Czekam na dalsze opinie co do wersji totema którą lepiej wybrać

Może ktoś porównać te wersje?
nieprawda. miałem kilka widelców spręzynowych i powietrznych w tym uznawane za wzorowe co do kultury pracy starszy z1 mcr, czy 66 rc2x i ich czułość nie jest lepsza niź powietrznych foxa floata 32 rl, revelationa czy manitou minute 09 którego używam od dwoch dni w zimowych warunakch (a podobno manitou to muły). myślę ze charakterystyka powietrzniaków w dalszej fazie ugięcia nie kazdemu musi się podobać ale akurat co do czułości to nie mam żadnych zastrzeżen w stosunku do powietrzniaków. a aspekt czułości jest dla mnie ważniejszy niż inne aspekty pracy widelca, gdyby było w tym względzie żle z powietrzniakami które miałem to na pewno pozostałbym przy spręzynie stalowej.3,143k4r2 pisze:1. Kazda wersja sprezynowa bedzie w sposob bardziej kulturalny wybierala najmniejsze nierownosci
w przypadku totema solo air nie jest tak całkowicie gdyż spręzyny tego widelca (powietrzna pozytywna i negatywna) są sprzęgnięte ze sobą i negatywna reguluje się automatycznie. wg osoób ktore mają stycznośc z rock shoxami z powietrzną spręzyną dual air i solo air ta pierwsza daje lepsze pole manewru co do ustawień parametrów pracy sprezyny pod uzytkownika. powodów zastosowania systemu solo air w lyriku i totenie zamiast dual air nie znam. na pewno jest to czyms podyktowane, wątpię by solo air bylo doskonalszym systemem skoro oba systemy są stosowane w najwyzszych modelach amorów rs tylko roznych linii (dual air: sid, reba, revelation, pike, solo air recon, tora, lyrik i totem)Czyli wychodzi na to że powietrze jest lepsze ze względu na to że możesz sobie ustawić totalne masełko, albo napompować żeby chodził jak duro.
No i ta waga o 200g lżejszy od sprężyny(mówię tu o totemie SoloAir).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości