Prosta zasada - format MP3 powstal po to, zeby zmniejszyc wielkosc plikow. Chcesz dobrej jakosci - sluchaj z CD, DVD czy Blu-Ray, albo i winyli, dla koneserow. Bo "dobra jakosc" przy formacie MP3 to smiech na sali.
Dlatego jakiekolwiek kwestie formatu i kompresji trzeba tu pominac - po prostu nie ma sensu o tym dyskutowac przy playerach za 60 zl, bo na nich TYM BARDZIEJ nie bedzie roznicy. Mam dostep do naprawde dobrego sprzetu (w domu uzywam monitorow studyjnych Alesis, mam tez naglosnienie estradowe JBL) i na nim ledwo da sie zauwazyc roznice pomiedzy 'mniej a bardziej skompresowanym' mp3.
A teraz do sedna - ja do jazdy na rowerze uzywalem Zen Stone'a. Tylko dlatego, ze byl maly, tani i nie bylo mi go szkoda w momencie strzalu o glebe. Jakosc dzwieku - niezla, na dobrych sluchawkach (ja osobiscie mialem dokanalowe Pioneery) bylo przyjemnie - podlaczajac te same sluchawki do Shuffle'a - roznica byla nieznaczna na korzysc produktu Apple. Jednak Stone zwyciezal wygoda uzytkowania i wgrywania nan plikow (nie potrzebujesz zadnych programow + mialem wersje z wyswietlaczem).
W ogole - smieszy mnie ta dyskusja, rozmowa o 'jakosci dzwieku' w playerach za 100 zl co najmniej, jakby to byl system 6+1 Denona, czy innego Marantza

Chlopie, bierz Shuffle'a tego z klipsem. Bedzie mocny, nie zepsuje Ci sie przy glebie, a po wymianie sluchawek dzwiek bedzie znosny - tyle.