Ochraniacze ciala/kolan do XC

SeiK
Posty: 124
Rejestracja: 24.08.2006 23:08:30
Kontakt:

Ochraniacze ciala/kolan do XC

Post autor: SeiK »

Witam moich milych, mam pytanko odnoscie ochraniaczy do xc, chodzi mi dokladnie o kolana, cos lekkiego przewiewnego nie ograniczajacego ruchow i nie powodujacego zapocenia ciala. Widzielm kiedyc 661(chyba) chcicken...cos tam beda sie nadawaly? , ewentualnie prosze o jakies porady,na łokcie tez sie cos przyda;) pozdrawiam!
brooce
Posty: 1714
Rejestracja: 06.12.2007 20:08:11
Kontakt:

Post autor: brooce »

http://brooce.pinkbike.com
Da__FreaK
Posty: 786
Rejestracja: 06.02.2008 06:35:04
Lokalizacja: Szczecin/Przecław/Cisiec
Kontakt:

Post autor: Da__FreaK »

SeiK
Moja dziewczyna nie jezdzi moze XC ale enduro i na kolana uzywa 661 race light ( pod spodnie ) i ochraniaczy na lokcie ( no name ) :) mysle ze tyle jej wystarczy zeby ja w razie W zabezpieczyc( kask tez ma ).. wiesz, musze dbac o jej ( takieeee ) nogi .....8) :D

Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

SeiK nie bardzo rozumiem idee ochraniaczy w xc poza kaskiem. Ryzyko upadku mniejsze niz gdziekolwiek wliczajac w to dosc kontuzyjna szosa i tor. Przy wiekszosci predkosci w xc max co moze sie stac to obtarcia jesli sie mega pecha nie ma.
Steel2
Posty: 3438
Rejestracja: 11.04.2008 13:28:27
Kontakt:

Post autor: Steel2 »

Do XC tylko kask, nic co ogranicza ruchy się nie nadaje ( a każde ochraniacze ograniczają ruchy ). Zamiast ochraniaczy ćwicz technikę.
[url=http://www.weeze.pl/][color=#ff0033][b]weeze.pl[/b][/color][/url]
Killo
Posty: 490
Rejestracja: 08.12.2008 20:38:23
Kontakt:

Post autor: Killo »

Fakt faktem w XC masz mniejsze ryzyko upadku. Powiem Wam że czasem warto mieć te nakolanniki nic więcej. Jeźeli nakolanniki ograniczają Tobie ruch to sorry bardzo - jakoś nigdy tego problemu nie miałem a latam aktualnie w 661 RACE'ach (co prawda teraz w Enduro ale z ciężkiego XC wylazłem). Technika czasem nie starcza i każdy Wam to powie. Jakby technika była lekarstwem na wszystko nikt by nie narzucał 2 ton pancerzy, kasku, magicznych usztywniaczy, nagolenników i innych takich jakby miał iść zabić conajmniej hordę smoków. Pytanie było nie o to czy w XC jest sens używać nakolanników tylko jakie by się do tego nadawały!
Swoją drogą XC dla jednego a XC dla drugiego nie jest równe. A jak ktoś nie jeździ w Maratonach a pomyka sobie w Hard MTB w "stosunkowo" ciężkim terenie?

Co powiesz na:
- 661 Slim Knee Strait (osobiście nie znam - nie jeździłem w nich)
- 661 TOMCAT (osobiście nie znam - nie jeździłem w nich)
- Ewentualnie pancerze siatkarskie na kolana Rucanor'a z powłoką kewlarową(używam ich gdy trenuję Le Parkour/3run - lekkie, wygodne, stosunkowo przewiewne i nie ograniczają ruchu)
http://www.facebook.com/13bikes
http://tnij.org/7pfafp4 Satanistyczna Kosa FR
miki_ck
Posty: 1491
Rejestracja: 25.11.2008 21:19:53
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: miki_ck »

jak do XC to te ochranicze które podesłał brooce byłyby w sam raz - nie powinny ograniczać ruchów a zawsze nieco wytłumią uderzenie, "cięższe" ochranicze to już raczej przesada.

a co do sensowności - sam w xc nie jeżdżę w ochraniczach, chociaż przy mojej definicji xc (trasy w sumie dobre do dh ale w obu kierunkach - im trudniej, tym lepiej, a w okolicach Kielc da się znaleźć trudny teren - nie mówię tu o zwykłych ścieżkach bo tych raczej unikam) ryzyko upadku jest. A jeden niefortunny upadek kolanem na kamień i może być pozamiatane.
Więc nie ma co krytykować kogoś za posiadanie rozsądku :wink:
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Ochraniacze do xc? chłopie, na rower i tak śmigać zeby gleb nie było, bo takto to Ci żadne ochraniacze nie pomogą :P
Back in black
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

tradycyjnie dhzłom... połowa postów nie dotyczy tematu...
skoro SeiK zapytał o ochraniacze to uważa, że są potrzebne - zresztą ja również widzę sens w kupnie ochraniaczy na kolana do ciężkiego XC/Allmountain. Zresztą zapraszam w prawdziwe górki a nie do parku... to się sami przekonacie czy są potrzebne czy nie... niedowiarków zapraszam na najbliższy długi weekend w pasmo Rysianki i Lipowskiej, Boraczej... zobaczymy jacy twardzi jesteście w realu... dziewczynki;)

Model w jaki celuję to:
http://mkbikeonline.com/sklep/product_i ... ucts_id=48

koszt 130 zł, moim zdaniem nic więcej nie trzeba, konstrukcja sprawdzona, kilku znajomych w tym śmiga.
KaKTuSSS
moderator
Posty: 3709
Rejestracja: 21.04.2005 03:40:21
Lokalizacja: Poznań TEY!!!
Kontakt:

Post autor: KaKTuSSS »

startowałem w xc przez 6 lat, regularnie trenowałem i nie widziałem żeby ktokolwiek jeździł w xc w ochraniaczach innych niż kask i spodnie z pieluchą oraz rękawiczki. na moje to przerost treści nad formą. zdarzają się gleby ale zazwyczaj są lajtowe i nie wymagają stosowania takiej ochrony.

snizy nie rozumiem Twojej wypowiedzi. wypowiadanie na forum polega na doradzaniu bądź odradzaniu, szczególnie przez ludzi, którzy mają doświadczenie w danym temacie.
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

kaktus nie wiem, czy trzeba CI uświadamiać, że obecnie w dobie full-i do XC, Reby i wzmocnionego SID-a większość kolarzy górskich zapiernicza szybciej niż niejeden pseudozjazdowiec weekendowy.
KaKTuSSS pisze:startowałem w xc przez 6 lat, regularnie trenowałem i nie widziałem żeby ktokolwiek jeździł w xc w ochraniaczach innych niż kask i spodnie z pieluchą
no zważywszy na ukształtowanie terenowe okolic Poznania to się nie dziwię

Nikt Ci nie każe stratować w zawodach w ochraniaczach, ale na weekendowe wycieczki w góry (nie pagórki) jak najbardziej.

Zobacz, że obecne górskie trasy turystyczne to nie bułka z masłem... ale tak to jest jak się startuje w popularnej Mazowi i wozi dupę po pagórkach (jak się rozpędzisz to przejedziesz) i ma się mniemanie jaki to ja wielki kolarz górski jestem - gdzie w Mazowi jakby dopuścić to wygrywali by specjaliści od przełaju (CX wymiótł by pudło).
Wpadnij turystycznie z rowerem XC do Beskidu Żywieckiego to się przekonasz... po co się przydaja ochraniacze.
Zobacz na Enduro moim zdaniem przyszłość tego sportu... wygrywają zawodnicy rodem XC na ciut cięższych maszynach
nopainnogame
Posty: 1836
Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: nopainnogame »

Może 661 EVO Xc http://sklep.joy-ride.pl/odziez-i-ochro ... -knee.html Z mojego doświadczenia to trzeba strasznie się postarać,aby w Xc upaść na kolana,sam przez 3 lata takiej gleby nie uświadczyłem.
https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów ;)
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

nopainnogame pisze:Z mojego doświadczenia to trzeba strasznie się postarać,aby w Xc upaść na kolana,sam przez 3 lata takiej gleby nie uświadczyłem.
zapraszam na punkty medyczne maratonów... 90% uszkodzeń to poharatane kolana plus łokcie - doszły by łonie ale wiadomo rękawiczki chronią.

Żeby nie być gołosłownym...
http://portal.bikefoto.pl/rower/galeria ... alogowany/

http://portal.bikefoto.pl/rower/zdjecie ... alogowany/

http://portal.bikefoto.pl/rower/zdjecie ... alogowany/

kolanka i łokcie zmasakrowane.... szkoda dziewczyny

lukłem tylko na jedną Galerię!!
KaKTuSSS
moderator
Posty: 3709
Rejestracja: 21.04.2005 03:40:21
Lokalizacja: Poznań TEY!!!
Kontakt:

Post autor: KaKTuSSS »

snizy a dlaczego zakładasz że startowałem tylko i wyłącznie na terenie wielkopolski? swoją drogą byś się zdziwił jak techniczne traski mogą się znaleźć na nizinach. a co do fulli xc i zapierniczania, to na sztywniaku tez się da nieźle pocisnąć, technika zjazdowa potrafi wiele zmienić w zjeżdżaniu podczas wyścigu xc.

a wogóle to startowałeś kiedyś w jakichś zawodach xc czy tylko teoretyzujesz na podstawie doświadczeń w turystyce beskidzkiej?
Steel2
Posty: 3438
Rejestracja: 11.04.2008 13:28:27
Kontakt:

Post autor: Steel2 »

Nawet w DH ludzie odchodzą od sporej ilości ochraniaczy dla lepszych czasów. W XC zakładanie ochraniaczy to ograniczenie i nic płacz, że kilka szlifów nic tu nie zmieni. Równie sensowne było by zakładanie ochraniaczy na szosie gdzie poślizgi są czasem > 100 km/h, wypadnięcia z trasy czy nawet ( jak na ostatnim Giro ) upadki z dużej wysokości.

I wcale w XC nie jest łatwiej, trasy na świecie nie są wcale lightowe, szybkości niewiele mniejsze niż w DH a ryzyko wypadku większe, bo dochodzi kwestia zmęczenia.

A i uprzejmie proszę nie mylić XC z wycieczkami. XC to wyścigi.
[url=http://www.weeze.pl/][color=#ff0033][b]weeze.pl[/b][/color][/url]
KaKTuSSS
moderator
Posty: 3709
Rejestracja: 21.04.2005 03:40:21
Lokalizacja: Poznań TEY!!!
Kontakt:

Post autor: KaKTuSSS »

no i z maratonami ... bo to też dwie różne kwestie.
Serwis amortyzatorów przednich BOS/anodowanie/nietypowe uszczelnienia!
viejo
Posty: 314
Rejestracja: 22.10.2008 13:52:45
Lokalizacja: najpiekniejsze
Kontakt:

Post autor: viejo »

Klocicie sie tu, a SeiK nie napisal dalej co uwaza za xc. Jesli zawodnicze xc, maratony i wyscigi to jasna sprawa, ze ochraniacze to pomylka.
Ale ja tez zaczynalem od "gorskiej turystyki rowerowej" zwanej potocznie xc i z czasem bylo to coraz bardziej ekstremalne xc dzisiaj zwane AM albo enduro. I tutaj lekkie ochraniacze zakladane na szczycie gory przed dluuugimi zjazdami sa jak najbardziej na miejscu. Sam wwoze (coraz rzadziej niestety) komplet ochraniaczy na rece i nogi tylko po to zeby maksymalnie poszalec na zjazdach. Ile gleb zaliczylem w gorach to szkoda gadac i pare razy bez ochraniaczy byloby ciezko, czasem nawet ochraniacze nie pomagaly i sie po gopr dzwonilo.
dhzwierzak
Posty: 149
Rejestracja: 20.12.2007 22:18:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: dhzwierzak »

Jak napisał snizy, Beskidzkie szlaki to często niezły hardcore dla xc-roweru. Pasmo Rysianka-Lipowska-Boracza........Jest tam taki kawałek (zielony szlak Boracza-Milówka bodajże-dawno nie byłem). Jest wyzwaniem przejechać to na dh-maszynie w dobrym tempie, na rowerze xc jest to walka o utrzymanie się na siodełku. Gleba w takim miejscu (kamory-telewizory, korzenie-boa) nawet przy małej prędkości może być przykra dla kolan i łokci. Xc-wyczynowo, maratony jak również zawody dh - tu liczą się sekundy. Jeśli coś krępuje ruchy, można się tego pozbyć - ryzykfizyk - szpital albo pudło. Jeśli ktoś uważa, że jazda xc-allmountain wymaga ochraniaczy, to rozsądne podejście i nie należy tego wyśmiewać. W zawodach startujesz kilka razy w roku, jeździsz treningowo lub dla przyjemności 2-3 razy w tygodniu. Kiedyś coś musi się nie udać. Warto wtedy mieć na sobie coś, co "pomoże szczęściu" i wyjdziesz cało z opresji. Z tego co wiem od gości jeżdżących allmountain, to seria 661 EVO LITE XC (kolana+łokcie) sprawdza się dość dobrze. I jeszcze jedno - wydaje mi się, że ta moda na pozbywanie się ochraniaczy bierze się w głównej mierze z filmów. Tam oglądamy pro-riderów na zawodach, lub podczas sesji filmowych - brak ochraniaczy to ułamki sekund w pierwszym przypadku i swoisty lans (twardy gość - no fear) w drugim przypadku. Myślę, że na co-dzień ci sami goście trenują opancerzeni jak pod Grunwaldem. W innym przypadku prawdopodobnie połowa z nich jeździłaby na wózku inwalidzkim a nie rowerze.
Pozdrawiam
Jest ryzyko, jest zabawa, albo piargi (gleba) albo sława
KaKTuSSS
moderator
Posty: 3709
Rejestracja: 21.04.2005 03:40:21
Lokalizacja: Poznań TEY!!!
Kontakt:

Post autor: KaKTuSSS »

no to może uściślijmy ... dla mnie xc to wyścig (treningi i zawody), a wycieczki górskie to ogólnie pojęcie które można wrzucić do worka MTB. stąd wynika moje zdanie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość