pierwszy raz na kiczerze i od razu gleba

za miesiac mam nadzieje wrócić

Miałem dokładnie to samo w tamtym roku po glebie na Laworcie. Poleciałem przez kierownicę i wylądowałem barkiem na ziemi. Do czasu kiedy jeździłem było jeszcze w miarę znośnie. Dopiero jak ściągnąłem zbroję, i zacząłem zbierać swoje rzeczy do samochodu, czułem taki ból, że ciężko mi było podnieść nawet rower z ziemi... Dopiero jak przyjechałem do domu, zaczął się cyrk. Nie mogłem tą ręką nawet kawałka naleśnika ukroić. Po tygodniu ten ból zaczął ustępować. Z barkiem jest ok, ale oszczędzałem go przez najbliższy miesiąc,nikifor pisze:ja aktualnie sie zastanawiam co mi jest. w czwartek zderzylem sie barkiem z drzewem i od tego czasu mam ograniczona ruchliwość w ręce- z wielkim trudem podnosze do góry. jest obrzęk, przede wszystkim w dolnej części mięśnia naramiennego. mam nadzieje ze to tylko stluczenie, jak sie nie poprawi do poniedzialku to chyba do lekarza. miał ktoś coś podobnego?
juz wiem co to- zgnieciony nerw w splocie ramiennym. jem tabsy na porost nerwa i ma być spoko w jakieś 3 tygodnie, dobrze że całkowitego porażenia ręki nie miałem. i podobnie jak u Ciebie po tygodniu poczułem poprawę w końcu- tzn mięsień lekko mniej zdrętwiały i czucie zaczęło wracać:E czyli boli bardziej :Enikifor napisał(a):
"ja aktualnie sie zastanawiam co mi jest. w czwartek zderzylem sie barkiem z drzewem i od tego czasu mam ograniczona ruchliwość w ręce- z wielkim trudem podnosze do góry. jest obrzęk, przede wszystkim w dolnej części mięśnia naramiennego. mam nadzieje ze to tylko stluczenie, jak sie nie poprawi do poniedzialku to chyba do lekarza. miał ktoś coś podobnego?"
Miałem dokładnie to samo w tamtym roku po glebie na Laworcie. Poleciałem przez kierownicę i wylądowałem barkiem na ziemi. Do czasu kiedy jeździłem było jeszcze w miarę znośnie. Dopiero jak ściągnąłem zbroję, i zacząłem zbierać swoje rzeczy do samochodu, czułem taki ból, że ciężko mi było podnieść nawet rower z ziemi... Dopiero jak przyjechałem do domu, zaczął się cyrk. Nie mogłem tą ręką nawet kawałka naleśnika ukroić. Po tygodniu ten ból zaczął ustępować. Z barkiem jest ok, ale oszczędzałem go przez najbliższy miesiąc,
Nalafein pisze: złamałem z 2 miesiące temu kość łódeczkowatą w nadgarstku
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości