czytając to co nade mną można by wnioskować że anoda zawsze jest czarna???

chyba że czegoś nie zrozumiałem:D a tak na serio wydaje mi się że możesz pomalować obręcz bez jakiegoś większego stresu... sam dużo maluję( na rowerach,częściach i zaczynam na samochodach aerografem i nie tylko) i wiem że gdyby było tak jak pisze w tym temacie spora większość ludzi to malowanie jakiejkolwiek części w rowerze mijałoby się z celem.Chodzi o to że ludzie piszą że dany element pracuje(wygina się od jakichś tam sił).Sztywne ramy też sporo pracują,a już te stalowe czy z węgla naprawdę całkiem sporo a jednak lakier z nich nie odpada.I wiem że do ich malowania nikt nie używa technologii z kosmosu

Jednak jeśli nie masz żadnego pojęcia o malowaniu i dobieraniu lakierów zdaj się na znajomego lakiernika

nie jest to prosty temat...( wiem to z własnego doświadczenia).Jeżeli o anodowanie chodzi to sprawa jest naprawdę tania... jakiś rok temu w firmie ANODAL krzyknęli mi za anodowanei ramy FS całe 50zł
Z anodowaniem jest jednak jeden(DUŻY) problem który powinieneś wziąć pod uwagę,mianowicie: anoduje się tylko aluminium( no i tytan chyba też ) ,stal natomiast w wannie do anodowania ulega zniszczeniu(stopieniu) na skutek zachodzących tam reakcji chemicznych... jeżeli masz oczkowane obręcze zostaje Ci więc tylko malowanie... Pozdro