Sciezka rowerowa a jezdnia

bloodrafko
Posty: 91
Rejestracja: 05.10.2008 07:28:44
Kontakt:

Sciezka rowerowa a jezdnia

Post autor: bloodrafko »

Mam pytanie do bikerow orientujacych sie w sprawie sciezek rowerowych. Wracalem wlasnie rowerem do chaty przemieszczajac sie miedzy wioskami i zostalem bezczelnie obtrabiony przez jakiegos frajera za to ze jechalem ulica mimo iz obok jakies 20m jest niedokonczona sciezka rowerowa. Przejechal ledwo centymetry ode mnie mimo iz nie bylo zadnego problemu z jego przejazdem obok mnie (jechalem tuz obok kraweznika). Jechalem szosówka wiec ani nie zamulalem z jakas specjalnie mala predkoscia ani nie jechalem zygzakiem.

Dlugo nie zastanawiajac sie popukalem sie po glowie z mysla WTF o co mu chodzi?!? Koles sie zatrzymal i do mnie z tekstem "koles nie masz sciezki rowerowej?" ja mu na to ze jade sobie ktoredy chce i nie bedzie mi mowil gdzie mam jezdzic.

Kto mial racje ?! Oto moje pytanie...
dirtzone
Posty: 189
Rejestracja: 18.01.2007 22:34:08
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: dirtzone »

Jeżeli przy drodze nie było znaku zakazu dla rowerów, to chyba na pewno mogłeś jechać ulicą.... ale nie jestem pewien :P

snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »

temat znany dość dobrze przy okazji wypadku kolegi - poruszał się drogą na rowerze MTB a obok wiodła oznakowana ścieżka rowerowa (Tychy paprocany) - sąd nie wziął tego pod uwagę i skazał kierowcę pojazdu... więc defakto przepis "nakazujący" jazdę ścieżka rowerową jest przepisem martwym - czepia się tylko Straż Miejska i to najczęściej jak się niepotrzebnie z nimi kozaczy

ale wejdźmy na grunt wykładni prawa:
bloodrafko pisze:za to ze jechalem ulica mimo iz obok jakies 20m jest niedokonczona sciezka rowerowa.
jeśli ścieżka była niedokończona to zapewne była również nieoznakowana - jeśli był znak powinieneś się poruszać wyznaczoną ścieżką rowerową ale:
bloodrafko pisze:Jechalem szosówka
w przepisach Kodeksu tego nie znajdziesz, ale według Komendy Głównej Policji trenujący kolarz na rowerze szosowym ma prawo poruszać się drogą - mimo wyznaczonej na chodniku ścieżki rowerowej!
Wynika to z jakiejś interpretacji prawa z lat 80-tych i dalej jest podtrzymywane przez Policję (w tym sąd - luknij na fora szosowe).

pamiętaj jednak o jednym rowerzysta vs. samochód to samobój, co Ci da udowadnianie w sądzie, że to wina kierowcy jeśli Ci w wypadku połamie nogi i roztrzaska mózg...

Z drugiej strony w mojej miejscowości gmina przy okazji remontu drogi - zmniejszyła jej szerokość i wybudowała fajny szeroki chodnik z oznaczoną ścieżką rowerową - człowieka szlag trafia jak jedzie samochodem a tu non-stop jakaś babcia/dzieciak popyla rowerem ulicą a trudno wyminąć bo jada auta z przeciwka i trza hamować i wlec za takim!
bloodrafko
Posty: 91
Rejestracja: 05.10.2008 07:28:44
Kontakt:

Post autor: bloodrafko »

No dzieki wielkie za rady bo juz myslalem ze to ze mna cos nie tak. Serio sciezka jest niedokonczona (brak zjazdu na nia od strony jednej wioski + prawie pol kilometra niedokonczone, zero oznakowania ) nawet jesli kiedys juz jechalem nia to wesolo przechadzaly sie nia dzieci i jakies drechy i akurat po stronie przeznaczonej dla rowerow. Ludzi nie nauczysz, niestety;/

A druga sprawa to tak, jechalem szosowka i jechalem szybko nie stwarzajac zadnego utrudnienia ruchu. Droga ktora tam budowano jest na tyle szeroka ze jakos miesci sie kolo mnie na tym samym pasie autobus a jeden frajer mial jakis problem. Trudno, niech płonie :twisted: :twisted: :twisted:
EZrider
Posty: 2479
Rejestracja: 30.03.2010 21:20:39
Lokalizacja: Los Angeles
Kontakt:

Post autor: EZrider »

Zapraszam do stolicy Dolnego Śląska, gdzie po ścieżce rowerowej zapie*dalają cholerne matrony z dwoma wózkami obok siebie (cała szerokość zajęta a obok są krzaki). Spróbuj jakoś zwrócić uwagę to jadem rzygają dosłownie.
snizy
Posty: 1045
Rejestracja: 12.04.2007 06:54:24
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

Post autor: snizy »


Zapraszam do stolicy Dolnego Śląska, gdzie po ścieżce rowerowej zapie*dalają cholerne matrony z dwoma wózkami obok siebie (cała szerokość zajęta a obok są krzaki). Spróbuj jakoś zwrócić uwagę to jadem rzygają dosłownie.
tak jest wszędzie... szeroki chodnik, pasek zieleni wyasfaltowana ścieżka rowerowa pasek zieleni i jezdnia... a na ścieżce popylaja Sobie radośnie młode mamuśki z wózeczkiem - kiedyś grzecznie zwracałem uwagę... spotykałem się tylko z oburzeniem i pyskówką, że one mają prawo iść po ścieżce ...
Od pewnego czasu już mi się znudziła ta niepotrzebna kultura i na dzień dobry puszczam wiązankę przekleństw (będąc szczerym działa natychmiastowo i skutecznie i raczej na drugi raz taka Pana będzie korzystała z chodnika)
Grzeczność w tym wypadku naprawdę nie przynosi najmniejszego efektu.
GgG
moderator
Posty: 5213
Rejestracja: 27.12.2008 22:45:46
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: GgG »

snizy pisze:Grzeczność w tym wypadku naprawdę nie przynosi najmniejszego efektu.
Oj niestety bolesna prawda... Kiedyś już nie wytrzymałem, zatrzymałem się i powiedziałem jakimś 2 moherom że mają chodnik do chodzenia (grzecznie, żadnych uwag co do siebie bym nie miał) a babka się najpierw zapowietrzyła, dosłownie zaczęła "fukać" i wystękała - " a ty dzwonka nie masz!" :D
EZrider
Posty: 2479
Rejestracja: 30.03.2010 21:20:39
Lokalizacja: Los Angeles
Kontakt:

Post autor: EZrider »

snizy od niedawna pociskam w mieście w fullface bo kask XC się połamał. Po chodnikach, między ludźmi i nikt mi jakoś słowa nie mówi od tego czasu. :D O ścieżkach nie mówiąc.
Vin_OSW
Posty: 3652
Rejestracja: 01.12.2008 00:40:00
Lokalizacja: Москва
Kontakt:

Post autor: Vin_OSW »

Wszędzie jest tak, że wiara sobie łazi po ścieżkach rowerowych. Przymknął bym na to oko jakby mieli zajęty chodnik i w dodatku nie słyszeli/widzieli, że jedziemy, ale te kurwy często idą pod prąd i jeszcze maja problemy, że muszą ustąpić i z pyskiem, że my po chodnikach też jeździmy (tak może to i prawda, ale tylko w tedy jak droga jest bardzo ruchliwa, albo jest pod prąd to wiadomo trzeba jakoś jechać no to kulturalnie po chodniczu w żółwim tempie, żeby nikomu nie przeszkadzać i uważając na innych uczestników chodnika). Zdarzają się też takie sytuacje, z psami, zę właściciel idzie po chodniku a piec po ścieżce albo obok niej, ale ścieżka jest zablokowana przez smycz... Po wielokrotnym upominaniu już to nie ma sensu. Wtedy już tylko jedzie się na wprost bez żadnej reakcji ;)
Kart_kRk
Posty: 535
Rejestracja: 03.05.2006 18:26:01
Lokalizacja: Krakow
Kontakt:

Post autor: Kart_kRk »

My mamy obowiązek jeździć po ulicy, a że chłop to jakis gbur który ma problemy i nie ma czego się czepiać to czepia się wszystkiego, norma.
Banda:
http://www.pinkbike.com/photo/3491292/
EZrider
Posty: 2479
Rejestracja: 30.03.2010 21:20:39
Lokalizacja: Los Angeles
Kontakt:

Post autor: EZrider »

Vin_OSW przed siebie i śmierć w oczach. Gwarancja sukcesu. :mrgreen:
bloodrafko
Posty: 91
Rejestracja: 05.10.2008 07:28:44
Kontakt:

Post autor: bloodrafko »

Vin_OSW Taran zamontuj! Ja tez tak zrobie i do tego wyrzutnie rakiet na takich ćwoków jak tamten;p

Dobrze wiedziec ze nietylko ja zmagam sie z glupota miastowego plebsu.
easy_rider_1
Posty: 665
Rejestracja: 12.04.2009 11:38:24
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: easy_rider_1 »

Jeden człowiek na ścieżce dla rowerów spoko da się jakoś ominąć problem jest gdy na drodze stoją cztery niewiasty...

Zagapiłem się po heblu ale i tak jedną szturchnąłem kierownicą, zatrzymałem się i zapytałem dwa razy czy wszystko w porządku niewiasta ze skwaszoną miną trzymając się ręką w okolicy brzucha wybełkotała że wszystko ok.

Niby wszystko ok jechałem ścieżką dla rowerów, krzyknąłem żeby usunęły się z drogi (na ścieżce rowerowej nie urządza się debaty...) ale mimo wszystko trochę mi głupio że dziewczyna się trochę uszkodziła (mam nadzieję że się nie połamała)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość