Kraków akcja "Rower" 5 dych w plecy.
Kraków akcja "Rower" 5 dych w plecy.
Dziś wieczorkiem jechaliśmy z qmplem na bajkach ul. Sienną. Wszystko było pięknie, aż do momentu ujrzenia przeze mnie lizaka pana miejskiego strażaka;).Po krótkiej wymianie zdań, otrzymałem mandacik w wysokości 50 złotych polskich za "jazde bez wymaganego oświetlenia".Gościu powiedział, że właśnie trwa akcja "Rower" i dlatego ta kontrol. Jakby nie było innych ważniejszych problemów. Mandatu płacić nie zamierzam, bo nigdzie legalnie nie pracuje i nie mam dochodów i raczej nic mi nie moga zrobić zwłasza, że nie jestem z Krakowa. Miał ktoś podobne przygody? Jak to się skończyło?
Chmmm...powiem tak: O akcji ROWER to ja nie słyszałem,nawet nie wiem czemu miała by takowa służyć.Jednak często jade samochodem przez drogi wiejskie i mijam nieoświetlonych rowerzystów i kurde dostaje normalnie dreszczy na ten widok(nie do Ciebie Stefan).To jest samobójstwo.Samochody z naprzeciwka oślepiają a rowery jadą często obok siebie-paranoja i do kitu taka jazda samochodem.Naprawde miałem wiele sytuacji podbramkowych,dlatego nie uznaje rowerzystów o ciemku bez świateł.Jak ja nie mam oświetlenia to jade chodnikiem-za to moge dostać mandat,ale życia nie strace.
Stefan_K To taka moja opinia,Krakowa nie znam.
Stefan_K To taka moja opinia,Krakowa nie znam.
Re: Kraków akcja "Rower" 5 dych w plecy.
Ostatnio ktoś mi opowiadał ze za coś go wieźle na komende (jakaś głupota nie pamietam czy z rowerem związana) i cały czas się śmiał, bo w radiu było słychać ze gdzieś sie włamali, coś ukradli, kogoś pobili itd itp a lodówa zamiast tam jechać wiozła go na komende jakby nigdy nic... juhuu :|Stefan_K pisze: Jakby nie było innych ważniejszych problemów.
Całkowicie sie zgadzam z Amatorem, że jazda nie oświetlonym rowerem w nocy po drodze to samobójstwo. Jednak droga przy rynku gdzie, są lampy to nie to samo. A co do chodnika to kumpel jak zobaczył strażaków, zjechał na chodnik i jeszcze chcieli mu dać 5 dych za jazdę chodnikiem :/
Jeszcze jak nas spisywali to podszedł jakich gościu i mówi " to ma byc przyjazdne miasto dla rowerów" :]
Cała Polska.Paul pisze:Stefan_K pisze: Jakby nie było innych ważniejszych problemów.
Jeszcze jak nas spisywali to podszedł jakich gościu i mówi " to ma byc przyjazdne miasto dla rowerów" :]
ja tam światełko z tyłu mam, w sumie to na stałe, bo mie się ułamała dźwigienka do wyjmowania - może nie wygląda to stylowo, tak jak ochraniacze na wierzchu, ale ma spełniać jakąś funkcje. A jak trzeba to mam też mocowanie na przednią lampkę - wole nie ryzykować bo za dużo policji się kręci u mnie, a jadąc przez las też miło widzieć gdzie jest ścieżka :)
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 26.02.2006 22:20:39
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
- Kontakt:
hehe... a ja wczoraj byłem w KRK na zakupach, było od huyya psów i strażaków, w tym kilku pałów na rowerkach .. Dziwiło mnie to, ale mówiłem że chociaż czuję się bezpiecznie, dobrze że nie wziołem bika, było by "bezpiecznie" Akcja ROWER - dobre :) Nawet jakbym się postarał, nie wiem gdzie taki odblask miałbym przyzamocować :D - Rząd Rule
jazda bez swiateł po ulicy w nocy.... głupota.
ale po chodniku oswietlonym.. w takim przypadku czepiac sie to paranoja.
pamietam jak wracalem ze starszym ze szczecina tranzytową trasą, taka 1 pasmówka przez las. bylo kolo 4 w nocy i dosc pusto wiec ludzie jezdzili szybko, po 140/h wyprzedzila nas astra a 5 minut potem my ją dogoniliśmy. Koleś wpakowal w wiejskiego rowerzyste bez swiateł... z kolesia na rowerze nie zostalo wiele, krew byla na odcinku 30 metrow i prawie na calym samochodzie. widok rodem z rotten... od tego czasu nie zjezdzam z chodnika w nocy jesli niemam lampek.
pozro
ale po chodniku oswietlonym.. w takim przypadku czepiac sie to paranoja.
pamietam jak wracalem ze starszym ze szczecina tranzytową trasą, taka 1 pasmówka przez las. bylo kolo 4 w nocy i dosc pusto wiec ludzie jezdzili szybko, po 140/h wyprzedzila nas astra a 5 minut potem my ją dogoniliśmy. Koleś wpakowal w wiejskiego rowerzyste bez swiateł... z kolesia na rowerze nie zostalo wiele, krew byla na odcinku 30 metrow i prawie na calym samochodzie. widok rodem z rotten... od tego czasu nie zjezdzam z chodnika w nocy jesli niemam lampek.
pozro
z ta jazda droga bez oswietlenia sie zgodze...ale co tu kryc..ja nie jezdze wogule po szosie...a jak jush jade to w dzien..i to jest njawyzje dojaz do miejsowki...oswietlenie by mi odpadlo przy pierwszym skoku...heh...ale pamietak sytulacje kiedy nei bylo mi do smiechu...jak wracalem noca bardzo ruchliwa i kreta droga...bez oswietlenia w kapletnych ciemnosciach i w dodatku taka straszna mgla byla...jak tylko jechal jakis samochod to sie zatrzymywalem na poboczu...
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20382844
No wiesz Stefan-po schodach itp. to oni sobie nie poskaczą bo amortyzacja(koszty) roweru się liczy,ale z drugiej strony to z mandatów mogli by sobie jakieś streetóweczki nabyć.A tak sobie myśle,że mogło by ich być więcej na rowerach-mają przynajmniej nieograniczony limit kilometrów.
Nie wiem czy wiecie-w Poznaniu to jeszcze na konikach jeżdżą.
A ja czytam często,że polacy są mało aktywni...
Nie wiem czy wiecie-w Poznaniu to jeszcze na konikach jeżdżą.
A ja czytam często,że polacy są mało aktywni...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości