Cześć to znowu ja noto tak. Zorientowałem się co do cen i modeli rowerów, lecz strasznie spodobał mi się....NS HOLY Vki jakoś przeżyje ale sztywny wideł?czytałem pare tematów o tym ale nigdzie niebyło konkretnie wyjaśnione czy lepszy jest amortyzator czy widelec sztywny.Jeżeli bym kupił amorka to najwcześniej za 2 sezony.....to teraz o moim ztylu jazdy.Jest różnie....lubie pośmigać w streecie, polatać w dircie a czasem rower służy mi tylko jako dojazd żeby sie spotkać z kumplami.....ale głównie street i dirt.Słyszałem że sztywny wideł poprawia technikę londowania co jest dla mnie też dość przydatne bo londuje jak narazie.....yyy...jak kamień :/ to napiszcie co wy byście wybrali gdybyście byli mną :p z góry DZIEKI
Temat rzeka wielokrotnie przerabiany a jednoznacznej odpowiedzi brak. Każdy lubi inaczej, ja lubie miec jakiegoś uginacza a kolega np. nie. Technike napewno sobie wyrobisz, ale jak lądujesz jak worek ziemniaków to licz sie z tym, że napewno na początku będą cie nadgarstki bolec. No ale co za problem pojeżdzić narazie ze sztywnym a jak sie nie spodoba to sprzedać i dołozyc kilka groszy do n. Dirt jama Pro, możesz go napompować i będzie prawie jak sztywny a zawsze coś tam stłumi.
Szczerze to sam musisz sobie wyrobic technike a pozatym ogladałes napewno jakies filmiki to widzisz jak laduja ja np nie jerzdze w dircie ani street tz jerzdze ale to tak amatorsko tak dla frajdy od czasu do czasu i w dircie to laduje na 2 koła
no jak jeździsz w dercie to nie bendom cię tak strasznie bolec nadgarstki;/Tylko na początku przecierz w dertach masz strome londowanie a nie napłaskie a jesli chodzi o street to terz nie trzeba amorka jak nie masz kasy to kup jakiegos 80 skoku czy cos stwardz go i bendzie ok
hmm....chyba kupie tego holy.Może i na początku będe miał problemy ale jak naucze się lądować to później będzie ok...tak sądze.Ale czekam jeszcze na wypowiedzi
sztywny wideł poprawia technikę w ten sposób, że przy złym lądowaniu dostają łapy lub się wywalasz. Następnym razem na pewno lepiej się przykładasz do zamortyzowania lądowania albo znowu dostajesz. I teraz tylko kwestia tego czy szybciej się nauczysz lądować jak należy czy rozwalisz sobie nadgarstki.
Amorek pomaga Ci lądować, robi część roboty za Ciebie, ale toleruje też złe nawyki - lądowanie za bardzo na przód czy tył - a potem możesz przez to mieć problem z lateniem hop w rytmie.
[S] Manitou Stance Static 80mm, koło BFR24" 48H, 14mm, bdb stan. na PW pisać
dobra jak na razie mnie bolą nadgarstki od samego banego :P co to będzie później bo też mam zamiar nie długo kupić holy a teraz mam jakiś tam amor santuro 63mm
Bo nie umiesz lądowac...sproboj lądowac na oba koła albo minimalnie na tylne.Wtedy da ci to dobrą amortyzacje poprzez całe ciało a ty nie siedź na forum tylko skacz i ląduj....od siedzenia na forum technika ci sie nie polepszy :p
Na sztywnych widełkach troche inaczej sie skacze, jezeli masz miec ten rower tylko do streetu i dirtu(bo do tego sluzy ) to mozesz zostawic sztywne a kiedys kupic sobie jakiegos dj, wybor nalezy do ciebie
Ludzie! Co to za pierdole*ie o tych nadgarstkach?!. Naczytali sie, kurde, bzdur, ze nadgarstki bola i powtarzaja to wszedzie gdzie sie da. a wiekszosc z nich ze sztywnym nie miala do czynienia
[co najwyzej pozyczyli od kumpla, podskoczyli (nie wiedzac ze na sztywnym wyglada to troche inaczej) i wyladowali na przednie kolo. Potem biadola na forach, ze sztywny be i ze nadgarstki bola.]
Goscie na bmx jezdza, robia rozne dziwne rzeczy i nic im sie nie dzieje.
Przy sztywnym predzej sobie zeby wybijesz niz beda Cie bolec nadgarstki.
A jak bola przy bhopie to beda bolec tak samo przy sztywnym jak i przy amorze, dopoki nie nauczysz sie jezdzic.
Swoja droga to faktycznie temat byl juz walkowany 543647 razy. Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie NIE MA.
Jak raz zmienilem na sztywny to juz chyba nigdy nie wroce do uginacza. Moim zdaniem, amor daje przy jezdzie tylko i wylacznie wygode (przynajmniej przy zabawie w strit itp.). Wiecej nauczylem sie na sztywnym niz na jakims dziwnym czyms z przodu co sie tylko ugina w najmniej oczekiwanym momencie.
jeżeli jeżdzisz Dirt/Street to zdecydowanie polecam Ci sztywniaka. Kupiłem rower z amorem, pojeżdziłem troche, po czym kupiłem sztywnego i nie żałuje. Zdecydowanie wygodniej wszystko się kręci, i poprawia się technika. Na początku bolą nadgarstki troche, ale daje Ci 2 tygodnie że się przyzwyczaisz.
no nie wiem jak chcesz dirt i street to bmx'a kup a nie duala, co prawda na dualu łatwiej sie robi bunny hopa jest "bezpieczniejszy" wygodniejszy łatwiej sie zlatuje ze schodów i lata na dirtach ale w streecie on wygląda marnie, brzydziej wyglądają triki.... ale jak chcesz jezdzić koniecznie dualem to z amorem bo inaczej to sensu całego przedsięwzięcia nie widze