dach + lądowanie ze śniegu
dach + lądowanie ze śniegu
elo
robił ktos z was take zestawienie... mnie kusi taki dach o wysokosci ok 4m i zastanawiam sie zcy jak bym usypał lądoawnia czy bym ten skok ustał czy oprostu wbił sie w śnieg?? zakładam ze na śniegu lezały by jakieś tektóry lub dykty..
co o tym myslicie
robił ktos z was take zestawienie... mnie kusi taki dach o wysokosci ok 4m i zastanawiam sie zcy jak bym usypał lądoawnia czy bym ten skok ustał czy oprostu wbił sie w śnieg?? zakładam ze na śniegu lezały by jakieś tektóry lub dykty..
co o tym myslicie
Hmm, dlugo myslalem nad czyms takim. Mysle ze najlepiej jak zrobic sobie ladowanie wsadzisz na to jakas skeljke polejesz woda zeby zamarzlo. I nasypiesz jeszcze wartwe sniegu z np dywanem starym. Powinienes sie nie wbic . A drop z dachu to hc :D a nawet jak sie wbijesz to i tak se nic nei zrobisz. Zawsze chcialem sie tak wywrocisz zeby sie wbic w piasek kolami do korby i przeleciec przez kiere :D
Ssij pento
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
-
- Posty: 237
- Rejestracja: 19.04.2004 14:02:11
- Lokalizacja: Lwówek moje miasto moja Mama piecze ciasto...
- Kontakt:
co do skoków do wody to tez ładnie mozna sie obic o tafle wody... nie mam na mysli szklarskiej tylko loty jakie sobie urządzilismy na żwirowni... 15m sie leciało to byly czasy;) co do lądowania ze sniegu to w tamtym roku zrobiłem dirta z przerwą 6m... mimo ze polewałem ladowanie woda i zamarzało przez 2 dni to i tak sie wbijałem w lód... wiec ciężko... ale co do odwaznych swiat należy;) najwyzej sie zabijesz..
http://forum.bikeaction.pl/album_page.php?pic_id=995
Witam.
Mam takie pytanie do ludzi, ktorzy maja (mieli) do czynienia z duzymi wysokosciami, a szczegolnie ze skokami do wody.
Otóż, w mojej miejscowosci jest jest staw pokopalniany o naprawde duzej glebokosci. (przynajmniej 20m - raz jak utopil sie tam chlopak to nie mogli go wyciagnac bo wpadl w jakiś rów na dnie ktory podobno mial ponad 70m i nurek bał się tam zejść...) Ale do rzeczy. Jest głęboko, naprawde głęboko.
staw jest polozony tak, że na okolo niego jest sciana prawie pionowa, o wysokosci od 8-10 metrow, do okolo 35metrow. hope moznaby usypac tam w kazdym miejscu bo duże głębokosci (5-6m) zaczynaja sie 3-4 metry od brzegu. Tylko teraz pytanie. 10 metrow to trzecie piętro. Więc jak wpadac do wody ? lepiej leciec z rowerem czy rzucac go w polowie lotu ? jak jest bezpieczniej ? i czy te 35 metrow to nie za duzo ? bo jak sie patrzy z gory to naprawde wysoko jest... ale wydaje mi sie ze do skoczenia - warunki i mozliwosci sa naprawde idealne... tylko problem z wodą. Czy mozna sie polamac o tafle wody ? Na jaką głębokość mniej wiecej zanurkuje po spadku swobodnym z 30 metrow ?
Dużo pytań... wiem ale intryguje mnie to bo naprawde miejsce jest zajedwabiste... malownicze, poza tym zdjecia bylyby wspaniale z przeroznych ujęć.
Zaraz polece tam z aparatem i strzele kilka fotek najlepszych miejscowek na fote. razem z dojazdami.
Z gory dzieki za mądre odpowiedzi i nie besztanie. :>
Pozdrawiam
qb
Mam takie pytanie do ludzi, ktorzy maja (mieli) do czynienia z duzymi wysokosciami, a szczegolnie ze skokami do wody.
Otóż, w mojej miejscowosci jest jest staw pokopalniany o naprawde duzej glebokosci. (przynajmniej 20m - raz jak utopil sie tam chlopak to nie mogli go wyciagnac bo wpadl w jakiś rów na dnie ktory podobno mial ponad 70m i nurek bał się tam zejść...) Ale do rzeczy. Jest głęboko, naprawde głęboko.
staw jest polozony tak, że na okolo niego jest sciana prawie pionowa, o wysokosci od 8-10 metrow, do okolo 35metrow. hope moznaby usypac tam w kazdym miejscu bo duże głębokosci (5-6m) zaczynaja sie 3-4 metry od brzegu. Tylko teraz pytanie. 10 metrow to trzecie piętro. Więc jak wpadac do wody ? lepiej leciec z rowerem czy rzucac go w polowie lotu ? jak jest bezpieczniej ? i czy te 35 metrow to nie za duzo ? bo jak sie patrzy z gory to naprawde wysoko jest... ale wydaje mi sie ze do skoczenia - warunki i mozliwosci sa naprawde idealne... tylko problem z wodą. Czy mozna sie polamac o tafle wody ? Na jaką głębokość mniej wiecej zanurkuje po spadku swobodnym z 30 metrow ?
Dużo pytań... wiem ale intryguje mnie to bo naprawde miejsce jest zajedwabiste... malownicze, poza tym zdjecia bylyby wspaniale z przeroznych ujęć.
Zaraz polece tam z aparatem i strzele kilka fotek najlepszych miejscowek na fote. razem z dojazdami.
Z gory dzieki za mądre odpowiedzi i nie besztanie. :>
Pozdrawiam
qb
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=40069
3443576
3443576
w Chorzówie Jest wieża do skokó wo basenu i ma bodajże 10m wysokości a basen ma 5 więc wątpie że zanurkujesz na więcej nż 5m.
Osobiście miałym wieli lęk wysokości i jeszcze skoczyć!! ale nawet jak sie skacze z stanowiska startowego to trzeba mieć jednak wprawe żeby odpowiedni to zrobić.
Jeżeli leciałbyć razem z rowerem to może zrobić coś ala "bender" czyli zebrać pierwsze udeżenie na tylnie koło i kurczowo trzymac się rękami roweru. Przypuszczam że nie zaryzykuszesz utraty roweru i przyczepisz do niego jakies butelki lub linke, więc to stważa kolejne zagrożenia.
Jak skacze do wody na "świece" czyli pionowo w dół i trzymając ręce wzdłuż ciała to zawsze mam wrazenie jakby mi miało łeb urwać a wiesz lece z 1m max a ty masz około 10m!!
Osobiście miałym wieli lęk wysokości i jeszcze skoczyć!! ale nawet jak sie skacze z stanowiska startowego to trzeba mieć jednak wprawe żeby odpowiedni to zrobić.
Jeżeli leciałbyć razem z rowerem to może zrobić coś ala "bender" czyli zebrać pierwsze udeżenie na tylnie koło i kurczowo trzymac się rękami roweru. Przypuszczam że nie zaryzykuszesz utraty roweru i przyczepisz do niego jakies butelki lub linke, więc to stważa kolejne zagrożenia.
Jak skacze do wody na "świece" czyli pionowo w dół i trzymając ręce wzdłuż ciała to zawsze mam wrazenie jakby mi miało łeb urwać a wiesz lece z 1m max a ty masz około 10m!!
http://www.pinkbike.com/photo/1335585/
na 5 metrów głębokości z 30 metrów to ja bym na twoim miejscu nie skakał. u mnie w basenie jest 5 metrów to jak na świecę ze startera sieknę i nie podegnę nóg w trakcie to łapami opieram się o dno. był w tv taki filmik jak koleś skakał z mostu na spodochronie i za późno otworzył to wpadł do wody na dupę a ciśnienie wody było tak wielkie że mu się przez zwieracz wlała i porozrywała kichę stolcową. no ale to pewnie było więcej niż 30 metrów. co do Twojego pytania: tak, z powodzeniem można się połamać o taflę wody.
Rząd cię olewa? Straciłeś żonę? Przestań pier..... pompuj oponę :)
no ok .... wlasnie dlatego zapytalem co o tym sądzicie :> bo miejsce jest naprawde doj..ebane... strach moze bym jakos przelamal gorzej wlasnie byloby z lądowaniem. :> kiedys miedzy dwoma drzewami byla taka deska przybita gdzies na wysokosci 12 metrow, kolesie walili na glowe stamtąd. No ale bez rowera i wchodzili czysciutko do wody :) nie slyszalem zeby o dno ktos zarył :) - jakby zaryl to by juz raczej nie wyplynał (chyba ze martwy) - ale macie racje te 30 metrow to chyba bylaby lekka przesada... co do roweru to kumpel ma starego BMXa i przyczepiloby sie do kół jakies dętki najwyzej baloniki sznurkiem;) także rower by nie zginął :) gorzej jakby ktos z nas zginął... :/
nie no rozpoczniemy z nizszej wysokosci ;]
i latem... bo przez lód nie chce sie głową przebijać i morsem tez nie jestem :P :]
dzieki za odpowiedzi.
zdjecia zarzuce jak zrobie... naprawde fajne miejsce.
nie no rozpoczniemy z nizszej wysokosci ;]
i latem... bo przez lód nie chce sie głową przebijać i morsem tez nie jestem :P :]
dzieki za odpowiedzi.
zdjecia zarzuce jak zrobie... naprawde fajne miejsce.
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=40069
3443576
3443576
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość