2 Półkowy widelec DH 2.4kg!

Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

BikerJG wiesz jak kilka osób tego nie zrobi to sie zaczynam robic humorzasty i losowo warny rozdaje :P

A co do pekania ramy to obecnie sprzet peka bo jest zle zaprojektowany lub z powodu losowej wady produkcyjnej, a nie z powodu wychudzenia wiec nia ma co przesadzac. Katuje lżejsza rame i peknieć nie widze. Pecha miałes zwyczajnie z tą v10.
BikerJG
Posty: 1875
Rejestracja: 30.08.2005 00:01:45
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontakt:

Post autor: BikerJG »

Spaced wiem wiem, ale chodzi mi o to ze gdy mialem do wyboru boxxera wc a 888 wybralem 888 bo "slyszalem" ze boxxy pekaja ;)

Moje zdanie na ten temat to takie ze ramy CELOWO sa wykonywane zle, bo gdyby taka v10 nie pekala ludzie jezdzili by na tym latami... Zwroc uwage np na to ze na shiverach 2003 dalej sie jedzi, a teraz pomysl o jakis 66 po 5 latach (jazdy), nadawaly by sie tylko na zlom..

A wiesz o tym ze juz 6 lat temu wymyslono silnik z zamknietym obiegiem oleju? (to taki ktorego sie nie remontuje, nie wymienia oleju-lejesz benzyne i jezdzisz) I mysle ze wiesz dlaczego nie wszedl do seryjnej produkcji ;)

Prawda taka ze teraz beda robic coraz wiekszy badziew.. smutne ale prawdziwe..
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

BikerJG tak jest tylko w PL. Zobaczyłbys jak jankesi sprzet kupują. Co chwile na RM widze rower sprzedawany "bo juz rok jezdzony i trzeba kupic nowy" Ten sam model czesto. Ramy kiedys po prostu albo pekały w całej produkcji albo nie bo były były po prostu spawane i testowane, zamiast byc poważnie zaprojektowane. Niektóre wytrzymywały dłuzej ale wiele nowych ram też długo pożyje.
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Z jednej strony prawda ze robi się ogónie coraz większy badziew, kiedyś taki Merol W124 robił 1-1,5 miliona km bez remontu, teraz jak zrobi 0,5 to już jest kosmos. Ale akurat nie przekreślałbym tego widelca tylko dlatego że waży tak mało. Pękające boxxery - no cóż, zdarzyło się, ale sam na przykład jeżdżę na dwupółce która waży 2,1 kg (stareński Manitou X-vert DC, kupiony jako rozwiązanie tymczaseowe, ale został koniec konców na amen). Fakt, że nie skaczę na nim wysoko, w moich okolicach nie ma także zajebistych przewyższeń, zeby jakoś skatować widelec na zjeździe. Pewnie gdybym czegoś takiego spróbował to bym połmał go w drobny mak, ale poprzedni właściciel ważył 2/3 tego co waze ja i regulanie latał tym po 1,5 - 2 metry wzwyż i ma wszystkie zęby. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja jestem ciężki i nawet do ostrego enduro jakie faktycznie uprawiam zakladm graty, jakie normalnie wystrczają do średniego FR, ale też nie dziwię się jak komuś wtstarcza leciutki, 2,5 kilowy widelec. Dziwię się tylko gostkom który zakładają Monstery, z czymś takim to chyba na wojnę...
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

B.Z. ale wiesz jak od monstera puchną Cojones? ;)
SeraaX
moderator
Posty: 3578
Rejestracja: 22.11.2005 10:56:48
Kontakt:

Post autor: SeraaX »

Spaced nie powiesz że ten wideł jest tak samo mocny jak monster ;)
do tego co tu porównywać racing do hc fr.
Jedno to innego niż drugie.
ja bym chciał monstera 03 (wyższe chyba tylko jak bym odchudził resztą roweru o 2kg) albo shive. Bo częściej realizuje swoje głupie pomysły niż się ścigam
Dxx
Posty: 1372
Rejestracja: 23.09.2005 20:03:31
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Dxx »

SeraaX to mnie sprowokowałeś :P dlaczego nie porównywać racingu do "hc fr"?? Że w racingu niby mniej dostaje sprzęt w du&%? hmm...

Co do porównania monstera ze sztywnością innych widelcy - to inna liga tylko służy do podobnej czynności, nie można jednoznacznie porównać (też się posłużę inną dziedziną) czołgu i bwp'a między innymi też dlatego że różnica w wadzę jest KOLOSALNA. A co za tym idzie w przypadku widelca, sztywność większa z powodu użycia większej ilości materiłu (waga) i rozwiązań technicznych.

Korean_Boy pisze:
mi nie chodzi o to ze róznicy w sztywności nie ma, bardziej zwracam uwage na to ze 90+ % forumowiczów nie bedzie w stanie wyczuc różnicy w sztywności
to może skup się na 10 - % , albo jeszcze mniejszej ilości która nie bierze pod uwage nie poważnych wypowiedzi, bo z większością dużo nie zdziałasz :wink:

Co do pękania boxxerów, pozwolę sobie stwierdzić na przeżyciach znajomego że pękają, ale czy to taki duży problem jeśli gwarancja działa bez zarzutów i strasznie szybko...

Ktoś tu zaczął rozprawkę o tym że teraz wszystko produkuję się z myślą aby sprzęt poległ i było można nadal zarabiać na kliencie... wydaję mi się że to przez brak następców monstera :D a tak bardziej serio, mam nadzieję że tak nie jest i to po prostu nastawienie klientów jest jakieś złe, bo i tak nie ma nic wiecznego, nawet rodzice monstera brali pod uwagę że może akurat komuś przejedzie tir po rowerze (oczywiście bez kolarza) poza tym konstruktorzy sprzętu muszą brać pod uwagę że rynek teraz jest duży i jeśli coś zawodzi to następnym razem wybiera się inną opcję, nie sądzicie?


Ps:
Schodek pisze:mała masa większa władza :0)
strassssznie podoba mi sie to stwierdzenie :D

i skończcie już o tej wadzę bo i tak reba 2009 będzie lekka na qr 20 i zajebista 8)
[b][SPRZEDAM]
Rockring Shamana, siodło DABOMB chariot, kieronica Easton ea50[/b]
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

SeraaX nie porównywałem tutaj tych 2 widłow tylko nabijam sie z typowego fana monstera, który kupuje go by czuć sie bardziej HC. Szczególnie zjawisko to popularne w dużych miastach na deptakach oraz na popularnych trasach dh po zawodach ;)
SeraaX
moderator
Posty: 3578
Rejestracja: 22.11.2005 10:56:48
Kontakt:

Post autor: SeraaX »

Dxx pisze:Że w racingu niby mniej dostaje sprzęt w du&%? hmm...
dokładnie
Spaced pisze:nie porównywałem tutaj tych 2 widłow tylko nabijam sie z typowego fana monstera, który kupuje go by czuć sie bardziej HC
Ja bym wymienił juniora na monstera żeby czuć się bezpiecznie " HC" ;)
Do tej pory myślałem że dla mnie junior całkowicie wystarcza, ale po ostatnim głupim lądowaniu bokiem i paru dobiciach złapał luz na goleni (nie na tej od hamulca) i wiem że za jakiś czas będę musiał go zmienić. Choć najpierw w planach mam ramę.
A ta będzie musiała być lżejsza niż myślałem, żeby z innym amorem (czyli np monsterem) i po małym odchudzaniu nie przekroczyć tego co mam teraz (czyli ok 21kg)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość