661 są dłuższe o 4 cm.
sam się zastanów co bierzesz, bo to Ty będziesz w nich jeździł.
tak poza tym ktoś kiedyś dał linka do ochraniaczy takich samych jak race, tylko zamiast rzepu przy kolanie miały taką jakby skarpetę i kosztowały 130zł
Ja też mam 4*4 (hehe Dj o nich od początku sie wypowiadal dobrze i mial racje) som mega fajne.. jedynym ich minusem jest to że przy dużych temperaaturach troche sie nogi pocom(czujesz to dopiero po zdjeciu ochraniacza) i to że trzeba je czasem prać .. hehe ;] POLECAM.. JAK DLA MNIE ELEGANCYA!
foghorn znowu **********...ja jezdze w 4x4 na codzien od 4 miesiecy i powiem Ci ze odczuwam jak grzeja dopiero jak je zdejme- wtedy dopiero czuc jak Ci sie noga spocila.A jako ze chronia tez lydke to sa zajebiste.Ogolnie wszystko zalezy od wlasnych przyzwyczajen i gustu.A co do prucia sie to moje sie nie pruja.
P.S. bylbym zapomnial-kolega ktory sobie kupil race'y stwierdzil ze jak bedzie je zmienial to na 4x4 bo ma lydki pocharatane ;)
hyh..... to nie mash zbyt wielkiego wyboru...
mash trzy modele 661 ( bo reszta to badziew np. fly'je itp. )
- 4x4 - jak jezdzisz street ( tylka tam jest choojowa ochrona kolana )
- race light - mniej wiecej freeride , i jak boisz sie o piszczel
- race - to co w "race light" i downhii
polecam - race LIGHT - moim zdaniem wystarczajaca ochrona...( z mojej perspektywy - noga rzadziej spada na łydke niz na piszczel , i przewaznie pedal uderza w gorna czesc piszczela - wiec jakies super dlugie ochraniacze tez nie sa potrzebne )
głupota nie boli...głupota kosztuje !...lecz prawda juz może zaboleć...!