Nie wiem, dopiero zacząłem zagłębiać się w serwis roweru, w innych dziedzinach życia zdarzają się skrajne przypadki, myślałem że może komuś się coś nieprzyjemnego przytrafiło, wolałem spytać

.
Swoją drogą, kupiłem uszczeleczki, na razie tylko olejowe, wyglądają tak:
Wydaje mi się, że będą ok, o ile faktycznie do bombera z4 wchodzą uszcz. o wym. 30x40x7 mm, bo info brałem z googli, ponieważ w oficjalnym manualu od marzoka nic liczbowo nie podali, bo po co skoro należy stosować TYLKO I WYŁĄCZNIE ich uszczelki

.
Trzy rzeczy mnie jeszcze tylko nurtują:
1. W oryginałach widziałem wewnątrz jakieś takie potencjalnie "specjalistyczne" garby

ma to jakiś znaczący wpływ na mechanikę i żywotność amortyzatora, czy jest to tylko chwyt typu "Super ultra mega protection system", coś jak w konkurencyjnych modelach szczoteczek do zębów

?
2. Wyczytałem w manualu, że do każdego odnóża amorka wchodzi tylko 90 ml oleju - serio tak mało? Wiem, że manual to rzetelne źródło, ale po prostu mi się wierzyć nie chce coś

. Może tylko z zewnątrz wydaje się taki pojemny, a po rozkręceniu skumam, że tam wcale tak dużo miejsca nie ma, ale wolę zapytać
3. Co do uszczelek kurzowych, których jeszcze nie zakupiłem - czy jeśli poprzednie nie są jako tako zużyte, to mogę je zamontować ponownie, czy tak jak z olejowymi, demontaż = utylizacja? Jak w ogóle wizualnie poznać, że są one już dojechane, poza bardzo widocznymi rozcięciami czy szarpaniami?
Pozdrówka!