[Rabka-Zdrój] Zostałem oszukany...

JohNyyy
Posty: 62
Rejestracja: 07.03.2009 10:35:37
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: JohNyyy »

Niestety tak to czasami bywa, do momentu odczucia tego na wlasnej #upie :wink:
Mam nadzieję że sprawa zakończy się pomyślnie!
darex
Posty: 225
Rejestracja: 16.08.2005 05:28:55
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: darex »

B.Z., ja jego adres znałem. Czy trzeba być u kogoś w domu, żeby powiedzieć że jest znajomym lub kumplem, chyba nie. Można się ze mną nie zgodzić, ale mam sporo kumpli czy też znajomych z okolicy u których nigdy nie byłem w domu a znamy się bardzo długo i utrzymujemy kontakt. Mam też kumpli u których byłem w domu np. na wakacje, ale wcale nie są z moich okolić a np. z Zakopanego. A skąd ich znam? A no własnie przez wspólne zainteresowanie do jeżdzenia na rowerze. I to nie znaczy, że z nimi bym postąpił tak samo. Chociaż nie twierdze, że to było rozsądne z mojej strony ale wtedy by mi do głowy nie przyszło, że mogą mnie oszukać. Miałem nawet jechać do Rabki na "DH" w czasie wakacji. Po prostu im zaufałem i możesz mi wierzyć, nie utrzymuje kontaktu z każdym, komu coś sprzedam bo miał bym bardzo wielu znajomych gdyż dosyć czesto sprzedaje używane częsci rowerowe na allegro, również rowery.

To nie było znowu tak, że on odemnie kupił raz rower i jak dowiedział się że mam demo to na hurra mu go wysłałem. Od czasu kiedy mu sprzedałem Gianta, utrzymywaliśmy cały czas kontakt i przez pół roku wiedział o demo zanim powiedział mi że ma pieniadze (wcześniej twierdził że nie ma dostatecznej sumy, informował mnie niekiedy że np. brakuje mu 500 zł do tej kwoty). Mi się nie spieszyło ze sprzedaniem tego roweru, bo nie miałem czasu nawet sprzedawać go. Dopiero po około pół roku oświadczył mi, że pieniadze ma i chce przyjechać z matką go obejrzeć i kupic. No i faktycznie byli, obejrzeli, zdecydowali się i umawialismy się, że przyjedzie drugi raz z gotówką. Później sprawy się potoczyły tak, że jego matka prowadzila jakieś interesy (przepraszała mnie za to, że nie mogła przyjść) i po 3 razach kiedy nie przyszli zaproponowałem wysyłke. Wierzyłem w ich słowa i to że po prostu się "znaliśmy", chciałem zaoszczędzić te powiedzmy około 100 zł (bo dla mnie to sporo pieniedzy) i wyszło tak jak widać.

Spaced, to że poznałem go dlatego, że sprzedałem mu wcześniej rower, jest swego rodzaju przypadkiem. Równie dobrze, mogłem go poznać prowadząc z nim portal internetowy o tematyce rowerowej. A to, że utrzymywałem z nim kontakt później na stopie koleżeńskiej, to już inna sprawa. Co oczywiście nie usprawiedliwia mnie, że wysłałem rower bez pobrania. Mój bład i bede miał nauczkę, żeby się zabezpieczać na takie ewentualności. Sprzedaje dosyć sporo na allegro i akurat tak się złożyło że weszłem z nim w relacje koleżenskie a nie np. z kimś komu ostatnio sprzedałem rockring e.13. Sporo korespondowaliśmy i człowiek z czasem nabiera zaufania jeśli wie sporo na temat danej osoby.

Policjant, który prowadzi moją sprawę powiedział mi, że mogli tak postąpić dlatego bo jego matka, uznała że nie jestem godnym jej kontrahentem. Ona powiedzmy doświadczona 50 letnia kobieta, może uważać, że jestem dla niej dwudziestokilkuletnim gnojem i zawracam jej głowe jeśli już im wysłałem rower. I to, że za rower trzeba zapłacić - to już mój problem, chociaż inaczej się z umawiałem z nią oraz z Kubą.

Rozmawiałem dzisiaj z policjantem i o 14 mam zadzwonić do pani prokurator jednak szczegółów nie moge zdradzić ze względu na to, że Kuba lub jego matka mogą się przygotować na niektóre ewentualności.

Bardzo się przydają takie informacje, jak to "że chce sprzedać rower", jego zdjęcia na PB i nasza klasa - w szczególności że są z mojego pokoju. Co prawda dowód nadania kurierem roweru mam, ale przytaczane tutaj niektóre fakty bedą służyły jako dowody w sprawie na policji- rozmawiałem o tym z policjantem. Cieszy mnie, że się ruszyło wkoncu bo sprawa na policji leży już dobre kilka mięsięcy i jedyny ruch ze strony Kuby i jego matki to unikanie przesłuchania i policji. Naprawde wszelkie informacje i pomoc są przydatne.
motomysz
moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 29.04.2004 21:58:29
Kontakt:

Post autor: motomysz »

A może by tak za pośrednictwem NK wysłać maila do jego nauczycieli ??
SeraaX
moderator
Posty: 3578
Rejestracja: 22.11.2005 10:56:48
Kontakt:

Post autor: SeraaX »

motomysz pisze:A może by tak za pośrednictwem NK wysłać maila do jego nauczycieli ??
DOBRE :D heheh
tyle, ze z kulturą Panowie, a nie z mięsem
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

wczoraj 17:03
o kurcze . czytam sobie to Wasze forum i widzę , że Kubuś niezły przekręt zrobił .
w takim razie chętnie przekażę.. ;d

Patrycja Irzyk
Rabka-Zdrój


Już coś działa
Damian04
Posty: 549
Rejestracja: 08.08.2007 21:01:02
Kontakt:

Post autor: Damian04 »

Nie rozumiem takich *****, oszustów jak tamten gość! I co on sobie myślał, że zapłacił za połowę roweru i wszystko będzie git...to jest po prostu chore !!!
darex trzymaj sie bo nerwy to już musisz mieć nieźle zszarpane. Staram sie pomóc jak tylko mogę!
SELL OGARNIJ! --->http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=25075252
aka Lukas
Posty: 18
Rejestracja: 15.03.2009 20:35:18
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: aka Lukas »

Ciśnijmy go dalej na PB, bo już chyba zaczyna wymiękać.
Blady214
Posty: 425
Rejestracja: 29.03.2006 13:45:08
Lokalizacja: Gorzów Wlkp
Kontakt:

Post autor: Blady214 »

Taa... albo przestał zaglądać na PB, bo komentów ma od zaje... :) Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni... Życzę powodzenia...

edit:
Koleś chyba chodzi do szkoły, więc policja może go zawinąć ze szkoły w czasie lekcji, wystarczy że oni przekażą sprawę do szkoły i wtedy szkoła im pomoże :)
Jozan
Posty: 2296
Rejestracja: 06.08.2005 20:46:26
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Jozan »

Ale za to jakie piszą rzeczy:

dzisiaj 20:32
juz widze jak go POLSKA policji znajdzie. a no i znajac Kube to i tak mu nic mu policja nie zrobi.

Kinga Chrustek


dzisiaj 20:35
no policja to go tak szuka , że hej ;d
dziwne , że codziennie koło szkoły są i koło kawiarni i w ogóle w całej Rabce a go nie znaleźli < lol2 >

Patrycja Irzyk
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=2071386 SPRZEDAM !
GG:1560098
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Może uciekł za granice? :P
Back in black
wojtec
Posty: 563
Rejestracja: 09.09.2007 09:59:37
Kontakt:

Post autor: wojtec »

:shock: ale przypal :lol:
Kupie damper dhx 4.0 lub 5.0 dlugosc 222
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

darex pisze:B.Z., ja jego adres znałem. Czy trzeba być u kogoś w domu, żeby powiedzieć że jest znajomym lub kumplem, chyba nie. Można się ze mną nie zgodzić, ale mam sporo kumpli czy też znajomych z okolicy u których nigdy nie byłem w domu a znamy się bardzo długo i utrzymujemy kontakt.
Co nie znacy, że musimy sobie od razu pożyczać siano ew. dawać kostowny sprzęt na "gębę". Też mam takich znajomych, ale w życiu nie zaryzykowałbym takiej akcji.

Druga sprawa, że skoro znasz adres to na co jeszcze czekasz, jedź do niego i odzyskaj rower, na policję nie licz, zabierz kilku kumpli, dopilnuj jak ktoś będzie wychodził z domu, wtedy ryj na maksa i nie ma siły żeby nie oddał. O ile mieszka tam gdzie mieszkał.
To nie było znowu tak, że on odemnie kupił raz rower i jak dowiedział się że mam demo to na hurra mu go wysłałem. Od czasu kiedy mu sprzedałem Gianta, utrzymywaliśmy cały czas kontakt i przez pół roku wiedział o demo zanim powiedział mi że ma pieniadze (wcześniej twierdził że nie ma dostatecznej sumy, informował mnie niekiedy że np. brakuje mu 500 zł do tej kwoty).
No właśnie - co to jest pół roku znajomości? Nie mozna takim gostkom dawać czegoś, co szkoda stracić, ryzyko trzeba umieć kalkulować, nawet jeśli wydaje się niewielkie, ale potencjalne straty mogą być dotkliwe to lepiej sobie odpuścić. Zwłaszcza jak ktoś twierdzi że ma kasę, a jak przyjeżdża to okazuje się ze nie ma.

Wczoraj mój ziomal sprzedawał samochód, kupujący przyjechał z daleka i tym argumentował, żeby mu obniżyć cenę. "Taki kawał przyjechałem". No to nie wytrzymałem i wypaliłem - to moze sobie pan nie kupować i wrócić. Mozna było tak zagrać, ponieważ ze sprzedażą wózka kumplowi się wcale nie spieszyło. I to jest właśnie kolejny błąd, jak ktoś to wyczuje to już po tobie. Jak potrebowałeś szybko kasy to trzeba było wejść na debet, a rower spławić normalnie, teraz nie masz ani kasy ani roweru.
darex
Posty: 225
Rejestracja: 16.08.2005 05:28:55
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: darex »

motomysz pisze:
A może by tak za pośrednictwem NK wysłać maila do jego nauczycieli ??
Dobry pomysł. Niedługo w szkole powinni się dowiedzieć o jego sprawie bo napisałem pismo do prokuratury o tym, że uczy się w Gimnazjum w Rabce - czego policja chyba nie potrafiła ustalić... w ogóle mam pewne obawy co do rzetelności wykonywanych czynności przez rabską policję i ich zaangażowania w sprawę - jeśli przez pół roku nie można ustalić miejsca pobytu Kuby a on normalnie chodzi do szkoły to chyba jest coś nie tak. Szczególnie, że osoby z jego klasy piszą, że widzą jak policja sie kręci i jakoś niezbyt ich interesuje, żeby przynajmniej raz zapytać się o Kubę w miejscu gdzie się uczy. Chociażby jego wychowawczynię.

Nic nie wskazuje na to, że przebywa za granicą, przynajmniej był dzisiaj w szkole z tego co piszą na NK.

B.Z., oszczędziłbyś mi ciągłego tłumaczenia dlaczego mu wysłałem rower gdyż już nie raz o tym pisałem. Było kilka powodów i było to nierozsądne oraz nie należy tak robić to się zgadza ale nie wydaje mi się, żeby to był powód aby kogoś okradać . Od pół roku wiedział, że mam demo a znałem go wtedy od roku. Zapezpieczenie finansowe miałem mieć od jego matki, bo zdawałem sobie sprawę, że on pieniędzy nie trzyma i to nie on będzie płacił. Ale z nim zawierałem umowę, pod tym faktem że jego matka o tym wiedziała. I taka umowa jest ważna.
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

darex ja na Twoim miejscu złozyłbym mu osobistą wizytę w rabce, i poczekał az wylezie ze szkoły i pogadał z nim, a co do policji to jego mamuśka moze mieć znajomości w policji i dlatego się tak opierd*laja...
Back in black
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

darex pisze:Było kilka powodów i było to nierozsądne oraz nie należy tak robić to się zgadza ale nie wydaje mi się, żeby to był powód aby kogoś okradać
Oczywiscie że nie, ale jest takie porzekadło, że to okazja czyni zlodzieja. Szczerze współczuję straty, ale plakać nad rozlanym mlekiem nie należy, trzeba wyciagać wnioski.
darex pisze:Ale z nim zawierałem umowę, pod tym faktem że jego matka o tym wiedziała. I taka umowa jest ważna.
Jest ważna, ale do celów dowodowych powinna być sporządzona na piśmie, albo nagrana w sposób nie budzący wątpliwości, inaczej jest milion sposobów, żeby odwrócić kota ogonem i tu jest problem. Poza tym jeśli gość ma skonczone 18 lat to bez względu na to czy posiada jakiś dochód czy nie to wyłącznie on za wszystko odpowiada, natomiast jeśli nie jest pełnoletni to rzeczywiście nie może nic zrobić bez zgody i wiedzy prawnego opiekuna z wyjątkiem zawierania drobnych umów związanych z codziennymi potrzebami, czyli moze sobie kupić chipsy, colę itp. Tyle teorii, w praktyce prawo jest nieprecyzyjne, nie określa czy np komórka za 200 PLN to jeszcze drobna umowa czy nie, myślę jednak ze w przypadku roweru za kilka koła nie ma miejsca na inną interpretację. Ma to znaczenie o tyle, że trzeba wiedzieć na kogo składać oskarżenie, bo wskutek uchybień formalnym też można sprawę przegrać.

LestatBiker: mamuśka, która jest żywym transparentem "zatrudnię dobrego wizażystę" wcale nie musi mieć znajomości, gliny jak tylko mogą to umywają łapska od takich spraw. Wiem co mówię, bo znam człowieka którego przekręcili na 50 koła i prokuratura umorzyła postępowanie, ponieważ uznała, że sporną kwestią jest interpretacja umowy a to leży w gestii sądu cywilnego. O 50 koła to warto sie bić, ale o rower to raczej nie pójdziesz sie procesować, bo musisz wylożyć grubą kasę na adwokatów (a jak nie masz dowodów to i tak przegrasz, oskarżony w odróżnieniu od świadka ma prawo składać fałszywe zeznania bez żadnych konsekwencji, może naściemniac co chce i jak nie masz niczego na papierze to mozesz mu naskoczyć). Do tego dochodzi jeszcze naturalna nieudolność niebieskich. Zobacz jakie jajca były z tym gościem co go przez pomyłkę z pierdla wypuścili, przyszli do niego do domu ale gość się schował do szafy i to wystarczyło, dowcipy o glinach nie wzięły się znikąd.
motomysz
moderator
Posty: 2254
Rejestracja: 29.04.2004 21:58:29
Kontakt:

Post autor: motomysz »

darex wsiadaj w niedziele do pociągu i przyjeżdzaj do Krakowa, z Krakowa zgarnę Cie do samochodu, pojedziemy przez Kasinę i weźmiemy Artka i do kompletu aby było 5 osób. Jedziemy do Rabki i odpierdalamy taki teatr w tej kawiarni i w okolicach, ze kobieta odda rower bez gadania. Od ludzi z jego klasy dostaniesz jakby co jego adres... i tyle. Widać, że policja nie działa i nie chce działać. Nie mówię tu aby go sklepać, tylko wpaść do kawiarni w godzinach szczytu wejść na stół i wydrzeć się do wszystkich gości, że właściciele to złodzieje !

A ty jesteś potrzebny bo weźmiesz wszelkie papiery sprawy jakie masz i albo kobieta odda rower po dobroci albo zadzwoni po policję ze jej ktoś robi burde w lokalu, jak zadzwoni to jest w czarnej dupie bo masz wszystkie kwity ze sobą !!
darex
Posty: 225
Rejestracja: 16.08.2005 05:28:55
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: darex »


darex napisał:
Było kilka powodów i było to nierozsądne oraz nie należy tak robić to się zgadza ale nie wydaje mi się, żeby to był powód aby kogoś okradać


Oczywiscie że nie, ale jest takie porzekadło, że to okazja czyni zlodzieja. Szczerze współczuję straty, ale plakać nad rozlanym mlekiem nie należy, trzeba wyciagać wnioski.
No to ten kto chce zostać złodziejem niech nim zostaje, gorzej jeśli wiadomo kto nim jest. Na wyciąganie wniosków miałem pół roku więc możesz darować mi odpisywanie na to. A płakać nad rozlanym mlekiem nie zamierzam.
B.Z. pisze:darex napisał:
Ale z nim zawierałem umowę, pod tym faktem że jego matka o tym wiedziała. I taka umowa jest ważna.


Jest ważna, ale do celów dowodowych powinna być sporządzona na piśmie, albo nagrana w sposób nie budzący wątpliwości, inaczej jest milion sposobów, żeby odwrócić kota ogonem i tu jest problem.

Największy problem jest w tym, że oni nie złożyli zeznań. Co do umowy to ja ją mam. Umowiliśmy się na gg, z numeru który ma na NK podany. Wcześniej były to ustalenia na spotkaniach w Warszawie i telefonicznie z jego matką (mam na to świadków i ona ma billing w telefonie przecież). Wszystkie rozmowy z nim mam zarchiwizowane ale muszą przesłuchać Kubę i jego matkę, żeby porównać zeznania.
B.Z. pisze:Poza tym jeśli gość ma skonczone 18 lat to bez względu na to czy posiada jakiś dochód czy nie to wyłącznie on za wszystko odpowiada, natomiast jeśli nie jest pełnoletni to rzeczywiście nie może nic zrobić bez zgody i wiedzy prawnego opiekuna z wyjątkiem zawierania drobnych umów związanych z codziennymi potrzebami, czyli moze sobie kupić chipsy, colę itp. Tyle teorii, w praktyce prawo jest nieprecyzyjne, nie określa czy np komórka za 200 PLN to jeszcze drobna umowa czy nie, myślę jednak ze w przypadku roweru za kilka koła nie ma miejsca na inną interpretację. Ma to znaczenie o tyle, że trzeba wiedzieć na kogo składać oskarżenie, bo wskutek uchybień formalnym też można sprawę przegrać.
Podejrzana jest jego matka z Art. 286 §1 k.k (i to nie ja postawiłem takie zarzuty tylko policja)
Art. 286 §1 k.k. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

B.Z. pisze:Wiem co mówię, bo znam człowieka którego przekręcili na 50 koła i prokuratura umorzyła postępowanie, ponieważ uznała, że sporną kwestią jest interpretacja umowy a to leży w gestii sądu cywilnego. O 50 koła to warto sie bić, ale o rower to raczej nie pójdziesz sie procesować, bo musisz wylożyć grubą kasę na adwokatów (a jak nie masz dowodów to i tak przegrasz,

Umowa była prosta, wysyła mi swój rower i dopłaca reszte tutaj nie ma co interpretować. Dokumenty do sądy mam przygotowane już, opłata za sprawę 250 zł. Oprócz sprawy karnej chce jej wytoczyć sprawę cywilną.

" nalezność za rower
można dochodzic na drodze postępowania cywilnego, gdzie są dwie
mozliwości:
a) Nakaz zapłaty - jeśli sędziemu wystarczą dostarczone dowody Sąd
wydaje nakaz zapaty, jeśli zaś ma wątpliwości to przekazuej to do
b) Tryb zwykły procesowy - gdzie obie strony są wzywane i Sąd stara
się docieć prawdy i wydać wyrok
"
Miałem czas o sprawach formalnych porozmawiać z policjantem prowadzącym moją sprawę, panią prokurator oraz prawnikiem (który się bardzo dobrze w tym orientuje).

B.Z. pisze:oskarżony w odróżnieniu od świadka ma prawo składać fałszywe zeznania bez żadnych konsekwencji, może naściemniac co chce i jak nie masz niczego na papierze to mozesz mu naskoczyć
Popierwsze oboje są świadkami, z tym że ta kobieta jest podejrzana o przestępstwo. Mam na papierze, jest w aktach.

Daj działać albo pomóż bo to co piszesz nie pomaga w pchnięciu sprawy, jedynie absorubuje mój czas do odpisywania.

motomysz, pm poszło.
Marcio
Posty: 1263
Rejestracja: 25.09.2007 19:53:14
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Marcio »

darex Porozmawiaj z policjantami/prokuratorem prowadzacym Twoja sprawe. Powiedz im ze chcesz zrobic to i to. Najlepiej jest tam pojechac, motomysz podal wydaje sie dobre rozwiazanie.

Pozdro

ed: Gosc na okraglo usuwa komentarze z NK ;)
Wojtekrk
Posty: 365
Rejestracja: 23.12.2008 21:17:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Wojtekrk »

sory za offa ale czy ta laska w czarnej sukience ze zdjecia nie przypomina wam Justyny Steczkowskiej :?: :wink:

EDIT: oj sory wszedłem na strone i sie okazalo ze to jest Justyna Steczkowska :roll: :lol:
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości