Monster T - ilość oleju itp, do posiadaczy i nie tylko :)
Monster T - ilość oleju itp, do posiadaczy i nie tylko :)
Witam.
Otóż posiadam model 03. Właśnie jestem po wymianie ślizgów, ponieważ stare były już troszkę skatowane...
Mam 2 pytanka:
1. Czy jeśli amor postoi dłuższą chwile, to normalne, że pierwsze ugięcie jest takie "chropowate", "szorstkie" (nie wiem jak to inaczej nazwać, ale czuć na kierownicy i lekko słyszać "szur") ? Było tak już przed wymianą ślizgów, i to był jeden z powodów wymiany. Po paru ugięciach jest ok, ale jak snów postoi chwilkę, to efekt jest ten sam.
Kumpel w swoim Monsiu tak nie ma, dlatego pytam innych, ale zalał go "na oko", więc dużo mi nie pomoże.
2. Po ile ml zalewacie "potworka" i po ile ważycie? Tabele podają 430ml na lagę, lecz z autopsji wiem, że w Marzu można kombinować, a że ciężki nie jestem (68kg), to zalałem go po 400ml. Może to jest też powód mojego "zmartwienia", bo jednak ślizg górny nie jest w "kąpieli"...?
Proszę o podzielenie się doświadczeniami innych użytkowników :)
Pzdr.
Edit: teraz interesuje mnie głównie pkt. 2. Co do pkt 1, to chyba wina nowych ślizgów, muszą sie po prostu dotrzeć. Uginałem amorka w sumie z 10 minut badzo szybko (czuje zakwas już :P ) i mam wrażenie, że jest już bardziej płynny.
Otóż posiadam model 03. Właśnie jestem po wymianie ślizgów, ponieważ stare były już troszkę skatowane...
Mam 2 pytanka:
1. Czy jeśli amor postoi dłuższą chwile, to normalne, że pierwsze ugięcie jest takie "chropowate", "szorstkie" (nie wiem jak to inaczej nazwać, ale czuć na kierownicy i lekko słyszać "szur") ? Było tak już przed wymianą ślizgów, i to był jeden z powodów wymiany. Po paru ugięciach jest ok, ale jak snów postoi chwilkę, to efekt jest ten sam.
Kumpel w swoim Monsiu tak nie ma, dlatego pytam innych, ale zalał go "na oko", więc dużo mi nie pomoże.
2. Po ile ml zalewacie "potworka" i po ile ważycie? Tabele podają 430ml na lagę, lecz z autopsji wiem, że w Marzu można kombinować, a że ciężki nie jestem (68kg), to zalałem go po 400ml. Może to jest też powód mojego "zmartwienia", bo jednak ślizg górny nie jest w "kąpieli"...?
Proszę o podzielenie się doświadczeniami innych użytkowników :)
Pzdr.
Edit: teraz interesuje mnie głównie pkt. 2. Co do pkt 1, to chyba wina nowych ślizgów, muszą sie po prostu dotrzeć. Uginałem amorka w sumie z 10 minut badzo szybko (czuje zakwas już :P ) i mam wrażenie, że jest już bardziej płynny.
-
- Posty: 556
- Rejestracja: 13.11.2010 09:52:52
- Lokalizacja: Kalisz/Wrocław
- Kontakt:
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja mam podobnie w 888 które kupiłem. Nie szura ale czuć że trzeba przebić taką jakby blokadę. W 66 czegoś takiego nie było, od razu płynnie.
Muszę rozebrać i najprawdopodobniej odkryć że serwis o jakim słyszałem to było odkręcenie góry, wylanie oleju i wlanie czystego tyle ile tamtego wylanego było.
Ja przy serwisie 66 wszystko wyczyściłem, a przed złożeniem uszczelki przesmarowałem olejem.
A nowe ślizgi muszą się dotrzeć. Jeśli wymieniałeś sam to może być problem jak są krzywe, a jak gregorio to do nich napisz.
Muszę rozebrać i najprawdopodobniej odkryć że serwis o jakim słyszałem to było odkręcenie góry, wylanie oleju i wlanie czystego tyle ile tamtego wylanego było.
Ja przy serwisie 66 wszystko wyczyściłem, a przed złożeniem uszczelki przesmarowałem olejem.
A nowe ślizgi muszą się dotrzeć. Jeśli wymieniałeś sam to może być problem jak są krzywe, a jak gregorio to do nich napisz.
ale na jego końcówke skoku (bynajmniej w amorach z otwartą kąpielą) to po 1, po 2 po prostu pytam i oczekuje odpowiedzi. Nie musisz mi tłumaczyć tego, bo dobrze wiem co masz na myśli, i jednocześnie dobrze wiem, że masz Boxxa a tam to zupełnie inny światSkowronWro pisze:ilość oleju nie wpływa na twardość amortyzatora... było milion razy.

pietryna w Monsterze ślizgi zdejmujesz i wkładasz ręką, jest to tak zrobione, że nie nia możliwości by były krzywo założone przez odpowiednie wyżłobienia itp

-
- Posty: 556
- Rejestracja: 13.11.2010 09:52:52
- Lokalizacja: Kalisz/Wrocław
- Kontakt:
I jednocześnie nie wiesz ze 1,5 roku jezdziłem na 888rcMUSZEL pisze:
SkowronWro napisał:
ilość oleju nie wpływa na twardość amortyzatora... było milion razy.
ale na jego końcówke skoku (bynajmniej w amorach z otwartą kąpielą) to po 1, po 2 po prostu pytam i oczekuje odpowiedzi. Nie musisz mi tłumaczyć tego, bo dobrze wiem co masz na myśli, i jednocześnie dobrze wiem, że masz Boxxa a tam to zupełnie inny świat Wink

-
- Posty: 3540
- Rejestracja: 16.04.2008 12:50:13
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry / Katowice
- Kontakt:
MUSZEL a spróbuj dac rower do góry nogami tak na 10 sekund , nastepnie postaw go na koła i ugnij go.
Jeśli dalej bd trzeć to znaczy , że slizgi zostały żle wpasowane.
Kumpel miał podobnie z 66.
Ot tak moje spostrzeżenie przy 66 się przydały i może i przy Monice się przyda bo tam też jest kąpiel olejowa .
Jeśli dalej bd trzeć to znaczy , że slizgi zostały żle wpasowane.
Kumpel miał podobnie z 66.
Ot tak moje spostrzeżenie przy 66 się przydały i może i przy Monice się przyda bo tam też jest kąpiel olejowa .
wojtasu ale w Monsterze ślizgi są zupełnie inne jak w 66, to 2 inne światy. Tam sie nie da ich żle wpasować.
Jeden jest w specjalnych wyżłobieniach na dole lagi górnej (widać na foto)
http://www.pinkbike.com/photo/6081433/
a drugi siedzi pod uszczelką olejową, z czego wkłada sie go również ręką za pomocą podkładki, która jest między ślizgiem a uszczelką. Wpychasz podkładke, ona w pewnym momencie sie zapiera o kawałek lagi i ślizg siedzi na miejscu. Nie wiem czy w ogóle da sie to krzywo zamontować.
Edit: teraz interesuje mnie głównie pkt. 2. Co do pkt 1, to chyba wina nowych ślizgów, muszą sie po prostu dotrzeć. Uginałem amorka w sumie z 10 minut badzo szybko (czuje zakwas już :P ) i mam wrażenie, że jest już bardziej płynny.
Jeden jest w specjalnych wyżłobieniach na dole lagi górnej (widać na foto)
http://www.pinkbike.com/photo/6081433/
a drugi siedzi pod uszczelką olejową, z czego wkłada sie go również ręką za pomocą podkładki, która jest między ślizgiem a uszczelką. Wpychasz podkładke, ona w pewnym momencie sie zapiera o kawałek lagi i ślizg siedzi na miejscu. Nie wiem czy w ogóle da sie to krzywo zamontować.
Edit: teraz interesuje mnie głównie pkt. 2. Co do pkt 1, to chyba wina nowych ślizgów, muszą sie po prostu dotrzeć. Uginałem amorka w sumie z 10 minut badzo szybko (czuje zakwas już :P ) i mam wrażenie, że jest już bardziej płynny.
Ad1. Na moje to pewnie jeszcze muszą się dotrzeć do reszty. Wiem jedno, w moim Monsterku z '04 nic takiego nie występuje. Właśnie go uginałem po 2 dniach nie ruszania i nic takiego nie ma.MUSZEL pisze:1. Czy jeśli amor postoi dłuższą chwile, to normalne, że pierwsze ugięcie jest takie "chropowate", "szorstkie" (nie wiem jak to inaczej nazwać, ale czuć na kierownicy i lekko słyszać "szur") ? Było tak już przed wymianą ślizgów, i to był jeden z powodów wymiany. Po paru ugięciach jest ok, ale jak snów postoi chwilkę, to efekt jest ten sam.
Kumpel w swoim Monsiu tak nie ma, dlatego pytam innych, ale zalał go "na oko", więc dużo mi nie pomoże.
2. Po ile ml zalewacie "potworka" i po ile ważycie? Tabele podają 430ml na lagę, lecz z autopsji wiem, że w Marzu można kombinować, a że ciężki nie jestem (68kg), to zalałem go po 400ml. Może to jest też powód mojego "zmartwienia", bo jednak ślizg górny nie jest w "kąpieli"...?
Ad2. Zalałeś go na 400ml, czyli olej jest niżej o około 2.39 cm niż fabryka zaleca. Przyjmując że średnica wewnętrzna goleni - 40mm, jak będziemy mieć dokładną średnicę wewnętrzną można dokładniej policzyć.
30 mililitr [ml]=30 centymetr sześć. [cm^3]
pi*r^2*x=30cm^3
4*pi*x=30
12,56*x=30
x=2.387cm ~ 2.39cm
Jako że nie rozbierałem jeszcze mojego Potworka i nie znam specjalnie dobrze jego budowy, ani nie jestem ekspertem to bierz proszę to co napiszę z dystansem.
Nie wiem na jakiej wysokości jest dokładnie górny ślizg. (Po za tym że jest pod uszczelką kurzową) Najchętniej przeliczyłbym czy na zalecanym minimalnym poziomie oleju siedzi on sobie na sucho czy na mokro. Jeżeli na mokro to bym nie schodził z poziomem oleju tak by siedział on na sucho. Może wtedy występować jakieś niekorzystne tarcie, które będzie Ci wcinało powłokę goleni nim olej dotrze do ślizgów.
Olej dla 430ml zajmuje około 34.24cm, no 35cm wysokości całego amora. Przydałoby się jeszcze wiedzieć od jakiego poziomu jest liczona ta wysokość. Znając tą wartość + położenie ślizgów można już określić czy ślizgi są cały czas są mokre, czy na początku mają sucho, a dopiero potem olej do nich dochodzi.
Mój na dzień dzisiejszy jest zalany na 430/430 i przy następnym serwisie będzie zalany tak samo. Zmianę poziomu oleju będę regulował na poziomie +/- 5ml
http://www.facebook.com/13bikes
http://tnij.org/7pfafp4 Satanistyczna Kosa FR
http://tnij.org/7pfafp4 Satanistyczna Kosa FR
SeraaX nie uwzględniłem tego, całkiem o niej zapomniałem
po za tym nie uwzględniłem faktycznej średnicy goleni. Chwilowo kombinuję jak w przybliżeniu obliczyć sprężynę, niekoniecznie licząc ją jakąś porąbaną całką.
Hmm może tak:
Zmierzyć całkowitą długość sprężyny, odległości między zwojami. Odjąć od całkowitej długości sprężyny odległość między zwojami. Zmierzyć średnicę pręta, zmierzyć średnicę sprężyny i policzyć objętość tego jak dla rury. Mamy teraz objętość całkowitą tej cholery. Można teraz wyznaczyć ile oleju "wchodzi do wnętrza" sprężyny. Mając to wszystko można wyznaczyć w przybliżeniu jak zmienia się Nam poziom oleju w zależności od wysokości.
Prościej będzie chyba rozebrać i obejrzeć czy wszystko jest ok
Jak już pisałem nie jestem ekspertem i po prostu kombinuję jak na ludzi łeb jakoś to w miarę logicznie, nie na oko kontrolować.
Ps. O czymś znowu zapomniałem? ^^ Już wiem o czym zapomniałem. Ta metoda może mieć całkiem spory błąd pomiarowy.

Hmm może tak:
Zmierzyć całkowitą długość sprężyny, odległości między zwojami. Odjąć od całkowitej długości sprężyny odległość między zwojami. Zmierzyć średnicę pręta, zmierzyć średnicę sprężyny i policzyć objętość tego jak dla rury. Mamy teraz objętość całkowitą tej cholery. Można teraz wyznaczyć ile oleju "wchodzi do wnętrza" sprężyny. Mając to wszystko można wyznaczyć w przybliżeniu jak zmienia się Nam poziom oleju w zależności od wysokości.
Prościej będzie chyba rozebrać i obejrzeć czy wszystko jest ok

Jak już pisałem nie jestem ekspertem i po prostu kombinuję jak na ludzi łeb jakoś to w miarę logicznie, nie na oko kontrolować.
Ps. O czymś znowu zapomniałem? ^^ Już wiem o czym zapomniałem. Ta metoda może mieć całkiem spory błąd pomiarowy.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: 19.11.2008 12:38:19
- Kontakt:
EZrider najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze!=D Jak się ma coś takiego z podziałką szybciej, łatwiej i dokładniej wyznaczy się objętość sprężyny. Na bank duuużo mniejszy będzie błąd pomiaru;)
bazooczyskoDH a w mojej metodzie niby nie?
Tak czy siak trzeba go rozkręcić pewnie.
Z Ezriderem właśnie chyba stworzyliśmy metodę na wyznaczenie minimalnej ilości oleju w Monsterku...
bazooczyskoDH a w mojej metodzie niby nie?

Z Ezriderem właśnie chyba stworzyliśmy metodę na wyznaczenie minimalnej ilości oleju w Monsterku...
-
- Posty: 2075
- Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
- Kontakt:
Killo pisze:Ad2. Zalałeś go na 400ml, czyli olej jest niżej o około 2.39 cm niż fabryka zaleca. Przyjmując że średnica wewnętrzna goleni - 40mm, jak będziemy mieć dokładną średnicę wewnętrzną można dokładniej policzyć.
30 mililitr [ml]=30 centymetr sześć. [cm^3]
pi*r^2*x=30cm^3
4*pi*x=30
12,56*x=30
x=2.387cm ~ 2.39cm
Killo pisze:Nie wiem na jakiej wysokości jest dokładnie górny ślizg.
ale ja wiem gdzie dokładnie jest. Uwzględniając tłumi i sprężyne załóżmy ok 3cm. Jutro albo jeszcze dziś spróbuje dolać po te 30ml i zobaczymy czy będzie jakaś różnica.
Moge zapytać jeszcze, ile ważysz?

LestatBiker sam nie wiesz ile masz teraz oleju bo go na oko zalewałeś ;]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość