetnosciami. jednak ktos kto jezdzi rok znacznie rozni sie jego jazda od kogos kto juz 4 lata skacze i kazdy kto sie troche zna to zauważy :] pozdro
a co do umiejetnosci.. pozornie niewiele sie nauczylem jak na 4 lata jazdy... najwiekszą ucieche sprawiają mi perfekcyjne wheelie ktore cwiczylem juz od 8 roku zycia, manuale tez bliskie perfekcji (po blisko 200 m.), pozatym niczego sobie bunny hop (5 w moim miescie) barspiny, jakies smieszne grindy noi juz prawie 180 z miejsca aaaa umiem jeszcze crankflipa :D ale co tu duzo gadac o umiejetnosciach, to przychodzi z czasem, a jednak niekotrzy nauczą sie wiecej w ciagu jednego roku. to zalezy od mentalnosci czlowieka i.... sprzętu. ja dluuugi czas sie meczylem na xc patrząc jak kumple szaleli na dualowkach i dh. tak wiec po prostu trzeba ćwiczyc i wcale nie trzeba jezdzic lata zeby cos umiec, jednak tak jak powiedzialem da sie zauwazyc czy ktos ejzdzi dlugo czy to jego pierwszy sezon :]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości