Ja po prostu wole raz odpuscic bar w piatek, czy jeden raz mniej porzadnie zjesc na miescie i kupic cos co mi sie przyda, jest dorbze wykonane, nie musze sie z tym meczyc i do tego estetyczne

Sam nie sram groszem, po prostu realia sa jakie sa i za 50zl mozna dostac wielkie G, wszystko rosnie oprocz pensji, a ja sie juz po prostu z tym oswoilem. Moze zakonczmy temat, dżętelmeni nie gadaja o pieniadzach.
Btw. Wracajac do blotnika, uznalem ze jest mi to potrzebne, wiec kupilem. Inny wolalby zrobic a kase wydac na piwo, drugi na czekoladki, trzeci na jeszcze co innego, a czwarty w ogole moze nie miec kasy. Jeden lubi mandarynki, drugi kozy z nosa
