czy ktoś kiedy stosował/stosuje to cudo. Czy warto wydać te ponad 200zł na coś co może uratować sam dół kręgosłupa?
6 lat temu zbiłem kość ogonową na saneczkach (skok z hopeczki, saneczki uciekły w locie i zaryłem ogonem w cegłę wystającą spod lodu) tak mocno, że aż mnie zatkało i prawie straciłem przytomność, nie wspominając o późniejszym spaniu na brzuchu przez ponad miesiąc. Jest to moja fobia, po prostu nie wyobrażam sobie jeszcze raz tak przywalić zadem o glebę.
Od tych 6 lat zawsze ratowałem się przekręcając się na bok i przyjmując shota na miednice, ale kiedyś może się nie udać

http://www.skleprowerowy-duda.pl//index ... rod_id=957 - warto wydać tyle kasy na coś takiego, czy może są inne alternatywy