Osłony neoprenowe na golenia

Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Do travisa jest sens jak popylasz w pyle, bo szybko sie kurz dostaje. Możesz założyć jak chcesz mieć zaszanowanego amorka, ale bez tego fajniej wygląda.
brooce
Posty: 1714
Rejestracja: 06.12.2007 20:08:11
Kontakt:

Post autor: brooce »

A jak sądzicie, taka osłona szybko się "zużywa"? W sumie mógłbym ją kupić do mojego Duracza, tyle że przed każdą jazdą psikam na górne golenie - musialbym ją podwijać i zwijać codziennie...
http://brooce.pinkbike.com
Liwcio
Posty: 690
Rejestracja: 16.09.2005 23:13:50
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Liwcio »

nie musiałbyś, bo jak raz psikniesz to na pare jazd bedzie fajnie spsikane, wiem miałem w duro ;)

a do Travisa to jest jak najbardziej sens zakładac cos takiego, może wtedy bedzie praował fajnie dłużej niż godzine ;)
http://www.pinkbike.com/photo/1612744
Acidusss
Posty: 137
Rejestracja: 15.11.2008 21:41:41
Kontakt:

Post autor: Acidusss »

Liwcio > daj już sobie spokój z opowiadaniem debilizmów na temat Maniciaków. Wszyscy wiedzą, że ich nie lubisz ale po jaką cholerę tak bezczelnie kłamiesz ?
brooce
Posty: 1714
Rejestracja: 06.12.2007 20:08:11
Kontakt:

Post autor: brooce »

Liwcio - być może to przez wiatr przy jeździe, ale golenie mojego Duro po dwóch godzinach jazdy zwykle są już suche :)
http://brooce.pinkbike.com
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

Liwcio miałes keidys travisa czy po prostu kupiles sobie stance za grosze i sie na firme obraziles. Bo to co wygadujesz to niezle farmazony.
Johnyk
Posty: 1960
Rejestracja: 14.10.2006 20:26:56
Kontakt:

Post autor: Johnyk »

Spaced, Acidusss, on po prostu jeździ po wyrobisku gdzie w każdy dzień, każdej pory roku jest tyle kurzu, że po godzinie jazdy ma sie kurz wszędzie - we włosach, w ustach, w oczach, na ubraniu, w butach, wszędzie gdzie sie da, a razem z tym w amorze. Jak jeszcze glebniesz i nasypiesz więcej kurzu albo wieje i jeszcze bardziej sie kurzy to już w ogóle.
ravfr
Posty: 1490
Rejestracja: 11.05.2006 20:09:53
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: ravfr »

Wszystko cacy tyle , że np 66 przy całkowitym "złożeniu się" , lagi wystają nad koronę 2 -3 mm i co wtedy z neoprenem? Dodatkowy tłumik dobicia?
Opinie , że ktoś śmigał "całą wieczność" z neoprenami i miał czysty olej są niepoważne .Np. Marzocchi wyraźnie zaleca wymianę co 100 godzin pracy widelca . Nie dlatego , żeby Was drodzy rodacy naciągać na "poważne" koszta serwisu , tylko dlatego , że takie są wymogi widelcy teleskopowych.
Napewno wielkim ( i jedynym) plusem osłon jest ochrona goleni.
Wymiana oleju w odpowiednim czasie i "zwykła higiena"(żaden problem raz na jakiś czas uzyć Brunoxa a przed jazdą przetrzeć golenie) widelca spokojnie wystarczają.
balrog
Posty: 199
Rejestracja: 03.04.2005 01:05:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: balrog »

ravfr. Tylko sto godzin pracy u jednego to co innego niż 100 godzin pracy u drugiego.

Dla serwisów rowerowych te 100 godzin to pewnie dobry biznes jak tak klient przychodzi często na zmianę oleju.

Generalnie wszystko zależy od warunków w jakich się używa amortyzator.
http://tapety1920x1200.blogspot.com
tobo
Posty: 106
Rejestracja: 14.08.2008 20:48:42
Kontakt:

Post autor: tobo »

moze jestem "tępy" w rękach ale w przypadku marcokow nie zauwazylem zeby zmiana oleju na nowy w sposob zauwazalny wplynela na charakterystyke. miałem dwa marcoki, serwisowalem jeszcze jeden, ktory nie byl moj i wylalem z niego szlam, ktory nie przypominal oleju. ku mojemu zdziwieniu serwis nie poczynil zadnych rewelacji w dzialaniu, a mialem porownanie przed i po tym zabiegu. w widelcu byl przed i po ten sam rodzaj oleju.
w przypadku amorow z zamkniętymi tlumikami serwis daje zauwazalne efekty - szczegolnie wyczyszczenie uszczelek zbierajacych i znajdujacych sie w tym miejscu w niektorych amorach gąbek. tu opor po wyczyszczeniu wyczuwalnie maleje, efekt "przytępienia" amortyzatora jest niewyczuwalny w trakcie eksploatacji tak bardzo bo roznica nie jest odczuwalna miedzy jedną a drugą jazdą, za to przed i po serwisie owszem.
uwazam ze jesli komus zalezy na sprzecie i dbaniu o niego to warto jednak zrobic serwis jeden lub dwa razy w roku w zaleznosci od intensywnosci eksploatacji. wg mnie absurdem jest kupienie widelca za spore pieniadze a potem szczypanie sie gdy trzeba wydac np 10 zl na olej :) moze i oryginalny olej marcoka kosztuje 100 zl za litr ale bardzo dobry zamiennik motula tylko 40 a wg mnie i innych uzytkownikow zapewnia bardzo dobre parametry uzytkowe.
Digas
Posty: 856
Rejestracja: 05.03.2006 15:12:54
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Digas »

Spaced pisze: Liwcio miałes keidys travisa czy po prostu kupiles sobie stance za grosze i sie na firme obraziles. Bo to co wygadujesz to niezle farmazony.
dokładnie, dobrze mówisz. Jak raz miałem Travisa 2006 i 2007. jeśli ktoś uważa że travis działa dobrze nie dłużej niż godzinę, to winszuje zdolności serwisanta, lub samego użytkownika. swoje travisy bez żadnych neoprenów rozbierałem średnio raz na 2-3 miesiące - zależy od częstotliwości jazdy. Miałem okazję pracować na serwisie rowerowym więc troszkę wprawy mam i nie stanowiło to dla mnie problemu. Jeszcze nigdy nie miałem w środku błota - olej do smarowania zawsze był takiego koloru jakiego go wlałem. Tłumik rozbierałem raz na rok i to też wystarczało. Jeśli ktoś twierdzi że zadbany i dobrze serwisowany travis źle chodzi, to zapraszam do siebie na "oględziny" 8)

co nie zmienia faktu że niektórzy nie umieją serwisować travisów, robią to sami i działają one jak działają - wiem co mówie, bo jak tylko gdzieś poza miastem widzę rowerzystę z travisem, pytam czy mogę sobie "pouginać". Rzadko kiedy podoba mi się to jak działają :)
rosa
Posty: 477
Rejestracja: 15.02.2006 21:17:43
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Post autor: rosa »

travisa mialem... zajebista praca... duzo bardziej podobala misie jego praca niz np 66. amor pracowale genialnie dopoki nie rozjebalo mi uszczelki wtedy zaczl sie dostawac syf i amor mulil, ale po wymianie wsyztsko znow wrocilo do normy :]
http://tiny.pl/x3f5 <= zapraszam
gg# 4036285
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

tobo zalezy od warunków i jak bardzo zasyfisz. Z biegiem czasu i marzokowe durszlaki-tłumiki sie zasyfic potrafia.
ddex
Posty: 1081
Rejestracja: 06.07.2006 20:07:38
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: ddex »

rosagdzie kupowales uszczelki i ile placiles? tez mam travis i wsyzstko jest fajnie ale prawa golen sie poci, a na prace nie narzekam,

co do neoprenow, caly lans by sie poszedl tu niecenzuralne slowo gdybym na zlote lagi 203 mm w jednej polce nalozyl jakas "szmate" albo co gorsza gumy jak z mzty
Digas
Posty: 856
Rejestracja: 05.03.2006 15:12:54
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Digas »

ddex pisze:co do neoprenow, caly lans by sie poszedl tu niecenzuralne slowo gdybym na zlote lagi 203 mm w jednej polce nalozyl jakas "szmate" albo co gorsza gumy jak z mzty
lans lansem, ale to już inna sprawa :) dla mnie nawet ze względów technicznych nie opłaca się tego nakładać na travisa ;) może się mylę, ale ja cały czas bałbym się że coś dostanie się do środka, zasyfi mi wszystko, albo nie daj Boże porysuje lagi. jestem na nie! :)
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Jak nie umiesz założyć to się dostanie i porysuje. Porysuje to się jak dostanie się syf między ślizgi a goleń, rozkruszy się i zadziała jak papier ścierny, "ogoli" ci cała piękną anodę. Neopren temu własnie zapobiega.

Nie ma co gadać, neopren to jest półśrodek. Rzeczywiście blokuje ruch niektórych widelców, a źle założony może zaszkodzić sztućcowi, niemniej jednak goniąc za ładnym wyglądem producenci nie przewidzieli montażu harmonijek i nie ma innego wyboru jak "skarpeta".

Co do samych harmonijek to miałem Manitou X-vert DC, serwisowałem raz na pół roku i nie dlatego, że smar się zanieczyścił, tylko dlatego, że "zjechał" z goleni. Poza tym wszystko się świeciło jak psu jajca i w sumie nawet nie musiałbym go rozbierać, robiłem to ponieważ nie miałem nic co by pozwalało wykorzystać microlube.

Usunięcie tych harmonijek to jest wyłącznie marketingowo-stylistyczny zabieg i założenie takich wynalazków, choćby od MZ-ty czy Ogara 200 zalecam każdemu, kto ma taką możliwość (jeśli tylko da radę te harmonijki jakoś przyczepić do dolnych goleni, nie zawsze niestety jest to możliwe)
ddex
Posty: 1081
Rejestracja: 06.07.2006 20:07:38
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: ddex »

barszczu to mial w duraczu dobrze zalozone nic mu sie nie dostawalo i jak pamietam to byl najlepszy duracz na jakim jezdzilem jesli o prace chodzi,

co do harmonijek to travis uniemozliwia ich zalozenie zreszta chyba jak wiekszosc widelcow, bo korona jez tak scalona z lagam ze nie miejsca zeby zachaczyc gumy o lagi na dole trzeba by jakies patenty z przycianiem stosotwac, pewnie sie da tylko po co ...
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Zakładać można na amory, które mają simmeringi wystające ponad dolne golenie.

Po co to robić? Po to, że harmonijka ma o mniejszy wpływ na pracę widelca niż neopren. Oczywiscie zawsze można polemizować czy warto, ale jak czytam niektóre wpisy, zwłaszcza te całe debaty na temat oleju do Duro, bo z jakimś tam pracuje ciut lepiej to dla niektórych będzie to chyba jednak gra warta świeczki.
Schodek
Posty: 3217
Rejestracja: 28.09.2005 08:16:56
Lokalizacja: Katmandu
Kontakt:

Post autor: Schodek »

ravfr neopren kolego Rafale jest miękki i nie wpływa zasadniczo na pracę amortyzatora jeśli zostanie prawidłowo zamontowany. Jest to pianka a nie sztywny plastik...dokładnie z takiego materiału robi się pianki do nurkowania a te prawidłowo wykonane nie ograniczają swobody ruchu. Więc argumenty o dobiciu lag i co się wtedy dalej stanie są miałkie.

Co do 100 godzin pracy amortyzatora to jest to normalne że producent podaje okres serwisowy w jakim powinno sie wykonać przegląd, w samochodach masz przebieg w kilometrach a w maszynach masz liczone motogodziny - pracy !!! I teraz pytanie co to znaczy 100 godzin ??
Czy dojazd na miejsce który zajmuje 2h dziennie to już jest praca amortyzatora ??? Czy może dopiero wypad w góry i konkretna jazda ??? Warto się zastanowić nad pracą !! Moim zdaniem powinno się wyśrodkować czas działania amortyzacji i podliczyć sobie ile realnej pracy miał amor.

Prosty przykład:

Jeden zjazd trwa średnio 4min ( trasa w Myślonach - pod starym wyciągiem )
10 zjazdów dziennie daje jakieś 40min pracy....ile dni w sezonie musimy pociskać aby mieć 100 godzin ??
Inaczej się liczy pracę w mieście a inaczej w górach. 5km zjazdu po korzeniach i kamieniach to inna praca niż 5km po parku i chodniku.
Przykład z Juniorem po 2.5 sezonu jazdy w górach ( jakieś 150dni na rowerze ) pokazuje dokładnie jak neopren może wpłynąć na czystość układu. ( Kolega z serwisu poproszony o weryfikację amora przegrał piwo bo twierdził że w środku będzie szlam i breja....zdziwił się gdy wylał tylko brudny olej )

Czy warto zakładać neopreny na golenie jak się często pociska w lasach,górach i błocie ? Każdy sobie odpowie ale logiczne jest to że prawidłowe dbanie o sprzęt przydaje się zawsze.
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość