Wymagane na zawodach?
Dziwna moda zapanowała, dziwną modę rozpoczęli najlepsi: "Mam super umiejętności, jeżdżę rewelacyjnie, wręcz zarąbiście, po co mi ochraniacze i tak mi nic się nie stanie..., bo co to nie ja..."
Odwołajmy się do praw Murphy'ego, zakładajmy od razu najgorszy scenariusz, a nie możliwy pt. "Tym razem mi się uda, nic się nie popsuje, wszystko będzie ok". Nie masz ubezpieczenia obejmującego sporty ekstremalne? Nie dostaniesz ani złotówki ze zwykłego! Po za tym organizator ma dosyć własnych problemów by jeszcze się stresować Xoma zawodnikami jadącymi na golasa, mimo podpisania deklaracji iż... . Tak czy siak jak taki osobnik się wyłoży to i tak będzie organizacja miała problemy.
Odwołajmy się do praw Murphy'ego, zakładajmy od razu najgorszy scenariusz, a nie możliwy pt. "Tym razem mi się uda, nic się nie popsuje, wszystko będzie ok". Nie masz ubezpieczenia obejmującego sporty ekstremalne? Nie dostaniesz ani złotówki ze zwykłego! Po za tym organizator ma dosyć własnych problemów by jeszcze się stresować Xoma zawodnikami jadącymi na golasa, mimo podpisania deklaracji iż... . Tak czy siak jak taki osobnik się wyłoży to i tak będzie organizacja miała problemy.
z ubezpieczenia z zawodow i tak nie ma co liczyc to jedynie pic na wode, rzadko kiedy dostaniesz jakis grubszy hajs to jedynie, tak zeby bylo w papierkach ze impreza ubezpieczona, tez malo kiedy sie ktos stara o odszkodowanie od ubezpieczyciela imprezy, poza tym chyba stawki nie sa takie male za 1 dzien bo wpisowe wydaje sie byc ogromne jak na PP. Sporo ludzi przynajmniej tych co ja znam ma swoje ubezpieczenie wykupione ktore obejmuje starty w zawodach + normalny trening i nie kosztuje ono 1200 zl rocznie tak jak ktos powiedzial tylko stawka do normalnego szkolnego badz innego to dodatowe 85 zl, oczywiscie zakladajac ze ktos juz jest gdzies ubezpieczony chocby w szkole za te marne kilka zl rocznie, wiec warto porownac sobie jaka jest stawka za 1 dzien na zawodach a jaka jest za caly miesiac z gory(na tej samej zasadzie obejmuje starty w zawodach), wiec dla ubezpieczyciela to nie sa psie pieniadze.
facebook.com/AntidoteBikepark
kontakt@antidotebikepark.pl
kontakt@antidotebikepark.pl
Ale te wymagania nie sa raczej od ubezpieczyciela tylko bardziej od organizatorow czy tam Pzkolu, bo gdy wysylasz papiery do ubezpieczyciela o odszkodowanie to kto Cie pyta czy jak zjezdzales miales kask? Ja np gdy podpisywalem umowe z ubezpieczycielem to ku mojemu zdziwieniu nie bylo jakichś konkretnie określonych zapisów odnośnie odzieży ochronnej, jeszcze ubezpiecyciele wierzą, że nie ma takich kretynów, że chcą specjalnie polamac kręgosłup żeby dostac kase. Tu pewno chodzi o to zeby ludzie sie nie pozabijali od razu i pewnie rzadzi sie to jakimis wazniejszymi prawami niezwiazanymi z ubezpieczeniem.
facebook.com/AntidoteBikepark
kontakt@antidotebikepark.pl
kontakt@antidotebikepark.pl
ale i ubezpieczyciel ma swoje zastrzezenia i armie prawnikow to jest ja z auto casco kradna ci auto idziesz bez dowodu albo jednej pary kluczykow a dostaniesz psie pieniadze w ubezpieczeniach na zdrowie tez pewnie jakies punkty sa mozliwe ze ochraniacze albo cos jak ktos ma indywidualne niech poczyta ale na imprezy moze byc inna umowa i inne obostrzenia
a czy kurde na zawodach nie jest bardzo podobnie ? ktoś się rozwala bez zbroi łamie rękę (a mógł jej nie złamać wystarczyło by że kamień nie udeżył by prosto w kość ale w gruby plastik i nic sie nie stało) i wtedy jadą do niego ratownicy usztywniaja i robią to co trzeba ( nie znam się) i zwożą go na dół, a w tym czasie ja sie rozwalam w zbroi, pech chciał ze gleba na tyle poważna że też potrzebuję pomocy medycznej i zwiezienia na dół, to dlaczego do cholery ten ktoś ma mi "zajmować" ratowników kiedy jego zbroja mogła uchronić ?michalnz pisze:Godryk napisał:
" jeżeli chce to mogę się zabić przecież nie zabezpieczając się to ja będę poszkodowanym mój wybór
Czy Ty nie ogarniasz, że nie zapinając pasów gdy siedzisz z tyłu zabijasz tego który jest przed tobą ?
tak czy siak temat baardzo kontrowersyjny, a szczególnie że żyjemy w Polsce kraju w którym wszystko wszsytkim nie pasuje ;P
Rekawiczki typu Una bomber foxa sa idealne, nie ograniczaja ruchow i nie maja zbytnio grubej warstwy miedzy dlonia a gripem a chronia zarowno przed zdarciem skory na żwirku np jak i rownież przy zachaczeniu o drzewo np.. akurat w tej sytuacji moze chronić przed złamaniem. Jak bedziecie mieli 30lat na karku to szybciuto wrucicie do zakladania PEŁNEGO zestawu ochraniaczy. Kosci staja sie słabsze a stawy się sypią z czasem i byle gleba może się wiązać z kilkutygodniową lub kilkumiesięczną przerwą. Jeśli chodzi o przepisy to uwarzam że kask fullface i żółw powinien być wymagany, reszta to kwestia gustu.
Wydaje mi się, że dyskusja na temat ochrony jest co najmniej bezsensowna . Miałem wiele wypadków i kontuzji które mogły by się skończyć kalectwem, gdyby nie ochraniacze.Wszystkim Erosom którzy mówią, ze ochraniacze nie są im potrzebne życzę powodzenia... Jeżeli komuś żal 200 zł bo tyle teraz kosztuje zbroja czy 40 zł na rękawiczki (ja pamiętam czasy kiedy to kosztowało miliony ...) to powinien się naprawdę zastanowić nad swoja przyszłością i nad uprawianiem tego sportu. Tyle ode mnie, nie zamierzam nikogo zmuszać do jazdy w ochraniaczach, prędzej czy później każdy myslacy człowiek dojdzie do tego sam, tylko oby nie było już za późno ....
www.mud-brothers.com
tatuator to nie chodzi o wiek i kosci moim zdaniem tylko sam bedac młodszym od ciebie widze, ze mam mniej czasu niz jako nastolatek i wole nie tracic go na zlamania bo po miescie na prawde mniej sie człowiek zaczyna ruszyc jak ma chodzic o kulach. Pisanie na kompie ze złamana reka tez tak szybko nie idzie 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości