jakiś czas temu hebel zaczął być miękki, odpowietrzyłem, średnio pomogło. Myślę sobie: czas na nowe przewody po dwóch latach mogły sie rozleźć. Kupiłem unexy w oplocie zamontowałem, zalałem dalej miękko WTF? Postanowiłem, wymienić uszczelki na tłoczku w klamce, wszystko jeszcze raz ładnie złożyć i dalej miękko. Już mnie trafia, odpowietrzam, nie ma już bąbli wykręcam strzykawki, zakręcam śrubki, znowu miękko no można pier***ca dostać, nigdzie nie ma wycieku, nie słychać zasysania powietrza jak odciągam z układu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to wymiana uszczelek w zacisku, tylko czy to ma szansę pomóc? Skoro tam także jest sucho, nie widać śladów DOTa. I mam dylemat czy wydawać te 50 zł na uszczelki do zacisku (jeśli miałoby pomóc to wolę tą opcję) czy dozbierać do nowego hebla bo ten mnie juz niemiłosiernie wpienia. Wie ktoś w czym może być przyczyna tej cudownej miękkości
