jak codzien jade na miejscowke sobie pojezdzic zazwyczaj wchodze na szczyt skrotem omijajac wszystkie przeszkody, zakrety itd. ale dzis postanowilem sobie przejsc cala trase od dolu w gore patrzac co by tu poprawic w polowie trasy nagle zaczepilo mi sie cos o daszek od kasku patrze co to kur...a a tu zylka zawiazana na wysokosci szyji od drzewa do drzewa jakis skurw..syn zajeba..ny zastawil pulapki zjerzdzajac w dol tracy nie mam mowy tego zauwarzyc wchodzac wyzej znalazlem jeszcze 2 zylki zawiazane w ten sam sposob .
temat ogolnie ku przestrodze...
zdarzylo sie wam cos podobnego czy tylko u mnie jakis ****** zastawia pulapki na riderow ogulna schiza bo teraz z czego bym nie chcial zjechac to najpierw muse to dobrze sprawdzic ...
mam nadzieje ze to tylko jednorazowy wyglup jakiegos bezmuzga ...
