to zycze powodzenia, mi sie nie udało :|ACextreme pisze:Ja nadal próbuję te dwie pasje pogodzić. Bywa różnie
Dziewczyny a Riderzy
hehe wiecie one nie mają nic przeciwko temu że mamy taką pasję ,ale jednak jak się z nimi gdzieś idze to k**** roweru nie zabierajcie i przynajmniej róbcie pozory że ten specialized demo9 robi mniejsze wrażenie niż ona :D
problem w tym że dziewczyna lubi czuć że jej się potrzebuje, kiedy zobaczy że kiedy jest coś nietak wskakujesz na rower i już wszystko gra, czuje sie niepotrzebna...dlatego kiedy wracasz z roweru zdejmij ten uśmiech! powiedz że tęskniłeś, przytul... proste :D
mokrynosek, ty jesteś ze szczyrku, ja byłem wczoraj w krakowie, mnustwo lasek jeździło na rowerach, porozglądaj się troche, ty masz do krakowa chyba 10 km?
problem w tym że dziewczyna lubi czuć że jej się potrzebuje, kiedy zobaczy że kiedy jest coś nietak wskakujesz na rower i już wszystko gra, czuje sie niepotrzebna...dlatego kiedy wracasz z roweru zdejmij ten uśmiech! powiedz że tęskniłeś, przytul... proste :D
mokrynosek, ty jesteś ze szczyrku, ja byłem wczoraj w krakowie, mnustwo lasek jeździło na rowerach, porozglądaj się troche, ty masz do krakowa chyba 10 km?
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 29.04.2005 16:20:15
- Lokalizacja: Kraina nudów :)
- Kontakt:
Dr@gstar2005 bo wogule u kobiet po jakims czasie wlancza sie sie taki przycisk pod ktorym pisze "narzekanie" tak szczeze mowiac to niewazne co bysmy robili...one i tak beda uwazaly ze je zle traktujemy (ale tutaj musze zaznaczyc ze nie uogulniam wszystkich kobiet, ale w wiekszosci przypadkow tak jest)
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20382844
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 08.02.2006 19:54:20
- Kontakt:
[quote="Tassadar"
mokrynosek, ty jesteś ze szczyrku, ja byłem wczoraj w krakowie, mnustwo lasek jeździło na rowerach, porozglądaj się troche, ty masz do krakowa chyba 10 km?[/quote]
jezdzi duzo ale nie wszystkie laski:D
"wszystkie laski twoje"jako las
mokrynosek, ty jesteś ze szczyrku, ja byłem wczoraj w krakowie, mnustwo lasek jeździło na rowerach, porozglądaj się troche, ty masz do krakowa chyba 10 km?[/quote]
jezdzi duzo ale nie wszystkie laski:D
"wszystkie laski twoje"jako las
http://www.mindistortion.net/iwantyoursoul/?i_am=skan3
A ja umiem pogodzic rower z moja dziewczyna... :) rano rower po poludniu dziewczyna, wieczorkiem nauka... na takim schemacie jade juz 6miechow i daje rade... ;) trzeba umiec rozplanowac dzien :P a poza tym ja Kocham moja dziewczyne wiec jej wiecej uwagi poswiecam ;) rower swoja droga... ;)
Pozdrawiam... :)
Pozdrawiam... :)
Ja wiedziałem że tak bedzie! yhyhy... Ja wiedziałem!...
a wiecie.. moze to wyda sie niecodziennie, ale mialam kiedys podobny problem ;p. Kiedy umawialam sie z facetami, ktorzy nie jezdza. Po prostu - w wiekszosci przypadkow naprawde wolalam isc na rower. FACECI narzekali, ze to ja nie mam czasu, bo wole rower :o. Albo byli zazdrosni o tym, z ktorymi jezdze
Dlatego wole wiazac sie z bikerami;p...
tak jak zreszta jest i teraz ;)
jesli dziewczyna nie rozumie, nie moze zniesc albo nie podziela tej pasji to wiem, ze jest wam ciezko ;p
Dlatego wole wiazac sie z bikerami;p...
tak jak zreszta jest i teraz ;)
jesli dziewczyna nie rozumie, nie moze zniesc albo nie podziela tej pasji to wiem, ze jest wam ciezko ;p
http://www.pinkbike.com/photo/866568/ lanss :)
Chyba mam szczescie bo jak dotad trafiam na dziewuchy ktorym to nie przeszkadza. Wlasnie wrocilem z kumplem ze szklarskiej, pojechaly z nami jego dziewczyna i przyjaciolka z roku. Obydwie maja zajawke na rower, jak z kumplem odpoczywalismy to te od razu na rower wsiadaly i cos na skalach kombinowaly. Caly czas nam towarzyszyly, pomagaly, jezdzily itd. Moja dziewczyna chce sie uczyc jezdzic ale to dosc trudne bo dzieli nas sporo kilometrow. Nie robi mi jazd ze jezdze, cieszy sie i jest z tego dumna.
www.trialshop.pl
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 08.02.2006 19:54:20
- Kontakt:
InurFarciarz :) Trafiłeś na dziewczynę z ambicjami i twój kumpel tez ja widać nie miałem szczęścia :( Wiem z autopsji ze problem znika w momencie, gdy panna tez czymś się zajmuje, czymkolwiek i sprawia jej to radość. A imprezy, pety i browary moim zdaniem to nie pasja. Ale mimo wszystko 2 lata było miło no i się skończyło nie wiem czy to dobrze czy źle, fakt jest taki ze jeszcze się z tego nie otrząsnąłem i jest mi źle. Ale mam zaproszenie do poznania do fajnej koleżanki:)
hmm... ja poczatkowo balam sie o mojego chlopaka, ze sobie cos zrobi, ze sie polamie, zabije itd. ale szybko zrozumialam ze moge mu zaufac i sam najlepiej wie, na co go stać.To nie tak, ze juz sie o niego nie boje, ale ufam mu na tyle, by ze spokojnym sumieniem puscic go na te jego ukochane hopy i traski;) nigdy natomiast nie chcialabym zeby z czegos rezygnowal, a zwlaszcza z czegos co tak mocno kocha, tylko dlatego ze sie o niego martwie.Bo przeciez jemu tez nalezy sie troche przyjemnosci ;-) co wiecej-dodam jeszcze ze juz jutro jedziemy na traske razem :) i mysle ze to bardzo fajny sport i naprawde mozna sie Łatwo wkręcić.On wkręciŁ w to mnie, i jestem mu za to bardzo wdzieczna, bo odkrylam w sobie cos nowego, fajnego.cos co lubie :) pozdro dla wszystkich freeride'ów:)
:-) :-) :-)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość