Niszczenie trasy 'North Fork' w stanach

[Spaced]

spaced, mam wrazenie ze nie rozumiesz za bardzo tego o czym mowie. by skoczyc dabla musze byc przekonany o predkosci jaka potrzebuje by go doleciec. takiego wyczucia nie nabiore nie skaczac wczesniej wiele razy chop typu stolik.

No to czemu sie stolików domagasz?

Jak nie masz psychiki na dabla z dziura 3m to idziesz na takiego z dziura 2m. Jak nie masz na 2m to idziesz na takiego 1m. W pewnym momencie dojdziesz do rozmiaru na jaki masz psychike. Bo jak będzie cię mikro dable przerażał to po prostu nigdy go nie skoczysz. Kiedyś musisz sie przełamać. Każdy czuje strach, uwierz mi powrót do lotów po ostrej kontuzji wcale nie jest łatwy. Jasne fajnie by było mieć stoły ale na prawde można sie uczyć bez nich. Mam wrażenie, ze po prostu mało bezpiecznych dabli widziałes (bo ja na trasach w pl takich do nauki dobrych, małych nie widzialem wcale) i stąd ten block.
Nie jestem ekspertem od ludzkiej psychiki ale znam sporo ludzi co miało bloki czy po prostu czy od kontuzji i raczej nie jesteś najbardziej zblokowaną osobą na świecie

[luke_]

Przerobiłem to na własnej skórze miesiąc temu - prawo prawem,ale na ogół zapłonem są pojedyncze osoby,które coś nagle ugryzie. Problemem na moje jest to,że my tak naprawdę mało wiemy o ekologii i ochronie. Wczoraj widziałem mapkę z terenami chronionymi z dokładnym określeniem miejsc chronionych tam gdzie dawniej jeździłem. Ponad 50% tego obszaru zawiera rzeczy chronione lub ważne dla rozmnażania się ptaszków itp. Dla mnie to był po prostu zwykły las z dużą ilością konwalii i tyle. Po drugie trzeba przyznać,że nieraz zniszczenia są po nas naprawdę spore - szczególnie jak robią to dzieciaki bez pomysłu.

nopainnogame, jeżdżę po tym chronionym, ważnym dla rozmnażania ptaszków i żabek terenie.
Oto jak obecnie wygląda:







Dla niezorientowanych dodam, że właśnie tutaj po prawej stronie były małe hopki od których usunięcia zaczęła się cała akcja w okolicznych lasach. Trza chronić przyrodę!

wniosek nasuwa się taki.

Metr sześcienny drewna kominkowego = 160zł
Potencjalny wynajem obecnego Centrum Edukacji Ekologicznej prywatnej firmie = potencjalnie kilkanaście tysięcy złotych
Zatkanie gęby ekologom, rzucając na pożarcie kilka pagórków po których jeździli rowerzyści = bezcenne

Są rzeczy których nie da się kupić za pieniądze. Za wszystko inne zapłacisz rzucając rowerzystów na pożarcie ekologom. W ten sposób wszyscy są szczęśliwi.
Ekolodzy, bo mają wreszcie poprzypinane do drzew tabliczki że w okolicy są płazy i nie należy ich deptać.
Leśnicy, bo mogą spokojnie prowadzić wyręb lasu i sprzedaż drewna na obszarach chronionych, skoro ekolodzy dostali swoje tabliczki i się już nie czepiają.
Rowerzyści, bo mogą jako wyjęci spod prawa jeździć i tratować ściółkę do woli żując przy tym tabakę.

[Spaced]

Przypomina mi to sytuacje jak miejscówke dirtową w Wwa pod jakiś durnym środowiskowym pretesktem usunięto wielkim spychaczem. No ale mógł być na olej rzepakowy wiec eko

[nopainnogame]

luke_ przecież wiem Łukasz,że tam śmigasz :P Lepiej mi powiedź w którym rejonie zrobili wycinkę ?