Mega zgon po każdorazowej jeździe na streecie...Porady?
Nie będę się wdawał w diety itp, ale o ile dobrze przejrzałem temat nikt nie wspomniał ani słowem o rozciąganiu, a przy każdych ćwiczeniach gdzie masz energiczne ruszy to bardzo się przydaje (np sztuki walki czy rower)
Poszukaj sobie w googlach jakiegoś zestawu strechingu połóż nacisk na te partie które u Ciebie najgorzej znoszą jazdę i w połączeniu z jakimiś domowymi ćwiczeniami do wzmocnienia tych partii powinno to dać wymierne efekty, zapomnisz o naciągnięciach, zakwasach itp.
Poszukaj sobie w googlach jakiegoś zestawu strechingu połóż nacisk na te partie które u Ciebie najgorzej znoszą jazdę i w połączeniu z jakimiś domowymi ćwiczeniami do wzmocnienia tych partii powinno to dać wymierne efekty, zapomnisz o naciągnięciach, zakwasach itp.
GgG e tam, opowiadasz... dania mleczne ponoć dobrze przeciwdziałają zakwasom.
Pozwolę sobie zatem ponownie zaapelować do ich spożywania w postaci zupy mlecznej, tudzież właśnie budyniu
a dla osób o obniżonej tolerancji laktozy polecam mleko w proszku o obniżonej jej zawartości
no i oczywiście jogurty!
Pozwolę sobie zatem ponownie zaapelować do ich spożywania w postaci zupy mlecznej, tudzież właśnie budyniu

a dla osób o obniżonej tolerancji laktozy polecam mleko w proszku o obniżonej jej zawartości

Hubert80 stejk to naprawdę dobra rzecz , serio
, kupa białka , naturalna kreatyna i mniej naturalne sterydy ale przecież o to w tym chodzi
.
Ajz "zakwasy" to ból wywołany uszkodzeniem włókien mięśniowych , nie uszkodzisz, nie urośnie, do odbudowy mięsień potrzebuje aminokwasów zawartych w białku. Ani zupa mleczna , ani budyń ( na marginesie - syf do potęgi) mięśnia nie zregenerują.


Ajz "zakwasy" to ból wywołany uszkodzeniem włókien mięśniowych , nie uszkodzisz, nie urośnie, do odbudowy mięsień potrzebuje aminokwasów zawartych w białku. Ani zupa mleczna , ani budyń ( na marginesie - syf do potęgi) mięśnia nie zregenerują.
tiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, sam cukier, masz pojęcie.....Ajz pisze: no i oczywiście jogurty!
Utracony glikogen w mięśniach też należy uzupełnićtiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, sam cukier, masz pojęcie.....

Swoją drogą, nie wiem w jakim stopniu nauka to potwierdza (a może i w ogóle), ale ja mam dużo mniejsze zakwasy, jeśli się napakuję węglowodanami przed i po treningu (mowa o siłce, choć w dniach jazdy też trzeba tego pilnować).
http://brooce.pinkbike.com
brooce ja zakwasy mam jak przesadzę z ćwiczeniami/treningiem/jazda po dłuższej przerwie, wtedy mięśnie proszą o litość, potem jak już się roztrenuje (zależy od częstotliwości) oprócz zmęczenia mięśnia nic nie boli.
Z zakwasami czasami miałem tak, że dałem ostro w D***, a potem przez tydzień schodzenia po schodach sprawiał problem.
Teraz znam na to sposób. Zimna kąpiel, nawet taka lodowata bym powiedział... I nie szybki szpil, tylko porządne wymoczenie się, sportowcy po treningach mają zalecane kąpiele w specjalnych wannach, w domowych warunkach nie trzeba o to dbac. A na wyjazdach zawsze jakąś rzekę można znaleźć.
Z zakwasami czasami miałem tak, że dałem ostro w D***, a potem przez tydzień schodzenia po schodach sprawiał problem.
Teraz znam na to sposób. Zimna kąpiel, nawet taka lodowata bym powiedział... I nie szybki szpil, tylko porządne wymoczenie się, sportowcy po treningach mają zalecane kąpiele w specjalnych wannach, w domowych warunkach nie trzeba o to dbac. A na wyjazdach zawsze jakąś rzekę można znaleźć.
-
- Posty: 196
- Rejestracja: 17.10.2010 18:43:53
- Kontakt:
Nie wiem kto Ci to powiedział ale wg mnie ( a mam solidne podstawy do tego by tak twierdzić) to bzdura totalna. Zakwasy spowodowane są obecnością mleczanów w mięśniach - Zatem z glukozy wytwarzany jest pirogronian , ale musi NAD zostać przeniesiony na górę cyklu aby znowu glukoza mogła być rozłożona. Do przenisienia NAD potrzebny jest tlen . Gdy długo ćwiczymy brakuje nam tego tlenu. Organizm musi sobie jakoś z tym poradzić. Aby zniwelować obecność pirogronianu włączny jest enzym dehydrogenzy mleczanowej, który tworzy nasz nieszczęsny mleczan ale za to cykl jest zamknięty. Na mleczan już nie ma sposobu , nim musi się zająć wątroba.... a to trwaravfr pisze:Ajz "zakwasy" to ból wywołany uszkodzeniem włókien mięśniowych
Z jednym się zgodzę , mięsnie się uszkadzają , powstają ,,mikroranki" i to od nas zależy w jakim stopniu ,,zasklepią się" tkanką łaczną a w jakim stopniu powstaną nowe struktury mięśniowe

Zatem białko po treningu jest bardzo potrzebne

Hmmmm..... święte słowa, nie można rezygnować z węglowodanów.brooce pisze:Utracony glikogen w mięśniach też należy uzupełnić Wink
Dodam jeszcze od siebie , że spożycie w ciągu dnia tłuszczów nienasyconych w ilości 10% całego dziennego spożycia prod energetycznych powoduje minimalzację przemiany cukrów do kwasów tłuszczowych ---> nie będziemy spasieni jak prosiaczki

Jestem FarmaceutąHubert80 pisze:Nie słuchaj tych dietetyków od 7 boleści,bo zostanie z ciebie skóra i kości.
Heksa_chloro_cykloheksan
Nigdy się poważnie biologii nie uczyłem więc nie chcę się wdawać w wielką polemikę, ale ostatnio powstaje coraz więcej artykułów głoszących właśnie to, co napisał ravfr.mitoza-mejoza pisze:Nie wiem kto Ci to powiedział ale wg mnie ( a mam solidne podstawy do tego by tak twierdzić) to bzdura totalna. Zakwasy spowodowane są obecnością mleczanów w mięśniach
Dlaczego? Bo ponoć kwas mlekowy rozkłada się bardzo szybko i zwykle już po godzinie nie ma po nim śladu (to nawet było chyba w podręczniku od biologii O_o )

http://brooce.pinkbike.com
Nie wiem kto Cie uczył polskiego ale nie słyszałem jeszcze o zasadzie dużych liter na końcu zdania. No chyba, że lubisz pokemonowy styl (sory, nie moje klimatyGgG pisze:Napisz to normalnie, bez przekleństw, z przecinkami, kropkami, dużymi literami na końcu zdania

a Ty, ravfr sie tak nie napinaj, bo jak już Ci koledzy brooce i mitoza-mejoza zasugerowali, wcale nie jest to taka oczywista kwestia.
Od siebie proponuję żebyś dzień po intensywnej jeździe, kiedy zdarzy Ci się wstać rano z zakwasami spróbował wybrać się na lekką przejażdżkę. Oczywiście po dobrym posiłku regeneracyjnym. Nie wiem na czym polega te zjawisko, może chodzi o dotlenienie organizmu. Na mnie działa i osobiście szybciej regeneruję się umiarkowanie trenując (basen czy lajtowy rower) niż nie robiąc absolutnie nic.
-
- Posty: 196
- Rejestracja: 17.10.2010 18:43:53
- Kontakt:
Aż polecę na wydział w tygodniu i być może coś profesorowie o tym słyszeli . Z chęcią podłapię temat . Człowiek uczy się całe życiebrooce pisze:"jest to jeszcze bardzo młoda teoria i wymaga wielu badań, żeby została udowodniona"

Też nie wiem o co chodzi ale sam tak robię, na siłę próbuję ,,rozćwiczyć " mięśnie . Pomaga.Ajz pisze:lekką przejażdżkę
Swoją drogą to zastanawiam się jak to jest. Przyjmijmy , że teoria ranek jako ,,zakwasów" jest prawdziwa. Na drugi dzień rozruszasz się i jest lepiej. Zakwas jest mniejszy. Ale przy teorii ,,ran" na drugi dzień powinno być jeszcze gorzej - coraz więcej ranek etc. Ciekawy temat . Może by tak założyć kącik przyrodniczy na forum :P
Heksa_chloro_cykloheksan
Faktycznie, trening o niskiej intensywności lub jak to woli "aktywny wypoczynek" powoduje o wiele szybszą regenerację niż pasywny odpoczynek. Chodzi o zwiększony dopływ krwi do mięśni i szybsze usuwanie toksyn oraz szybszą regenerację uszkodzonych włókien mięśniowych. Dlatego przejażdżka tzw. rozjazd lub lekki basen są idealne na "zakwasy".
Dobrym domowym sposobem na szybszą regenerację są prysznice zimno-gorące.
Na zmianę lodowato zimna woda 1minuta (naczynia krwionośne się kurczą) potem woda gorąca 1 minuta (naczynia się rozszerzają i krążenie krwi jest wzmocnione).5x
Po wysiłku w gorący dzień idealnie sprawdza się po prostu zimna rzeka jak napisał Segativ.
Niektórzy zawodnicy (głownie XC, ale też Jared Graves czy Travis Pastrana) potrafią po treningu nawet wejść do wanny wypełnionej wodą z lodem. Ponoć czyni cuda
Dobrym domowym sposobem na szybszą regenerację są prysznice zimno-gorące.
Na zmianę lodowato zimna woda 1minuta (naczynia krwionośne się kurczą) potem woda gorąca 1 minuta (naczynia się rozszerzają i krążenie krwi jest wzmocnione).5x
Po wysiłku w gorący dzień idealnie sprawdza się po prostu zimna rzeka jak napisał Segativ.
Niektórzy zawodnicy (głownie XC, ale też Jared Graves czy Travis Pastrana) potrafią po treningu nawet wejść do wanny wypełnionej wodą z lodem. Ponoć czyni cuda

http://www.totalbikes.pl -Profesjonalne Obozy Rowerowe
http://www.urgebike.pl -kaski Urge
http://www.urgebike.pl -kaski Urge
M.in. tutaj jest napisane o zakwasach, jako uszkodzeniach mieśni:
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2 ... /offsetk/0
http://pl.wikipedia.org/wiki/Opóźniona_bolesność_mięśni
Ale - miałeś kiedyś popękane wargi (np. od oblizywania ust na mrozie)? Jeśli rano się z takimi obudzisz, to otworzenie ust "na średnicę banana" sprawia ogromny ból. Aczkolwiek - powoli ruszając nimi (choć w 'cierpieniu') można je rozciągnąć do stanu pełnego otwarcia. I już jest lepiej - przynajmniej przez pewien czas, bo jeśli nie będziemy co chwile ruszać tak szczęką, to po godzince będzie to samo.
Brzmi znajomo?
http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2 ... /offsetk/0
http://pl.wikipedia.org/wiki/Opóźniona_bolesność_mięśni
Też tego nie rozumiemmitoza-mejoza pisze:Swoją drogą to zastanawiam się jak to jest. Przyjmijmy , że teoria ranek jako ,,zakwasów" jest prawdziwa. Na drugi dzień rozruszasz się i jest lepiej. Zakwas jest mniejszy. Ale przy teorii ,,ran" na drugi dzień powinno być jeszcze gorzej - coraz więcej ranek etc. Ciekawy temat . Może by tak założyć kącik przyrodniczy na forum :P

Brzmi znajomo?

http://brooce.pinkbike.com
mitoza-mejoza nie jestem farmaceutą, przyjmuję na wiarę to co wyczytam i sprawdzę na sobie. Ile trwa cykl, który opisałeś? Przy intensywnym treningu,
ból mięśni czyli tzw. potocznie "zakwasy" utrzymuje się do 5-7 dni.
Ajz jaka kwestia? Bo z tego co pamiętam napisałem, ze po treningu węgle plus białko. Tyle, że nie w formie śmieci w postaci jogurtu czy budyniu. Zagadnienie posiłku przed treningiem wyjaśnia dobrze zbilansowana dieta.
. Po dobrej wyrypie, delikatne rozćwiczenie rzeczywiście pomaga, mięsień rozgrzany boli mniej, spróbujcie jednak zmusić go do większego wysiłku.
PS. Nie spinam się, całe życie człek się uczy.
ból mięśni czyli tzw. potocznie "zakwasy" utrzymuje się do 5-7 dni.
Ajz jaka kwestia? Bo z tego co pamiętam napisałem, ze po treningu węgle plus białko. Tyle, że nie w formie śmieci w postaci jogurtu czy budyniu. Zagadnienie posiłku przed treningiem wyjaśnia dobrze zbilansowana dieta.
kącik przyrodniczy nie jest potrzebny , tu wszystko jest "wyłożone" http://www.kfd.pl/mitoza-mejoza pisze:Swoją drogą to zastanawiam się jak to jest. Przyjmijmy , że teoria ranek jako ,,zakwasów" jest prawdziwa. Na drugi dzień rozruszasz się i jest lepiej. Zakwas jest mniejszy. Ale przy teorii ,,ran" na drugi dzień powinno być jeszcze gorzej - coraz więcej ranek etc. Ciekawy temat . Może by tak założyć kącik przyrodniczy na forum :P

PS. Nie spinam się, całe życie człek się uczy.

-
- Posty: 196
- Rejestracja: 17.10.2010 18:43:53
- Kontakt:
Nie wiem czy o to Ci chodzi właśnie. Odpowiedź jest taka , że cykl trwa do momentu ,aż go nie przerwiesz (pisałem o beztlenowej pracy mięśni, na początku wykorzystujemy ATP [kilka sek.], później glukozę, która zamienia się na ATP , glikogen z mięśni [ i tutaj kolejne potwierdzenie dla spożywania węglowodanów - węglowodany zamieniane są m.in. w glikogen, zatem czym więcej go mamy tym później dorwie nas okres beztlenowy] , i etap beztlenowy. Nie wiem natomiast ile trwa sam proces regeneracji ( nawet w takiej wielkiej książce nie ma o tym słowa . Wywnioskowałem natomiast kilka rzeczy po jej wyczytaniu ---> mleczan jest błędnym kołem ale org. potrafi sobie z nim poradzić, transportując go do wątroby bo tylko tam może on zostać rozłożony z powrotem do glukozy. Jak długo to trwa ? Pewnie zależy to od naszej wątroby.... 3 godz ? 1 godz. jak ktoś pisał ... nie wiem ale sprobuję u źródła dociekać :Pravfr pisze:Ile trwa cykl, który opisałeś?
Co do tych pękniętych warg .... łoooo szaleństwo .... Zatem pęknięte wargi to nie pęknięte mięśnie tylko skóra przyjmującą postać warg , i to związane jest z cienka warstwą nabłonka, przez który "prześwituje" krew

No właśnie może , rozgrzanie mięśni przyśpiesza usuwanie mleczanu do wątroby ;>ravfr pisze:mięsień rozgrzany boli mniej,
Co do tych mikroranek , ma to rację bytu ale nigdzie nie znalazłem , że teoria ta jest potwierdzona
Heksa_chloro_cykloheksan
-
- Posty: 1208
- Rejestracja: 19.09.2007 20:20:18
- Lokalizacja: Krotoszyn
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość