Sami zaplatacie koła? Czy zlecacie komuś? Jak z cenami?
Do zaplatania kół to trzeba specjalny kurs skończyć. Bez przesady 36 drucików przepleść, zakręcić, wycentrować - robiąc z wyczuciem.
Zaplataj na 3 krzyże najpopularniejsze ze względu na kompromis pomiędzy sztywnością boczną i pionową.
Co drugą szprychę przy kołnierzu wrzucasz co do 4 dziurki w obręczy i tak z 2 stron tylko weź pod uwagę byś miał więcej miejsca przy wentylu - koło zaplecione pomoże.
Zaplataj na 3 krzyże najpopularniejsze ze względu na kompromis pomiędzy sztywnością boczną i pionową.
Co drugą szprychę przy kołnierzu wrzucasz co do 4 dziurki w obręczy i tak z 2 stron tylko weź pod uwagę byś miał więcej miejsca przy wentylu - koło zaplecione pomoże.
Wiesz co mnie boli? Że rower się pierdoli!
Nie mylcie zaplatania koła z wycentrowaniem i naciągiem bo to dwie różne sprawy. Zapleść to żaden problem, trzeba tylko załapać metodę i robi się to automatycznie. Nad naciągiem trzeba chwilę posiedzieć, sam przy moich kołach jestem zwolennikiem naciągu nad wycentrowaniem, bo wolę mieć równo naciągnięte szprychy w całym kole i małe bicie niż równe koło w którym padną szprychy ewentualnie obręcz przy jakimś krzywym lądowaniu.
I kończysz z dużo gorzej zaplecionym kołem niż w u doświadczonego buildera. Jasne jak bedziesz podciagac to pewnie pożyje ale uwierz mi stary jest różnica - 2 koła na tych samych czesciach i widze.Kruk pisze:Do zaplatania kół to trzeba specjalny kurs skończyć. Bez przesady 36 drucików przepleść, zakręcić, wycentrować - robiąc z wyczuciem.
Generalnie nie takie rzeczy się w życiu robiło ale założyłem temat by sprawdzić czy faktycznie lepiej oddać do fachowca niż oszczędzać parę zł a później stracić 2 razy tyle przez popsutą obręcz czy finalnie oddać na ponowne zaplatanie i zapłacić za nowe szprychy i robociznę gdy to koło się posypie.
Tak jak piszecie co też się domyślałem że samo zaplecienie bym ogarnął bo w końcu "nie święci garnki lepią" ale myślałem o tym czy dam rade zniwelować bicie, czy nie naciągnę za mocno lub za słabo szprych bo w końcu doświadczenia nie mam
Tak jak piszecie co też się domyślałem że samo zaplecienie bym ogarnął bo w końcu "nie święci garnki lepią" ale myślałem o tym czy dam rade zniwelować bicie, czy nie naciągnę za mocno lub za słabo szprych bo w końcu doświadczenia nie mam
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
W jednym rowerowym, gdzie gościu zna się na rzeczy (skrzynki certyfikatów itp) chce 40zł za zaplecenie, naciąganie i centrowanie. Posiada specjalną maszynę do naciągania szprych itp. W innym rowerowym 40zł, nie mają rzadnej specjalistycznej maszyny, też centrują w cenie. U kolegi 20zł, albo 3 monstery. Zaplecie, dociągnie szprychy po kilku dniach i ładnie wycentruje 
Do rzadnej ceny nie dodałem kosztu szprych.

Do rzadnej ceny nie dodałem kosztu szprych.
Właśnie problem jest w tym, że nie. Zapleść koło w miare ok na w miare standardowych częsciach (typu 729+ champion + hope) to spoko ale koło u na prawde dobrego specialisty będzie żyć dłużej, a koła na niestandardowych częsciach często spieprzysz bo nie bedziesz wiedziec, ze np. do danego setu ze wzgledu na sztywnosc czesci wypada dać inny zaplot.greg2405 pisze:W zaplataniu koła i jego centrowaniu liczy się tylko jedno: CIERPLIWOŚĆ.
I nie przesadzajcie, że trzeba być specjalistą...tym bardziej w czasach gdzie dostęp do internetu i wszelakich materiałów na ten temat jest bezproblemowy...
Mam proste porównanie - Dobry i sprawdzony serwis w wwa:
823+dt revolution + hope 150mm
Bestwheels:
823+ dt revolution + saint 150mm
Różnica w tym ile potrzebowałem podciągać szprychy była kolosalna. W jednym miałem wrażenie, że mam makaron nie szprychy, w drugim podciągałem tyle co w kole xc.
Spaced pisze:koło u na prawde dobrego specialisty będzie żyć dłużej, a koła na niestandardowych częsciach często spieprzysz bo nie bedziesz wiedziec, ze np. do danego setu ze wzgledu na sztywnosc czesci wypada dać inny zaplot.

Chłopie patrze na efekty. Mam zauważalną różnice w tym jak się zachowują koła, wierze w rzeczywistosc niz w kogos kto zaplótł 3 koła w piwnicy. Dałęm komplet kół z ciekawości i widze poprawe to ufam.00tomek00 pisze: jaki inny zaplot? co to za pierdoły. Do zjazdu najczęściej robi się na 3 krzyże, a do szosy na przód możesz nie dawać żadnego.
Nie zwracałem uwagi czy zaplot czy inny klej do szprych. Na co zwracam uwage, ze końcowo ja jako użytkownik wychodze na tym lepiej. To się dla mnie liczy, nie teoria.
Proszę tylko o rozwinięcie tej złotej myśli:
Co to niestandardowe części i jakie rodzaje zaplotu ?? mówie tu o przykładzie kół do fr/dh. Nowe koła trzeba po paru jazdach sprawdzic i dociągnąć bo sie szprychy dopiero ułożą mimo dobrego centrowania i naciągu (od drogich/dobrych do tańszych/mniej wytrzymałych zestawów)Spaced pisze:koła na niestandardowych częsciach często spieprzysz bo nie bedziesz wiedziec, ze np. do danego setu ze wzgledu na sztywnosc czesci wypada dać inny zaplot
ja też i nie liczy się dla mnie miejsce zaplatania jak i ilość tylko efekt i radość z mało awaryjnego użytkowniaSpaced pisze:wierze w rzeczywistosc niz w kogos kto zaplótł 3 koła w piwnicy
Wiem, ze trzeba po paru jazdach podciągnąc.00tomek00 pisze:Co to niestandardowe części i jakie rodzaje zaplotu ?? mówie tu o przykładzie kół do fr/dh. Nowe koła trzeba po paru jazdach sprawdzic i dociągnąć bo sie szprychy dopiero ułożą mimo dobrego centrowania i naciągu (od drogich/dobrych do tańszych/mniej wytrzymałych zestawów)
A co do innego zaplotu - mówie generalizowałem. Masz post wyżej. Nie zwracałem uwagi dokładnie czy inny zaplot. Koło na bardzo zbliżonych częsciach i duzo lepiej sie sprawowało.
Nie chce wdawać się w różnice między zaplecionymi kołami techniczne ponieważ nie mając wiedzy technicznej by prowadzic na ten temat dyskusje nie bede jej zaczynał, a widze że chcesz ją zacząć

Tu wypowiadasz się na temat naciągu szprych, a temat jest o sposobie ich zaplatania, więc nie myl pojęć. Zapleść koło można samemu, ale jeśli chodzi o wycentrowanie i naciąg szprych to lepiej zostawić to profesjonalistą (np. serwis rowerowy).Spaced pisze: Mam proste porównanie - Dobry i sprawdzony serwis w wwa:
823+dt revolution + hope 150mm
Bestwheels:
823+ dt revolution + saint 150mm
Różnica w tym ile potrzebowałem podciągać szprychy była kolosalna. W jednym miałem wrażenie, że mam makaron nie szprychy, w drugim podciągałem tyle co w kole xc.
Nie. Wypowiadam się ile musiałem poprawiac po różnych kołach zaplecionych w różnych miejscach. Inna sprawa, ze przeciez nie liczy sie tylko jak zaplecione jest koło ale np. takie drobne sprawy jak klej, który w róznych miejscach rózny mi serwisy wykorzystywały. No chyba, że chcesz sam zapleść nowe koło i od razu do naciągniecia dać na serwis ale to moim zdaniem jest bez sensu bo wtedy nie dość, że płacisz za serwis to robisz część roboty samemu. Troche naokoło. Do tego zakładam, ze w temacie chodzi o cały procesrobert93 pisze:Tu wypowiadasz się na temat naciągu szprych, a temat jest o sposobie ich zaplatania, więc nie myl pojęć. Zapleść koło można samemu, ale jeśli chodzi o wycentrowanie i naciąg szprych to lepiej zostawić to profesjonalistą (np. serwis rowerowy).

Ja polecam Dodek Bike service https://www.facebook.com/dodekbikeservice !!! Najlepszy serwis w pl!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości