X-vert carbon, co i jak.
X-vert carbon, co i jak.
Witam,
ma ktos z Was, lub mial, kontakt z widelcem Manitou x-vert carbon? Na forum nie mamy o nim zbyt wiele do poczytania.
Jak to ustrojstwo pracuje? Zamierzam je wsadzic do BB7 i zrobic oldschoolowy set do zjazdu.
ma ktos z Was, lub mial, kontakt z widelcem Manitou x-vert carbon? Na forum nie mamy o nim zbyt wiele do poczytania.
Jak to ustrojstwo pracuje? Zamierzam je wsadzic do BB7 i zrobic oldschoolowy set do zjazdu.
Kupie: DHX 5.0 222
-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
1nVALID, praca tego amorka to bajka, jesli jest w dobrym stanie. Ale wytrzymalosc kuleje, szczegolnie w porownaniu do dzisiejszych konstrukcji, nawet tych z nienajwyzszej polki. W tym momencie te amortyzatory bardziej nadaja sie do postawienia na polce, albo powieszenia na scianie niz do jazdy
.

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22483678 - Cane Corso '10 + Roco WC
Świetny amor. Chyba Paweł "Marchewa" Marczak na nim śmigał w zawodach swojego czasu...
Jednym mankamentem jak dla mnie (na dzisiejsze czasy - nie licząc wysłużonego wieku) jest to, że był to dość wysoki amortyzator i z roweru robił się "choppper".
Też jestem na etapie składania "oldschoolowej" zjazdówki - i skłaniam się do starego BoXXera (czerwony, pierwszy z 178mm skoku, chyba 2001/02 - sprawdzony, sztywny, niezawodny).
Jednym mankamentem jak dla mnie (na dzisiejsze czasy - nie licząc wysłużonego wieku) jest to, że był to dość wysoki amortyzator i z roweru robił się "choppper".
Też jestem na etapie składania "oldschoolowej" zjazdówki - i skłaniam się do starego BoXXera (czerwony, pierwszy z 178mm skoku, chyba 2001/02 - sprawdzony, sztywny, niezawodny).
www.feel-free.pl
Zgadza sie, jest troche wysoki. Normalnie mialo to jezdzic z Monsterem 03 ale padl i sie obrazil.
yasiuuu Mialem Boxxa "Cherry red" chyba 02/03 i byl calkiem calkiem. Dupnal na koronie niestety.
Mam nadzieje ze vert wytrzyma 2 tygodnie w alpach i jakies niedzielne zjazdy, nic wielkiego, da rade?
yasiuuu Mialem Boxxa "Cherry red" chyba 02/03 i byl calkiem calkiem. Dupnal na koronie niestety.
Mam nadzieje ze vert wytrzyma 2 tygodnie w alpach i jakies niedzielne zjazdy, nic wielkiego, da rade?
Kupie: DHX 5.0 222
1nVALID też miałem "cherry red", ale niestety pogoniłem go z rowerem "z potrzeby gotówki" - i do dzisiaj pluje sobie w brodę. Może i obecna wartość rynkowa tego amora jest niziutka, ale znaleźć zadbany egzemplarz graniczy z cudem.
X-Vert spokojnie wytrzyma jeszcze śmiganie po górach - warunkiem jest tylko trafienie zadbanego egzemplarza. Bierz poprawkę na to, że mimo zastosowania carbonu technologia z tamtych czasów pewnie nie będzie tak trwała jak obecna i jeśli amor był "po przejściach" może to po prostu jeb**ć.
A tak w ogóle to dolne golenie zdaje się są magnezowe, pokryte carbonem - a podkowa chyba cała z carbonu. Przynajmniej tak było w crossowych wersjach carbonowych Manitou sprzed dekady...
X-Vert spokojnie wytrzyma jeszcze śmiganie po górach - warunkiem jest tylko trafienie zadbanego egzemplarza. Bierz poprawkę na to, że mimo zastosowania carbonu technologia z tamtych czasów pewnie nie będzie tak trwała jak obecna i jeśli amor był "po przejściach" może to po prostu jeb**ć.
A tak w ogóle to dolne golenie zdaje się są magnezowe, pokryte carbonem - a podkowa chyba cała z carbonu. Przynajmniej tak było w crossowych wersjach carbonowych Manitou sprzed dekady...
www.feel-free.pl
Stelaż aluminiowy.
Nie wiem skąd wam przyszło do głowy, że ten amortyzator jest wysoki jak na 180skoku jest baaardzo niski.
Sam na Carbonie jeździłem chyba z 3 lata, z dorabianą podkową bo zdechła. Do tej pory mój braciak na nim jeździ- czasem pojawi się na jakichś zawodach.
Amor działa: tuleje ślizgowe w nim wymieniałem, wszystkie uszczelki, podkowe. Ale ja trafiłem dość dawno w dobrych pieniądzach, mocno dojechany egzemplarz. Manitou podawało, że amor jest do ridera max 80kg, a za dużo w tym prawdy nie było.
Jedyną rzeczą z jaką spotkałem się w tych amortyzatorach to zdychanie podkowy, bo faktem jest sztywności dużo to on nie ma i po małej glebie potrafi się obrócić na półkach.
Ogólnie x-verty to były udane konstrukcje sam na małym "dc" 125 skoku, dalej śmigam w sztywniaku od 5 lat, jak zjazdówka nie na chodzie to i trasę dh jest w stanie ogarnąć, jestem jego pierwszym właścicielem i nie sprzedam go, bo to jest sprzęt na którym mogę polegać, a praca tpc+ jest fajna.
Jakby ktoś chciał sprzedać Carbona to bym był w stanie zakupić.
Nie wiem skąd wam przyszło do głowy, że ten amortyzator jest wysoki jak na 180skoku jest baaardzo niski.
Sam na Carbonie jeździłem chyba z 3 lata, z dorabianą podkową bo zdechła. Do tej pory mój braciak na nim jeździ- czasem pojawi się na jakichś zawodach.
Amor działa: tuleje ślizgowe w nim wymieniałem, wszystkie uszczelki, podkowe. Ale ja trafiłem dość dawno w dobrych pieniądzach, mocno dojechany egzemplarz. Manitou podawało, że amor jest do ridera max 80kg, a za dużo w tym prawdy nie było.
Jedyną rzeczą z jaką spotkałem się w tych amortyzatorach to zdychanie podkowy, bo faktem jest sztywności dużo to on nie ma i po małej glebie potrafi się obrócić na półkach.
Ogólnie x-verty to były udane konstrukcje sam na małym "dc" 125 skoku, dalej śmigam w sztywniaku od 5 lat, jak zjazdówka nie na chodzie to i trasę dh jest w stanie ogarnąć, jestem jego pierwszym właścicielem i nie sprzedam go, bo to jest sprzęt na którym mogę polegać, a praca tpc+ jest fajna.
Jakby ktoś chciał sprzedać Carbona to bym był w stanie zakupić.
Wiesz co mnie boli? Że rower się pierdoli!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości