Nasze wpadki, gafy etc.

LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Przed apteką zostawiłem tomaca. Wszedłem, zakupiłem lekarstwa. Wychodzę z apteki, widzę moherowego bereta patrzącego sie na tomaca , który nieustannie kręcąc głową recytował jak różaniec ,,ja pierd***e"
Back in black
;o
Posty: 704
Rejestracja: 26.06.2006 10:47:05
Kontakt:

Post autor: ;o »

GralcuDH- niestety nie zablysnales na dh-zonie swoja "hardcorowa", wymyslona akcja;) Przez takich debili nadal nie ma w Polsce bikeparkow z prawdziwego zdarzenia. Jest sie czym chwalic... Ogolnie to takie sa skutki, gdy niewychowana banda gowniarzy dostanie za duzo kasy od rodzicow i zainwestuje w rowery:(
www.szok.it - wchodzić, czytać, komentować i dać sie zaszokować!
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

;o pokolenie JP i ludzi którzy myślą że wszystko im się należy.
Wydaje mi się że myli się im "Świat stoi przed tobą otworem" z "Świat klęczy przed tobą" czy "Świat należy do Ciebie"

Co do tematu, fajne akcje, ja jednak nie potrafię żadnej przytoczyć :P
hello4noob
Posty: 17
Rejestracja: 21.11.2010 15:15:45
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Post autor: hello4noob »

Ja 02.08.2010 roku.. skakałem BH przez 4 deskorolki. (jedna na drugiej).
Jechałem za szybko i zahaczyłem tyłem. Przeleciałem przez kierownice i na rękę. Jaki efekt ? Złamanie z przemieszczeniem. Zadrutowali mi ją.
We wrześniu wyjmowali druty ale się nie zrosła, wiec we szynie zostawili.
Potem zrobił się staw rzekomy i miałem przeszczep szpiku pobranego z nogi.
To tez nie pomogło. 15.11.2010 miałem kolejna operacje. Wycinali mi kawałem miednicy w do reki. do tego 2 płytki i kilka śrub. Gips mam do 28 grudnia.
Pozdrawiam, Adam :D
kasprzak
Posty: 131
Rejestracja: 01.09.2010 20:27:18
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post autor: kasprzak »

hello4noob o k**wa!!
a ja myślałem że mam pecha..
[url=http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=16350529/]good stuff[/url]
Vin_OSW
Posty: 3652
Rejestracja: 01.12.2008 00:40:00
Lokalizacja: Москва
Kontakt:

Post autor: Vin_OSW »

kasprzak pisze:a ja myślałem że mam pecha..
'Jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie."
maciek000111999
Posty: 665
Rejestracja: 19.02.2010 20:23:55
Kontakt:

Post autor: maciek000111999 »

my z kumplami pospawalismy tandema z 2 składaków no i pojechalismy do sklepu , ja sb pije cole a kumpel smiga na rowerku i mówi ze cos sie obniżył , ja wypiłem cole sklepowa sie pyta czy nam sie nie złamie , no a my przekonania ze nie , wsiadamy a tu jebb tandem w 2 czesciach :lol:
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

,,Double faceplant"

Kilka wiosen temu, jadę sobie wraz z Muszelem przez park, patrzyliśmy sie na dwie dziewoje idące przed nami, z racji tego że jechaliśmy a one szły, postanowiliśmy je ominąć, ja z ich lewej strony, Muszel z prawej, nęciły nas swoimi kuszącymi kształtami, ale chcieliśmy sie upewnić, ze i z twarzy są ładne, więc wymijamy je, odwracam się w moją prawą stronę, Muszel w swoją lewą, lecz pech chciał że popełniliśmy ten sam błąd i w tej samej chwili jadąc z ta samą prędkością, (pochłonięci wdziękami panienek) skręciliśmy rowerami w kierunku obrotu głów... i SRU na czołowe! Ja przefrunąłem nad kierownicą Muszela, on nad moją, rowerami tylko zagrzechotało a my jeb!... na glebe...
Wspomnienie niezapomniane, a miny, i radosny chichot panienek bezcenne :mrgreen:
Back in black
kasprzak
Posty: 131
Rejestracja: 01.09.2010 20:27:18
Lokalizacja: Wadowice
Kontakt:

Post autor: kasprzak »

LestatBiker po takim ,,Double faceplant" trzeba było już iść na całość xd
[url=http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=16350529/]good stuff[/url]
wojtasu
Posty: 3540
Rejestracja: 16.04.2008 12:50:13
Lokalizacja: Tarnowskie Góry / Katowice
Kontakt:

Post autor: wojtasu »

maciek000111999 pisze:tandem w 2 czesciach
Nie pracujecie przypadkiem w Duncanie :mrgreen: ?
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

,,Melon"

Melon zakupił nowy kask-orzecha. I jedzie przez nasz cudowny park. W nowym kasku. Zapomniał że zło nie śpi. Kiedy zbliżał sie do mostu jakiś ptak naprztykał mu solidną srakę, która wleciała do jednego z otworów w kasku. Niestety była tak rzadka i solidna, że kupsztyl rozpłynął mu się szybko spod kasku na oczy, tracąc kontakt z rzeczywistością , rękoma próbując odzyskać widoczność stracił panowania nad rowerem i wjechał do rzeki, która obmyła jego splamiony honor, a raczej obsrany nowy kask i kupsztyla z twarzy :mrgreen:
Back in black
osato
Posty: 449
Rejestracja: 24.08.2008 07:43:45
Kontakt:

Post autor: osato »

LestatBiker
hahaha myślałem, że dzisiejszego dnia nic mi już nie poprawi ale tym mnie rozbawiłeś :D
war23
Posty: 1151
Rejestracja: 01.12.2007 18:14:11
Lokalizacja: krk
Kontakt:

Post autor: war23 »

Hahahah xd nie do wiary xd
Karpiel i Duncon to moje zycie
MUSZEL
Posty: 4424
Rejestracja: 21.08.2007 10:44:23
Lokalizacja: Rawa Mazowiecka / Łódź
Kontakt:

Post autor: MUSZEL »

LestatBiker równie niewiarygodnym widokiem był mapet jak skakał na wąwozie doubla na... skuterze :D leci skuter, leci mapet a tłumnik i plastiki za nim :D
siwy140782
Posty: 43
Rejestracja: 06.05.2010 18:09:02
Lokalizacja: bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: siwy140782 »

w zeszłym roku zimą jade sobie z roboty ubrany w polar i kominiarke a tu nagle niebieski transporter zajezdza mi droge wyskakuje 2 koksów i lampa i gleba z roweru dostałem jeszcze 2 buty zanim doszłem do siebie stało juz 2 policjantow okazało sie ze okradziono kiosk 2 godziny wcześniej tych 2 kolesi jakis łep w kominiarce i polarze naszczęście po pomyłce dostałem zadośćuczynienie od kolesi łeb mnie bolał 3 dni ale na nowy chebel zarobiłem
żyć szybko i mocno
;o
Posty: 704
Rejestracja: 26.06.2006 10:47:05
Kontakt:

Post autor: ;o »

hello4noob- jak juz mowimy o pechu, to ja pare tygodni temu bedac w Wisle, po 3zjazdach rozwalilem tlumienie w przednim amortyzatorze:/ Juz to mnie wkurzylo, ale nic tam wrocilem do domu i tydzien pozniej pojechalem na rower(z tym zepsutym tlumieniem), uznalem ze cos nakrece. I pech chcial, ze w prywatnym lesie, gdzie nikt nie chodzi zostawilem na 10min statyw i baterie do aparatu, po 10min. juz ich nie bylo :D 2dni pozniej pojechalem na te sama trase, w polowie 1zjazdu wjechalem w drzewo dosc konkretnie, pol godziny lezalem na trasie zeby dosjc do siebie, krecilo mi sie w glowie i wszystko bolalo. Ogolnie to obity i zdarty caly bark, ale ok. Problem w tym, ze przebierajac sie zostawilem kask na dachu samochodu i odjechalem :D Pomijajac zgubienie kasku i goglie to przez upadek tak mialem namieszane w glowie, ze wracajac do domu 3razy prawie spowodowalem wypadek:/ Ogolnie to najbardziej pechowe 2tyg. zycia chyba:(
Zapomnialem dodac jeszcze, ze nastepnego dnia pozyczylem dirtowke od kolegi, po kilku udanych obrotach i rotacjach chcialem sprobowac tailwhipa, musialem sie katapultowac i rower udezyl tylnym kolem tak, ze pourywalo mu z 15szprych :D Wiec jeszcze musialem dolozyc do jego roweru:/
mosbergus
Posty: 517
Rejestracja: 02.01.2008 13:37:16
Lokalizacja: Wołów (k. Wrocławia)
Kontakt:

Post autor: mosbergus »

Może nie rowerowe ale dobre :) Kumpla siostra pracuje w urzędzie i bajeruje na przerwach z jakimś tam typkiem unijnym od konsumentów. Czasami opowiada "perełki" jak to np przychodzi stara baba i skarży się, że kupiła ostatnio tu i tu buty ale w nich nie chodzi, bo ją w nich ściąga na lewo i czy może coś w tej sprawie zrobić :D Albo wpada starszy facet ze skargą na pewną wiodącą sieć komórkową, bo kupił starter i ta karta zasięgu nie ma na wiosce :)
Be free...
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

,,Bagatela"
Za dawnych czasów, kiedy nie słyszałem o czymś takim jak downhill i fr lubiłem dziwne wypady z kumplami, oczywiście na rowerach bla bla bla..... do rzeczy:

Jedziemy z Toudim i Bagatelą na budowe. Schodzimy z rowerów i kręcimy się jak to łepki w szukaniu szczęścia. Odnalazł je Bagatela, nabijając stopę na 10 cm gwóźdź wbity w deskę, niby było by ok, tyle ze deska miała 2 metry ;] wyjąć gwoździa? Toudi krzyczy że nie, więc jedziemy do domu, oczywiście Bagatela pedałuje dzielnie na osiedle z tą deską przybitą do stopy. Jesteśmy pod domem Bagateli, czyli pod klatką bloku, dzwoni w domofon do mamy żeby na pogotowie zadzwoniła, a ona mu na to żeby se synuś jaj nie robił i wszedł pokazał o co chodzi, więc biedaczek musiał się wspiąć na 4 piętro z tą deską, mama w płacz, ojciec zabrał samochód bo w pracy, wiec dzielny bagatela leci z mamą pieszo na pogotowie z tą nartą w nodze bo i niedaleko było, jaja były niezłe jak go sanitariusze nieśli z tą deską tak że o futrynę przyłożył bo sie w drzwi od sali nie mieścił....
Back in black
AlanCK
Posty: 659
Rejestracja: 24.10.2008 17:28:08
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: AlanCK »

;o Panie kolego napisałbyś o zeszłorocznej przygodzie na conteście w Wiśle jak dotarłeś na miejsce zamiast z kumpami to z obozem taneczym :mrgreen: :mrgreen:
Sell: Rower - Intense M9
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości