Początki w FR - OSTROŻNIE!

mczuszu
Posty: 784
Rejestracja: 22.09.2006 08:50:43
Lokalizacja: żagań
Kontakt:

Post autor: mczuszu »

hehe ja zaczynałem od dirtu 1.7 ale ona bardziej w górę niż w dal wybijała i leciało sie jakieś 2.5 metra nad ziemią raz za bardzo do tyłu i z jakiś 2 m na nogi ale czad jak mnie wkleiło w ziemia to cho cho przez chwilkę wstać nie mogłem bo mnie nogi bolały także spokojnie z tym nic na siłę bo młodzi chcą za wszelką cenę dorównać "prosom" i czasami ma to tragiczne skutki
diabeł
Posty: 233
Rejestracja: 20.02.2005 17:02:10
Lokalizacja: Totalbikes
Kontakt:

Post autor: diabeł »

dlatego moze warto nauczyc sie czegos od ludzi ktorzy wiedza jak sie jezdzi, czym to moze grozic i co najwazniejsze jak uniknac takich wypadkow. zapraszam do pobierania nauk:)
www.totalbikes.pl chyba warto, zamiast potem lezec w szpitalu z niedowladem konczyn:(
pozdr
http://www.totalbikes.pl -Profesjonalne Obozy Rowerowe
http://www.urgebike.pl -kaski Urge
babolfr
Posty: 1394
Rejestracja: 03.04.2006 14:52:38
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: babolfr »

Widze że masz misje post na pjfie teraz na dh-zonie.... Ale dobrze, po co tyle niepotrzebnych wypadków i kontuzji, bardzo ładnie:D
tanie części, ciuchy, kaski, ochraniacze troya, foxa, thora itdi... 4920194
Qcor
Posty: 1738
Rejestracja: 19.04.2004 14:32:25
Lokalizacja: Krakoov Vice
Kontakt:

Post autor: Qcor »

a co sie stanie jesli polamie sie na totalbikes?
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1075066
> Zielony <
Posty: 942
Rejestracja: 08.06.2005 16:51:35
Lokalizacja: POZNAŃ STREET RIDER
Kontakt:

Post autor: > Zielony < »

chyba kazdy na poczatku, ma duzo gleb, bo przecenil swoje mozliwosci czy umiejetnosci, ( skoki czy triki, gdzie czasami wogole nie panuje sie na rowerem ) tylko ze najczesciej, sa to male zeczy i nie sa to az tak powazne wypadki jak ten,
skoro wasz kumpel jezdzil krotko, mogliscie mu zakazac skakac wieksze rzeczy

nawet 1 rok jazdy, to najczesciej jest bardzo malo doswiadczenia


ja osoboscie jedze bez kasku, bo jezdze street, a przy wykonywaniu trikow poprostu kask sie przesuwa mi na glowie, to utrudnia jazde i moze sie to gorzej skonczyc niz jazda bez kasku, nawet zwykla czapka z daszkiem mi sie przwsuwa na glowie a jest lekka i dobrze sie trzyma glowy. Dlatego jak widzicie ze kazdy streetowiec(bmx) jezdzi bez kasu,
ale za to jestem bardzo ostrozny, zeby glowy nie rozwalic i mysle 100 razy jak cos robie
Lubie przeszkody,ktore nie byly budowane z mysla o jezdzie na rowerze
STREET to tylko BMX
eF
Posty: 61
Rejestracja: 26.07.2006 15:42:35
Kontakt:

Post autor: eF »

powodzenia, pisz takie rzeczy i znowu jakis mlody podchwyci bo bedzie chcial byc elo pro streetowcem.

o_0
Bogas
Posty: 377
Rejestracja: 30.09.2004 20:41:36
Lokalizacja: tarnowskie góry-OHIO
Kontakt:

Post autor: Bogas »

eF ale pie#@$#@ glupoty;/
http://www.pinkbike.com/photo/1535220/ prawie jak pod ^_^
Metys666
Posty: 17
Rejestracja: 13.01.2007 16:39:41
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: Metys666 »

To trzeba było najpierw sobie kupić kask a nie "niezły rower"....
Boruta
Posty: 93
Rejestracja: 27.06.2006 10:21:06
Lokalizacja: Kraków/Krosno
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Ja miałem podobnie. Kupiłem fajny rower jeździłem na nim może 2 tygodnie. Pojechalimy z kumplem na wyciąg, wszystko pieknie fajnie no i przeceniłem swoje umiejętności. Najechałem z duża prędkością na hopę jak worek ziemniaków, zdziobaczyłem, przeleciałem kilka metrów i "naszczęście" skończyło się tylko złamaną reką, bo pik konkret. Miałem kask ff Tiger, uratował mi życie chyba ...

najgorszy ff lepszy od orzecha, tak myśle
Punx Not Dead !!!
Slopstyler
Posty: 1273
Rejestracja: 28.12.2006 12:56:42
Lokalizacja: Kalwaria Zeb.
Kontakt:

Post autor: Slopstyler »

Ja ostatno skakalem z naszego northshora( drop 1,80m) za pierwszym razem mi sie udalo i zkrecilem przed drzewem a za drugim po wyjsciu z ladowania wyciaglo mnie na manuala i wyrabalem prosto w drzewo. Ciesze sie ze mialem kask (Sukub) bo inaczej by bylo zle z moja glowa.
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=10861186
Rower Basowy
Posty: 5
Rejestracja: 19.05.2007 21:49:40
Lokalizacja: Wa-Wa a jakże!!
Kontakt:

Post autor: Rower Basowy »

Odpowiedz co dalej z tym gościem
Kiss my bass
maro_donald
Posty: 374
Rejestracja: 29.04.2007 14:47:37
Lokalizacja: moje a w nim...
Kontakt:

Post autor: maro_donald »

Ja też się z wami podzielę swoją przygodą. Pewnego pięknego razu po 1h skakania, na dość konkretnej miejscówce, przyuważyliśmy taką hopkę z 30cm, a że stała na drodze do domu no to lecimy. Mój kolega grzeje jako pierwszy, poleciał na baniaku i trochę nim zarzuciło. Ja zjechałem zaraz za nim. Skaczę sobie, a tam minimalna dziura w ziemi (te dzieciaki co tą hopkę budowały zostawiły ją na środku drogi). Jak się nie wyrżnąłem to aż rower z 2 salta wywinął kiedy ja leżałem z twarzą na glebie. Przednie kółko (takie z plasteliny) to banan. kask miałem, więc się podniosłem i otrzepałem, ale trochę mnie poturbowało. Hopka miała tylko 30 cm.
http://www.pinkbike.com/photo/6610569/
http://www.flickr.com/photos/marekufnal/
xTasior
Posty: 338
Rejestracja: 16.04.2007 20:52:19
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: xTasior »

a jak byla dluga?
najgorsze hopki to takie ktore sa b krotkie ...
poprostu wybija do gory a potem dupe podbija... i tyle.
Przy malej predkosci mozna to skorygowac,ale przy wiekszej to lecisz na pysk...
...
maro_donald
Posty: 374
Rejestracja: 29.04.2007 14:47:37
Lokalizacja: moje a w nim...
Kontakt:

Post autor: maro_donald »

to było takie małe ścierwo, 30 cm w górę i z tyle samo długości. Grzałem z górki, więc i prędkość była większa. Masz rację że poleciałem na przód, ale problem był w tej dziurze, bo tak to bym dociążył tył i jakoś wylądował, a że koło mi utknęło to poleciałem przez kierę.
http://www.pinkbike.com/photo/6610569/
http://www.flickr.com/photos/marekufnal/
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

No to ja się podzielę moją całkiem świeżą - dzisiejszą przygodą:

Byłem sobie w Wyrobisku gdzie dosc mocno dzis wiealo. Pomyslałem - pojade se na lajtowy stolik i se hopne, tym bardziej, że tam jakieś dzieciaki jezdzily, to chcialem troche zaszpanowac :D No a ze wiatr byl dosc silny, a to byl stolik - to jade. Nagle jakis koles wychodzi mi przed droge - to hamuję, ale widze, ze koles mnie widzi i się odsówa, to jade dalej i przypedałowałem troche. A ze do stolika bylo niedaleko to nabrałem tylko niewielkiej prędkości, lecz wczesniej nie zaghamowalem calkowicie, tylko zwolniłem. Nie miałem zawrotnej prędkości, nie raz jechałem szybciej, a chciałem zrobic glupiego X-Up'a i teraz najezdzam i widząc, ze jade nie za szybko - lekko się wybijam. Jak mnie wyje.bało na chyba 2m w góre, mysle ze to chyba wiatr bo normalnie nikt tak wysoko nie lata, to tak jak spadłem tak od razu na ziemie - mialem kask, rękawiczki i ochraniacze na kolana i piszczele. Mam też nałokietniki, ale pomyślałem, że takie lajtowe, to nie zakładam - mało chciałem zdjąć kask :/ Na szczęscie po upadku nic wielkiego mi się nie stało, tylko sobie poobdzierałem łokiec i noge. Jaki z tego morał?

ZAWSZE UBIERAJCIE OCHRANIACZE, CHOCBY NIE WIADOMO JAKA LAJTOWA HOPA - JA TA MOGLEM SKAKAC Z ZAMKNIETYMI OCZAMI, A TU TAKI NUMER :/

I drugi morał -

ZAWSZE PATRZCIE NA WIATR - NIE LATAJCIE PRZY ZA MOCNYM, BO WIDZE ZE NATURA MOZE WSZYSTKO!


Jednak po szybkim obmyciu ran pomyslałem i malej rehabilitacji, pomyslalem, ze pojde skoczyc pobliskiego dropa - mial metr wysokosci i juz pare razy z niego skakalem. Tym razem z nudów tez pomyślałem, ze z niego skoczę. Wzialem rozpęd, lecz ogarnął mnie jakiś lęk tuż przed skokiem - mam 1 hampel i droga hamowania jest dosc dluga - zahamowalem jakies 2m przed wyskokiem, ale i to nie pomoglo - spadlem jak kamien z dropa na glowe, a bik na mnie :P To akurat dosc nie bolało, wręcz było śmieszne - moze przez to ze bylem obolały poprzednią glebą, a może to faktycznie nie boli. Jaki z tego morał?

JAK JUZ SIE DECYDUJECIE NA JUMP, TO NA NIEGO JEDZCIE, ZAMIAST CHAMOWAC, BO MOZE SIE TO ZLE SKONCZYC - JAK BY DROP BYL WYZSZY - STRACH MYSLEC... JAK JUZ CHCECIE HAMOWAC, TO MOZE LEPIEJ SKRECIC W BOK, ALBO HAMOWAC Z KIEROWNICA PRZEKRECONA W BOK, ZEBY HAMUJAC ODSUNAC SIE OD WYSKOKU.

I 2 MORAL PODOBNY DO TEGO Z POPRZEDNIEJ OPOWIESCI - ZAWSZE UBIERAJCIE OCHRONE - JA MAM KASK FF, ALE ZAKLADAM GO TYLKO NA SKOKI, PO SKOKU JUZ SCIAGAM - JEST DOSC CIEPLO, ALE DA SIE ZYC, A PO CO TRACIC ZDROWIE?

Ps. Pozdro dla kolesi, którzy modyfikowali stolik i dla jednego z nich - mogles sie nie przesowac :P
inq
Posty: 349
Rejestracja: 15.05.2006 22:23:36
Kontakt:

Post autor: inq »

Ja dzis na dircie przy probie no handa, jak kladlem rece spowrotem na kiere przypadkowo nacisnalem przedni hamulec w mojej krowie (pit+boxx) efekt niemily przelot przez kiere :) dobrze ze fullface byl

inna historia, kolega na dh we szczyrku, majac wszystkie mozliwe ochraniacze i zbroje wpierdol... w korzen i troche przelecial, efekt: zlamanie kregu szyjnego ale o tyle dobrze, ze mial cholernie duzo szczescia, moral nachodzi sam.
Co moglo sie stac jak by nie mial zbroi i innych ochraniaczy ? Kask 661 troche popekany ale najwidoczniej co mial zorbic to zrobil. Drugie lepiej nie nampierda... jak glupi tylko jezdzic odpowiedzialnie, bo czasem sprzet nie pomoze.
Kumicho
Posty: 80
Rejestracja: 12.04.2007 10:43:21
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Kumicho »

No ja mialem takie zdazenie ze sobie przed dom wyszedlem skoczyc a tak lajtowo nie wiem co mi sie stalo chcialem zaszpanowac wiec zbilem szyko taka fajna chope z palet ze sie daleko lecilo no i rozped bez ochraniaczy bez niczego i tez byl dosc mocny wiatr nierozpedzilem sie neiwwiadomo jak najedzam na tą chope i lece ładnie ale wpewnym momencie rower mi na przod leci probowalem wyrownac ale ten wiatr mi przeszkadal i polecial z 3 metrów na ryj .... tarlkem bokiem twarzy bo reszte zaslonilem rekami po zwize puzniej po asfalcie i nakoncu dla łagody po trawie... stracilem przytomnosc odrazu kupel podbieg ocknolem sie i sie spytal mnie " chce szluga" a ja nic ;p he .. zadzownil po mojego ojca i szpital czekal z 2 godziny w ******* szpialu bo cos sie im zjebalo i mi oczyscili twarzz i spko tyllko ostre zadrapanie i z karkiem problemy mam do dzis ;p a to bylo rok temu tu sa fotki :) pozdrawiam suchy - głupi wypad bez kasku za bramke mialem kask wszstko ale w domu ... przynajmniej mam nauczke teraz po bulecki jedze w kasku ;d
Fotki sa tu :

1.http://www.pinkbike.com/photo/1308532/

2. http://www.pinkbike.com/photo/1308533/ - zaraz po przyjsciu z szpitala

3.http://www.pinkbike.com/photo/1308534/

Pozdrawiam suchy
http://www.pinkbike.com/photo/1425742/
xTasior
Posty: 338
Rejestracja: 16.04.2007 20:52:19
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: xTasior »

_._

gratuluje :/
...
Avat
Posty: 275
Rejestracja: 20.05.2007 16:08:54
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Avat »

Tak to jest jak się jeździ bez kasku... Jakbyś miał orzecha to byś wstał i jeździł dalej.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości